Broszka,zerw.przepona,jelita w płucach, cz. 1

ROZLICZENIE mojego bazarku

30 zł wpłata Agita - odbiór z Wro
60 zł wpłynie z poczty od graszka g-n
40 zł wpłynie po 11 od kasiakom, Szuwarek pojedzie tajnym kanałem przerzutowym!

RAZEM
130 zł dla Broszki!
przelew z mojego konta - dziś = 9.01

dziękuję za hojność :piwa:

i prosze Broszkę o potwierdzenie otrzymania wplaty równiez na wątku bazarkowym - dla kupujących

viewtopic.php?f=20&t=122083&p=6916006#p6916006

Czy już zdjeliście małej Broszce szwy?
Jak ona sie miewa?

dagmara-olga pisze:ROZLICZENIE mojego bazarku

30 zł wpłata Agita - odbiór z Wro
60 zł wpłynie z poczty od graszka g-n
40 zł wpłynie po 11 od kasiakom, Szuwarek pojedzie tajnym kanałem przerzutowym!

RAZEM
130 zł dla Broszki!
przelew z mojego konta - dziś = 9.01

dziękuję za hojność

i prosze Broszkę o potwierdzenie otrzymania wplaty równiez na wątku bazarkowym - dla kupujących

viewtopic.php?f=20&t=122083&p=6916006#p6916006

Sattva pisze:
Czy już zdjeliście małej Broszce szwy?
Jak ona sie miewa?

Broszeńka to niezły diabełek :twisted:

wszystkie kotoBabcie rozstawia po kątach, czai się, wskakuje znienacka na plecy i wciąż zachęca do zabaw i gonitw :mrgreen:

mam wrażenie że chce nadrobić jak najszybciej stracony przez chorobę czas kiedy oddychanie sprawiało trudność...
Pochłania ogromne ilości jedzenia, bez pardonu odganiając resztę kotów od ich misek :lol:

kotoBabcie są zirytowane ale jednocześnie zaczyna im się udzielać zabawowy nastrój Broszki - dziś już nawet zaobserwowałam jakieś nieśmiałe wspólne gonitwy i zabawy :ok:

Szwy zdjęte i podczas ich zdejmowania zaniepokoiły mnie takie jakieś zgrubienia i wybrzuszenia widoczne i wyczuwalne w okolicy jednego końca blizny :roll:

Część z nich jest najwyraźniej w skórze bo się przesuwają razem ze skórą , ale niektóre wydają się twarde i sięgają głębiej...
Broszka nie reaguje na ich dotykanie i lekkie macanie i nic w jej zachowaniu nie wskazuje na to że ją to np boli.
Chyba nie będę jednak czekać kolejnych dwóch tyg tylko w najbliższych dniach podjadę do weta na kontrolne rtg .

Poza tym jednak przednie łapki Broszki są skrzywione i krótsze niż być powinny - takie trochę pokraczne i ... karłowate po prostu :wink:

Kiedy przy pierwszym zdjęciu kubraczka zobaczyłam ją pierwszy raz bez olbrzymiej i rozdętej klatki piersiowej to wydawało mi się że łapki zrobiły się długie i proste, ale to było tylko wrażenie bo jednak łapki są za krótkie i krzywe..

jak się wykopiesz z zaspy może faktycznie dla spokoju zrobić rtg. Ważne, że Broszka cieszy się życiem!

widzę,że koparka miała niezłą przeprawę na tej drodze
nie było mnie kilka dni - teraz właśnie nadrabiam i czytam

cieszę się,że Broszka ma się lepiej ,dzielna kocinka z niej :ok:

Broszka pisze:Poza tym jednak przednie łapki Broszki są skrzywione i krótsze niż być powinny - takie trochę pokraczne i ... karłowate po prostu
Kiedy przy pierwszym zdjęciu kubraczka zobaczyłam ją pierwszy raz bez olbrzymiej i rozdętej klatki piersiowej to wydawało mi się że łapki zrobiły się długie i proste, ale to było tylko wrażenie bo jednak łapki są za krótkie i krzywe..

