Mirmiłki VII

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt sty 17, 2014 19:12 Re: Mirmiłki VII - jak, gdzie i za co czytać...

rudy kociak pisze:A przystojny ten tatuś był z którym siedziałaś po ciemku? 8)


Nie. :twisted:
Aniada
 

Post » Pt sty 17, 2014 19:18 Re: Mirmiłki VII - jak, gdzie i za co czytać...

a po ciemaku ma to jakiekolwiek znaczenie?.... :mrgreen:
KotkaWodna
 

Post » Pt sty 17, 2014 19:33 Re: Mirmiłki VII - jak, gdzie i za co czytać...

Duże. I zasadnicze.
Posiadam bowiem pamięć. :mrgreen:
Aniada
 

Post » Pt sty 17, 2014 19:55 Re: Mirmiłki VII - jak, gdzie i za co czytać...

Wzrokowa:)
A co tam bedziemy zalowac Aniadni ,zycie wszak krotkie jest
Obrazek Ziva znalazla dom :)

Obrazek

Jeep wywalony na dzialki prosi o pomoc!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... #p10630944

fenek_k

 
Posty: 609
Od: Pt kwi 09, 2010 8:29

Post » Pt sty 17, 2014 20:00 Re: Mirmiłki VII - jak, gdzie i za co czytać...

Aniada pisze:Duże. I zasadnicze.
Posiadam bowiem pamięć. :mrgreen:

Iii,tam... Jak ciemno, to przyjemno :mrgreen:
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42312
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt sty 17, 2014 20:03 Re: Mirmiłki VII - jak, gdzie i za co czytać...

Proszę się odstosunkować... ;)

Przeczytałam wpis kotki na blogu.
Marta, za sformułowanie "a ja zabrałam swój połamany worek osierdziowy i oddaliłam się palpitując" dałabym Ci literackiego nobla.
Masz, kobieto, talent do obrazowych sformułowań.
Aniada
 

Post » Pt sty 17, 2014 20:18 Re: Mirmiłki VII - jak, gdzie i za co czytać...

Takoż zawędrowałam do kotkowodnego bloga.
I wsiąkłam :mrgreen:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39570
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pt sty 17, 2014 20:27 Re: Mirmiłki VII - jak, gdzie i za co czytać...

...kuję :oops:
KotkaWodna
 

Post » Pt sty 17, 2014 21:17 Re: Mirmiłki VII - jak, gdzie i za co czytać...

Aniada pisze:Beatka, masz jednak pamięć jak kura :twisted: Moje wywiadówki nie trwały WCALE, bo nie miałam wychowawstwa. Siedziałam na konsultacjach przez 1,5 godziny i jechałam do domku.
A wczoraj miałam 1,5 godziny wywiadówki + niemal tyle samo konsultacji. I wreszcie, gdy siedziałam sobie z pewnym tatusiem - wyłączyli nam światło... Aż się wystraszyłam, że oto zamknęli mnie w szkole z obcym chopem i może będę musiała mu oddać mój, leżący w bibliotece, materac...

Wywiadówka, czy konsultacja, czy ja sprawdzałam, co w tej szkole robiłaś? Na pytanie, czy "długo, czy krótko", było, nomen omen, krótko odpowiedzieć, że długo, a nie się mondrować. <foch>

Niestety doczytałam, jak historia w ciemnicy się skończyła, ale chociaż przez chwilę miałam radochę na mysl, że to z TYM tatuśkiem Cię zamknęli :mrgreen:

Betaka

 
Posty: 3803
Od: Nie lut 28, 2010 12:32
Lokalizacja: Tychy

Post » Pt sty 17, 2014 21:22 Re: Mirmiłki VII - jak, gdzie i za co czytać...

Z TYM, co mi przysyłał maile o królowej śniegu, przynosił kwiatki i farbował włosy na kolor pasztetowy? Nieeee. Ja się go boję i nie przestaję z nim sam na sam.
Gdyby mnie z nim zamknęli, prędzej bym pięścią wybiła szybę niż spróbowała uruchomić myślenie i ponownie włączyć światło. :strach:
Aniada
 

Post » Pt sty 17, 2014 23:21 Re: Mirmiłki VII - jak, gdzie i za co czytać...

Aniada pisze:
kotkins pisze:Aniado, nie mogę przyrządzić bez dodatków: Amelia śmierdzi siczkami.


Bo to trzeba najpierw w mleku wymoczyć. Jak cynaderki, bodajże. :roll: Oj, Kotkins, zadziwiasz mnie.

