Nie wyrabiam Moi Drodzy. Podpieram się nosem. Ledwo daję radę wyhamowywać na zakrętach
Dopiero skończyłam sprzątanie. Bo sprzątnąć solidnie wreszcie było trzeba, a przez wizytą Pani Eli nie do końca zdążyłam. Posprzątałam. Zrobiłam paznokcie. Uprasowałam ciuchy na jutro.
Pani Ela jest bardzo sympatyczną osobą, kochającą nie tylko koty. W domu we Wrocławiu
(bo mieszka na zmianę w dwóch miastach) ma już jednego kocura Sindbada (rasy Buras Zwyczajny Dachowiec, czyli dokładnie tej samej co Totunia

) i świnkę morską, była też suczka jamniczka, ale odeszła na serce. W Warszawie, gdzie Pani Ela mieszka z mamą, nie ma żadnych zwierząt, stąd marzenie o adopcji kota

Finansowo faktycznie dosyć krucho, ale jestem pewna, że ewentualne problemy zawsze uda się rozwiązać - Pani Ela wie, że zawsze będzie mogła liczyć na pomoc: zarówno dziewczyn z AFN-u, jak i w miarę możliwości moją.
Totulek zaprezentował się nieźle, popisowo barankował nową Panią czółkiem-w-czółko i mruczał głośno jak stary radziecki telewizor

Jesteśmy umówione, że Totunia przeprowadzi się do Pani Eli dopiero po kastracji i szczepieniu, mamy cały czas być w kontakcie. Oby to wypaliło, bo wydaje mi się, że Kocia Tocia właśnie dostała szansę na ciepły, kochający i odpowiedzialny Dom.
A teraz już dobranoc, bo nie wstanę do pracy.
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie

Nunku[`] krowinko najpiękniejsza

Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]