
Po dwóch tygodniach majtania sznurkiem przed oczami i pięknymi pokazami w wykonaniu Dzikuski i Fortuny, Sreberko wreszcie zaczęło się bawić

Ależ ona jest szybka


I jaka jest w tej szybkości równocześnie i miękka i delikatna! Jaka płynność ruchu! Cudowna!
A jakie ma pazury ! Hehe

I jakie ja miałam szczęście, że nigdy do mnie z tymi pazurami nie wystartowała

Chyba zostałyby mi same kości odarte z reszty ciała

I dzisiaj Sreberko przyszło mnie rano budzić

O szóstej (wg nowego czasu piąta), zaczęła ocierać się o łóżko


Jeszcze miesiąc i przyjdzie przylać mi łapą, jak się będę ociągać



Złotku spodobały się zasłony

Choć dopuszczam możliwość, że malownicze zawiśnięcie zostało spowodowane przez latającą mysz

Złotko jest miłośniczką myszy. Zawsze jedną zabiera sobie do spania do pudełka



Dziś przed karmieniem Sreberko pozwoliło się pięknie wygłaskać, prężyła całe ciałko

Złotko pięknie mruczało ocierając się o ścianę, ale dotknąć dalej się nie pozwala.
Chyba będzie wielkie święto, jak już to nastąpi.
Mogłabym je już zabrać na badania i szczepić. Tylko jak je wsadzić do transporterów???