kocia_mendka pisze:Obawiam się nieco sytuacji w której latem, w trakcie spożywania posiłku jakiegokolwiek na tarasie Maszu przyjdzie i wypluje mi na talerz coś co upolowała wcześniej... Nasza Fucynalia ( córka Dużykota ) taka była wariatka, upolowała jaszczurkę czy mysz to przegryzała sprawiedliwie na połowę i kładła ludziowi na talerz w czasie obiaduMiło bylo...I nie można było prezentu wyrzucić bo się kot obrażał śmiertelnie
O matko! O tym to czytałam tylko w książkach


Basiu





