Nela, śliczna kotka do pokochania.W DS!!!!

Nela ma osobną kuwetę- otwartą w łazience, a Bartuś od zawsze ma zamknietą z budką w przedpokoju. Ona jakoś do tej swojej kuwety przemyka.

Jakieś nowe wieści?

W sumie to niewiele się zmieniło, Nela wychodzi spod łóżka, jak Andzia pójdzie spać i wtedy siada na parapecie. Do Bartusia nastawiona jest wrogo, więc jak on próbował tylko podejść do niej bliżej to obrywał po pysku i dzisiaj to juz znów się bili, czasem Nela wystawi głowę spod łóżka, ale boi się nas. W zasadzie tylko Andzi się nie boi.
Zjada wszystko, co ma w miskach, rano są zupełnie puste

. To mały żarłok :ryk:

No ale niestety na razie nic na plus się nie zmienia. Nadal na kontakt z człowiekiem reaguje agresją, chce drapnąć i ugryźć.

Nie sądzę, aby ugryzła, czy drapnęła.Spróbuj dać jej spokojnie rękę do powąchania, bez nerwowych ruchów.Mnie się też na początku wydawało ( pisałam o tym na wątku), że mnie dziabnie i trochę się bałam.Nic z tych rzeczy.Trzeba tylko wszystko robić powolutku.

Pisałam już wcześniej, że mnie drapnęła. A ugryzłaby z pewnością, gdybym nie cofnęła szybko ręki. Nie wygląda to dobrze na razie.

Trzymam kciuki i kibicuję oswajaniu Nelci... kiedy już się uda to będzie ogromny sukces, a myślę, że do tego trzeba po prostu czasu...

To Nela u mnie i w lecznicy przyniesiona na pobranie krwi. U mnie na rękach, jest też zdjęcie Neli przytulonej do Doroty, ale nie mogę znaleźć.To nie jest dzika, agresywna kotka.

Ehhh, te zdjęcia o niczym przecież nie świadczą. Widziałam je setki razy. I przynajmniej kilkanaście razy słyszałam, jaka Nela jest łagodna, spolegliwa, nie jest agresywna, nie drapnie, nie ugryzie....Co to ma na celu, mam się poczuć gorzej, bo u mnie nie jest tak, jak na zdjęciach? To brawo, udało się.

Trauma i człowieka potrafi odmienić o 180 stopni. Ja piszę jak jest w chwili obecnej. Nela zachowuje się, jakby była dopiero co wzięta z ulicy i wymaga dużo czasu i cierpliwości, a warunki jej trochę to utrudniają, a i tak jest dzielna.
Dzisiaj jak Bartuś spał na balkonie to i w dzień wyszła i siedziała na parapecie, nawet jej zdjęcie zrobiłam z daleka, kiepskiej jakości, ale chwyciłam co miałam pod ręką. Ale podejść się jeszcze nie da, bo ucieka, na razie staram się po prostu jej nie wystraszyć. Andzia wbiega zazwyczaj do pokoju i Nela też się tego boi. Je od razu, jak się postawi miskę pod łóżkiem i odejdzie. W zasadzie je bardzo dużo i od razu widać na pyszczku, że zaczyna wracać do pełniejszego wyglądu. Na Bartusia warczy, ale on i tak często się niedaleko niej kładzie, coś pomiauczy, popiszczy. Ona warczy i syczy i on odchodzi. Ale jak on dojrzy, że ona nie jest pod łóżkiem tylko chodzi, to się kłócą.

Dzisiaj już kilka razy wyszła, ale na parę sekund, jak nikogo nie było w pokoju, jak tylko ktoś się zbliża to się chowa, ale dzielnie próbuje, chyba już jej nudno pod tym łóżkiem :ryk:

wita transport kołowy

wydaje mi się że za bardzo się tym wszystkim przejmujesz, zwierzak to jest zwierzak, ma swój charakter i osobowość, jak się ma przywyczaić to tak będzie, daj kotce czas. Ja mam teraz w domu trzy takie dziczki że nie można ich dotknąć, każde wyjście do weta to zastawianie sideł. Ignoruje je praktycznie, i od tego czasu podchodzą bliżej, bo wiedzą że nie będe ich próbował łapać. Jedna się już przełamała i podchodzi po głaski, ale dwa jeszcze nie. A to już 3 miesiąc leci, i co mam powiedzieć?

Ja wszystko rozumiem, naprawdę

Nie masz się poczuć gorzej, ale przestać się bać.Nie wiesz, czy akurat Bartuś podchodzi do niej w pokojowym celu.Koty mają specyficzną mowę ciała, której my nie rozumiemy.Zauważ, że ona tylko ostrzega, boi się zbliżenia.Sama nikogo nie atakuje, ucieka, chowa się.

Zobacz całą galerię | Darmowe galerie Allegro

Biedna Nelusia, widać, że ciągle jest bardzo wystraszona

myślę, że masz rację, że przywykła do spokoju i ciszy i może dlatego trwa u niej dłużej aklimatyzacja u Ciebie. Oby się przełamała i przestała się bać :ok:

Jeśli koty u Doroty przebywały długo same, to miały ciszę i spokój. U mnie cisza jest raczej zjawiskiem sporadycznym

Nela próbuje w dzień wyjść, no ale Bartek wtedy rogów dostaje, zaczynam się martwić, czy się w ogóle dogadają... nawet jej dzisiaj do kuwety nasikał :evil:

On cały czas na służbie, śpi nawet i pilnuje, gamoń :twisted:

Nela, śliczna kotka do pokochania.W DS!!!!

Kto przegląda forum