
No niestety nic dzisiaj nie załatwiłam...
Sąsiedzi mieli gości przez cały dzień, więc nie chciałam się tam pchać i zawracać głowy, spróbuję jutro...
No, ale doznałam dzisiaj szoku...
Tereska nie podeszła do mnie, a wręcz unikała...

Niedawno poszłam na dwór wypijając wcześniej lampkę wina, czy to możliwe, że tak zareagowała na alkohol, który poczuła?


Nie podeszła do mnie nawet na odległość 1 m, jedynie miauczała, jak do niej mówiłam, ale na szczęście wyglądała znacznie lepiej niż w ostatnich dniach.
Wygląda na to, jakby ktoś jej coś nagadał

A tak swoją drogą, to pewnie macie rację w swoich odczuciach, a przede wszystkim doświadczeniach...
Cóż, ja mimo, że doznałam wielokrotnie krzywdy ze strony człowieka, nadal potrafię zaufać, choć wiem, że nie powinnam...
To moja wielka wada...
W tej sytuacji muszę być wyjątkowo delikatna, bo to najbliżsi sąsiedzi, a co najważniejsze bardzo przyjaźnię się z synem sąsiada...
Nie wiem, czy Wam już pisałam, ale Micula uwielbia gotowane jajka



Aż się trzęsie, kiedy poczuje zapach...
Czy widziałyście kiedyś coś takiego?
A tak w ogóle to mogę mu tak bez problemu podawać gotowane jajka?
Wiecie coś na ten temat?
Evuniu, dzwoniłam do Ciebie wczoraj z pracy ok. 14, ale nikt nie odebrał...
Postaram się zadzwonić jutro, a jak nie, to w poniedziałek z pracy - to najekonomiczniejsze...
Dziewczyny, gdyby ktoś zechciał jeszcze dołożyć się do wizyty u weta z Antkiem, to będę wielce zobowiązana...
Mam nadzieję, że Antek podziękuje swoim zdrowiem...
Na razie zobowiązała się Mateosia



Chciałabym pojechać w poniedziałek, jak się uda, to z samego rana.
No i czy macie jakieś sugestie, co u weta, o co prosić, czy coś sugerować?
Tzn. myślę, że podstawowe badania krwi, ale czy coś jeszcze?
Ciężko będzie wetowi bez jakichkolwiek badań ocenić, co mu jest, skąd ta niewyobrażalna chudość...