Gibutkowa pisze:Ja-Ba pisze:Kociaki są u mnie na tymczasowym tymczasie, w sobotę mam je zawozić do Poznania do Karotki na tymczasowy domek.
Bettinkę energia po prostu roznosi, niczego się nie boi, gania z kotami.
Barney jest spokojniejszy, najlepiej żeby człowiek siedział a kotek na nim, drapany i głaskany. Ma nieco mniej energii do zabawy, ale katarek mu troszkę dokucza, musi też nadrobić braki z wagą ciała bo jest chudy.
Czekam co powie Karotka, a czy domek w Warszawie ktoś wcześniej sprawdzi? Przepraszam, ale po przygodzie Mikitki żaden kot od nas nie pojedzie w ciemno, co wierzę, zostanie przyjęte z należytym zrozumieniem.
Mój tel. 609 674 442
Kaprysiku dasz rade domek sprawdzić? A może to znajoma jakaś Twoja?
Poznałam tę Panią, bo miała adoptować moją Juleczkę. Od prawie miesiąca mamy kontakt, stosunkowo częsty. Pani przyjechała nawet z drugiego końca Warszawy do lecznicy, w której poznała Julkę. Mała była zdenerwowana lecznicą, więc zobaczyłyśmy się również u mnie w domu, na rodzinnym gruncie Juli. Niestety, ta wizyta przekonała Panią, że Jula woli być u mnie w domu niż w nowym. No i dlatego szukamy dalej..