InkaPigulinka - teraz ja :) cz. 1

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 05, 2007 11:27

Ojejkuuuuu, deszcz bije w moje oknaaaa :( Całe strumienie płyną :( Boję się :(:(:( A moja biedna Pańcia w pracy... I zwykle o tej porze gdzieś tam chodzi. Martwię się że zmoknieeeee :(

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 06, 2007 9:27

Wiecie co? Przedwczoraj odwiedziła nas ciocia cortunia. Ale Pańcia się martwi, czy Ciocia się na nas nie obraziła, bo nie chciałam się z nią bawić i uciekałam. Ja po prostu byłam trochę zmęczona śpiewaniem i tańczeniem, a dodatku Psot mi trochę podokuczał. Nie miałam ochoty na żadne zabawy. Ale nie wiem, czy Cioci nie było przykro, bo może to wyszło trochę niegrzecznie. Ale ja naprawdę nie chciałam być niegrzeczna...

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 06, 2007 9:38

Ineczko Kochana Ciocia cortunia pewnie sie nie gniewa :D
Ja tez nie jestem miziasta do gości,ale nikt sie nie obraża,najwyżej pada pod moim adresem -Zosia samosia :D
Będzie dobrze zobaczysz Ineczko.
A ten wiaterek to może faktycznie przypłynął do Was wraz z moimi myślami o Was :( Wcale tak nie chciałam.
Pozdrawiam i całuje
MIA

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pt lip 06, 2007 9:53

Witaj, Mia :) Już się martwiłam o Ciebie i o Twoją Pańcię.
Wiatrem się nie przejmuj :) Nawet się cieszę, że on wieje, bo może mu się uda przegonić deszczowe chmurzyska :). Moja Pańcia ma dziś sporo jeżdżenia po mieście, w dodatku z przesiadkami. I jeszcze obiecała kupić amciu dla nas, więc musi jeszcze spory kawałek przejść pieszo. Nie chciałabym, żeby jej deszcz pokapał okulary, bo wtedy podobno nic się nie widzi. A jeśli chodzi o Wietrzydła, to moja Pańcia jest równie dzielna jak Ronja córka zbójnika i prawie się ich nie boi :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 09, 2007 10:14

Fajny miałam weekend. Wczoraj Pańcia dostała w prezencie 2 wiadra wiśni. I przez ponad 5 godzin bawiłyśmy się w wyciąganie pesteczek :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 09, 2007 10:19

a ja się wcale nie gniewam ;)
Emo tylko się dziwił jak mu opowiadałam, że się Ineczka chowała - jak to tak? można się chować?? kiedy człowiek fajowy i można go gryzać :D

cortunia

 
Posty: 1390
Od: Wto lis 07, 2006 17:36
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin wreszcie

Post » Pon lip 09, 2007 10:36

A ja po prostu byłam wystraszona, sama już nie wiem czego się tak bałam. To wszystko przez moją Pańcię, bo mnie nie uprzedziła, że będziemy mieli gości. I byłam zawstydzona tym naszym bałaganem :(

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 10, 2007 10:20

Pańcia wczoraj strasznie długo nie wracała do domu. Martwiłam się o nią, bo miała po pracy pójść tylko do dentystki na naszym osiedlu i zaraz wrócić. A przyszła do domu całą godzinę później niż się spodziewałyśmy. Podobno to przez tego głupiego człowieka, który przed Pańcią był na fotelu Pani Dentystki. Zamiast 15-20 minut guzdrał się ponad godzinę. A potem jeszcze wciskał kit, że to niby nie jego wina. Głupi jakiś czy co? Pani Dentystka potem Pańci powiedziała, że on nawet nie umiał się zdecydować, czy chce znieczulenie, czy nie. To jak nie jego wina? Pańcia mu życzyła strasznej burzy, żeby go postraszyła w czasie powrotu do domu.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 10, 2007 10:25

Maria Lewowska pisze:Pańcia wczoraj strasznie długo nie wracała do domu. Martwiłam się o nią, bo miała po pracy pójść tylko do dentystki na naszym osiedlu i zaraz wrócić. A przyszła do domu całą godzinę później niż się spodziewałyśmy. Podobno to przez tego głupiego człowieka, który przed Pańcią był na fotelu Pani Dentystki. Zamiast 15-20 minut guzdrał się ponad godzinę. A potem jeszcze wciskał kit, że to niby nie jego wina. Głupi jakiś czy co? Pani Dentystka potem Pańci powiedziała, że on nawet nie umiał się zdecydować, czy chce znieczulenie, czy nie. To jak nie jego wina? Pańcia mu życzyła strasznej burzy, żeby go postraszyła w czasie powrotu do domu.