Wiesz o ile miękkie części ciała mogą się szybko zmieniać to kości jednak wymagaja trochę czasu aby się odkształcić, być może nigdy to nie nastapi i bedzie miała lekko krzywe nóżki, ale przecież w niczym to nie przeszkadza bedzie po prostu unikalnym kotem :lol:

(ale przecież juz jest kocim cudem). Należy jednak mieć nadzieję,że w przypadku młodego kota istnieje szansa prawie całkowitej regeneracji.

Martwi mnie jeszcze to że jednak Broszka nadal, tak jak przed operacją, robi maleńkie porcyjki siku kilkanaście razy na dobę :roll:

Bardzo sie ucieszyłam kiedy po operacji zaczęła robić 3-4 razy normalne ilości - ale okazało się że to kaftanik powodował niechęć do odwiedzania kuwety.
Od momentu pozbycia się kubraczka sioo Broszki wróciło do poprzedniej ilości i częstotliwości :roll:

dagmara-olga pisze:jak się wykopiesz z zaspy może faktycznie dla spokoju zrobić rtg. Ważne, że Broszka cieszy się życiem!

tak właśnie zrobię, dla spokoju pojadę z nią na dniach na przegląd: zrobimy rtg, może zrobimy usg pęcherza, pobierzemy krew żeby sprawdzić jak sobie radzi wątroba i może uda mi się złapać mocz do badania...
w ogóle w tym tyg czeka mnie kilka kursów do weta bo jak to zwykle bywa w czasie kiedy mam bardzo utrudniony wyjazd powodów takiej wizyty jest najwięcej :roll:

Hamak na kaloryfer z mojego pierwszego bazarku jedzie do Femki

kiedy się wybieracie na rtg? Jak pogoda?

pogoda jest paskudna, pada deszcz i marznący deszcz, temperatury w dzień oscylują wokół zera a w nocy łapie mróz więc resztki sniegu nasiąkają wodą i to wszystko zamarza :evil:

nasza droga cała jest pokryta takim zrytym, rozjeżdżonym i ubitym przez koparkę a potem nasiąkniętym deszczem i zamarzniętym śniegiem po którym nawet z łańcuchami i napędem na cztery nie daje się podjechać a mamy wyjazd ostro pod górkę...

zapowiadają od jutra trochę wyższe temperatury i mam nadzieję że na dniach roztopi się na tyle żebym mogła wyjechać :roll:

jak tam dziś Broszka się czuje?

Broszka szaleje

wstawiam filmik i z góry przepraszam za kiepską jakość :wink:

filmik

próbowałam nakręcić kiedy biega jak wariatka i szaleje z myszkami ale aparat mi nie zapisał tego co nakręciłam :evil:

będę próbować dalej, może w końcu się uda :twisted:

Jak dobrze zobaczyć w dobrej formie koteczka, który niedawno przeszedł ciężką operację

Do tego świetny film pokazowy jak poprawnie obsługiwać tą zabawkę :mrgreen:

Kiedy wybieracie się do weta? Lodowiec odpuszcza?

Ona rzeczywiście wraca do zdrówka

super zobaczyć ją w takim stanie :ok:

mimo że jutro 13, umówiłam się na 11 z wetem
zawiozę Broszkę na kontrolne rtg , usg pęcherza i pobranie krwi.
zabieram również jedną z seniorek na wycięcie guza...

a w piątek na 9 umówiłam się z kolejną seniorką na usunięcie zębów i czyszczenie niegojącej się rany na uchu (boję się że się okaże że to czerniak

)
dodatkowo ta koteczka ma chore nerki więc narkoza jest trochę problemem...

mam nadzieję że uda mi się w ogóle wyjechać z podwórka :roll:

prosimy o trzymanie kciuków

Broszka,zerw.przepona,jelita w płucach, cz. 1

Kto przegląda forum