Beatka, masz jednak pamięć jak kura :twisted: Moje wywiadówki nie trwały WCALE, bo nie miałam wychowawstwa. Siedziałam na konsultacjach przez 1,5 godziny i jechałam do domku.
A wczoraj miałam 1,5 godziny wywiadówki + niemal tyle samo konsultacji. I wreszcie, gdy siedziałam sobie z pewnym tatusiem - wyłączyli nam światło... Aż się wystraszyłam, że oto zamknęli mnie w szkole z obcym chopem i może będę musiała mu oddać mój, leżący w bibliotece, materac...

EDIT: Zanim życzliwi wysnują spiskową teorię dziejów i chwycą za słuchawkę, by dzwonić do TVN poinformuję, że jednak mnie NIE zamknęli, a światło włączyli. :mrgreen:
I nie, nie gotuję kotów. :twisted: Konfabuluję sobie jedynie.



Ja tam gotuję.
Amelię.
I konfabuluję sobie z Anaidą.

Ale ona (Amelia) nie chce wejść mi do mleka.
Ewentualnie może pić mlesio.
Woli włazić do wody, a w garnku to nawet już czasem siedzi.

Niepokoi mnie : po co Ci materac w bibliotece. Ty TAM sypiasz...???

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 18, 2014 9:38 Re: Mirmiłki VII - jak, gdzie i za co czytać...

Nie. Materac jest dla dzieci. Urządzam w bibliotece np. "Godzinkę z Mikołajkiem" i czytam dzieciakom na głos. (Impra ta cieszy się szalonym powodzeniem). One lubią się wtedy kotłować na materacu. Słuchają sobie z nogami zarzuconymi za głowę, i takie tam... Poza tym, jak wybierają książeczki z niższych półek, to zwykle siadają na podłodze. I żeby im kuperki nie marzły - też mają materac. (Bo ja również praktykuję wolny dostęp do półki ;) ). Materac jest nieodzowną rzeczą w bibliotece i dziwi mnie, że nie stanowi obowiązkowego elementu wyposażenia.

Przyznam, że raz bardzo, bardzo źle się czułam. Straszliwie bolała mnie głowa. No i podczas dłuższej przerwy między zajęciami, zaciągnęłam materac między regały, zamknęłam drzwi od środka, nastawiłam budzik i... najzwyczajniej w świecie przespałam się.
Aniada
 

Post » Sob sty 18, 2014 10:33 Re: Mirmiłki VII - jak, gdzie i za co czytać...

Koleżanka poprosiła, żeby podsunąć ;) :

"U nas w bibliotece są węże, gazetki i puzzle kocie, psie i końskie, a co ? :wink:
Węże takie ekhm tekstylne ;) wymyślone przez panie bibliotekarki, uszyte pewnie takoż. Fajnie się z takim czemś ;) poleguje ponoć przy słuchaniu czytania ;)
Gazetki na każdy Miesiąc Dobroci dla Zwierząt, Dzień Kota itp. Do puzzli się dokładam ;) kalendarzami zwierzów wszelakich, najczęściej kotów.
Dałam kiedyś swój domowy kalendarz z zeszłego roku, z Fundacji.
Panie poprosiły dzieci, żeby na otrzymanych obrazkach domalować coś, co przyda się kotkom. Były budki, wyreczka, ale rozczuliła domalowana miseczka pod zdjęciem jakiejś Bidy odratowanej od śmierci głodowej, gdzieś z podwórka."
Obrazek

Marcellina

 
Posty: 2344
Od: Nie sie 05, 2007 12:29

Post » Sob sty 18, 2014 10:45 Re: Mirmiłki VII - jak, gdzie i za co czytać...

Gazetki też mamy. I puzzle.
Pozdrów koleżankę! :D
Aniada
 

Post » Sob sty 18, 2014 11:34 Re: Mirmiłki VII - jak, gdzie i za co czytać...

Aniado: zdjęcie w podpisie jest ABSOLUTNIE mistrzowskie.
Ten z prawej...no, mój typ!
Tylko JAK oni u diabła przekonali tę sowę to siedzenia w towarzystwie trójki kosmitów?
Fotomontaż???


Kotko, Twój styl literacki zwyczajnie powala!
Te wielopiętrowe porównania, te przenośnie...i co tam jeszcze (Aniada Ci powie co tam jeszcze, wszak ona polonistka...).
Niektóre rzeczy musiałam czytać po dwa razy, bo miałabym niedosyt.
Masz Niewiasto talent literacki, a co do tego Nobla to bym się podpisała.
"Oddalenie się palpitując" wejdzie na stałe do mojego skromnego słownika.
Podziwiam.
Taki tekst TO JEST COŚ!!!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], joanjoan, nfd, Sigrid i 23 gości