Buuuu, Twoja Pańcia i tak szybciej wróciła niż nasza. Prawie dwanaście godzin jej nie było. Jak weszła do mieszkania to się rzuciła, żeby nas przepraszać, ale tak łatwo jej nie poszło. Dopiero jak dała nam na miseczki najpyszniejsze jedzonko na świecie, to dałyśmy się przeprosić :D Ale nie powiem, jakie to jedzonko, bo Pańcia nasza mówi, że jakby się ktoś dowiedział, że nam to czasem daje, to by jacyś strażnicy po nas przyszli, że niby jesteśmy źle traktowani :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto lip 10, 2007 10:30

Nasza Pańcia też czasami wychodzi z domu na 12 godzin :( Ale to raczej w czasie tego czegoś, co się nazywa rok szkolny, bo wtedy ma więcej pracy. Ale do tej pory nigdy się nie spóźniała. Więc wczoraj się martwiłam, że jej się coś złego stało, bo przyszła później niż obiecała.
Aha, i moja Pańcia powiedziała, że w razie czego będzie bronić Was i Waszej Pańci, bo to nieprawda, że Was źle traktuje :):):)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 10, 2007 10:33

Buuuu Ineczko a u nas leje z niebka deszcz i jest bardzo zimno,a wczoraj wieczorem na chwilke wyszło słoneczko i była na niebku piekna tęcza i tylko nie wiem czemu gdy Pańcia ja zobaczyła tak bardzo posmutniała :( przeciez tęcza jest piekna :roll:
A Twoja Pańcia to bedzie miała sliczne ząbki bo chodzi do dentysty :D
Zastanawiam sie czy nasz Duzy tez tak marudzi u dentysty jak ten facet co przez niego Twoja Pańcia sie spóźniła do domku :roll:
Mam nadzieję że nie.
Pozdrawiam Was Wszystkich Kochana Ineczko :D
MIA
AAA Rudek mi dokucza bo nie może iść w deszczu na spacerek :( a czy to moja wina że pada?
Niedobry Braciszek :evil:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Wto lip 10, 2007 10:40

Maria Lewowska pisze:Nasza Pańcia też czasami wychodzi z domu na 12 godzin :( Ale to raczej w czasie tego czegoś, co się nazywa rok szkolny, bo wtedy ma więcej pracy. Ale do tej pory nigdy się nie spóźniała. Więc wczoraj się martwiłam, że jej się coś złego stało, bo przyszła później niż obiecała.
Aha, i moja Pańcia powiedziała, że w razie czego będzie bronić Was i Waszej Pańci, bo to nieprawda, że Was źle traktuje :):):)




Oj, to podziękuj swojej Pańci za pomoc. Nasza Pańcia czasami ma jakieś dziwne wyskoki i na przykład mówi, że nas podusi i że jesteśmy zapchlone wredne ogony :D , ale i tak jest całkiem znośna, bo jak wraca do domu to miseczki daje i głaski :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto lip 10, 2007 10:42

lubei deszcz.. wszystko lubię :D fajny ze mnie chlopak :D jakbym był bliżej to bysmy się poganiali i popolowali na kropelki deszczu na szybie :D Emoo

cortunia

 
Posty: 1390
Od: Wto lis 07, 2006 17:36
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin wreszcie

Post » Wto lip 10, 2007 10:53

Duzi są w ogóle dziwni. Marudzą, że ich ząbki bolą, ale do dentysty to się czasem boją pójść :):):). Ale wiesz, Mia, ta burza, co była u Was, to się pomyliła strasznie, bo miała grzmieć nad tym niezdecydowanym ludziem od Dentystki naszej Pańci.
Psotuś mi mówił, że on lubi patrzeć na Tęczę, bo czasem z jej drugiej strony może zobaczyć swoją Mamę, swoją siostrę Pigułkę, ich synka Białaska i przyjaciół z tego miejsca, gdzie się urodził. I podobno on czasem słyszy, co oni do niego mówią :).
A ten deszcz, który był u Was wczoraj, to do nas dotarł dopiero dziś rano. I biedna Pańcia musiała wziąć ze sobą taki specjalny daszek, który się nazywa parasolka i trzeba go nieść nad sobą, żeby nie zmoknąć. Biedna Pańcia nie lubi tego daszka, bo wtedy ma jedną rękę zajętą i jest jej niewygodnie. Ale mówi, że jeszcze bardziej nie lubi, jak jej deszcz pada na taką drugą parę oczek, które nakłada na te pierwsze i mówi, że to są okulary. Podobno jak deszcz popada na te okuralki, to się nic zupełnie nie widzi :(

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 10, 2007 11:03

Nasza Duża jak idzie do dentysty to od rana mówi: ogony zejść mi z drogi, bo zdenerwowana jestem. Strasznie się boi. Tak strasznie, że mimo gróźb zawsze bierze któregoś z nas na ręce, przytula się i prosi, żebyśmy łapki za nią trzymali. Tylko Zośki nigdy nie bierze, bo Zośka jest taka, że nie lubi.
A z daszkiem nasza Duża też czasami chodzi. Też nie lubi.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia, Nul i 43 gości