Dzień dobry
JEST JEST JEST ZŁAPAŁA SIĘ DZIEWUCHA
Wprawdzie to nie ta, na której najbardziej mi zależy, ale zawsze

Już jest w lecznicy. W dodatku annskr załatwiła mi sterylki fundacyjne w przychodni, która jest 400 metrów od mojego domu. To ta lecznica, w której lekarz stwierdził u Femci zaawansowane PNN dwa lata temu

Ale co tam, sterylizować potrafią, a dla mnie to duża wygoda, bo czynne mają od 8 do 22, w soboty i niedziele krócej, ale też mają otwarte jakby co.
Zatem akcje sterylkowe rozpoczęte. Teraz nie przestanę dopóki nie wytnę całego towarzystwa. Wprawdzie moce przerobowe mam niewielkie, bo jestem sama, mam jedną klatkę łapkę i jedną wystawową dzisiaj dostanę od annskr, ale co ma wisieć, nie utonie

Trzymajcie kciuki.
Dzisiaj, jak zabierałam czarnulkę do weta, karmicielka chyba ze trzy razy mnie zapytała, czy na pewno oddam jej kotka. Już miałam na końcu języka, że w żadnym wypadku, bo taka ładna, to se wezmę

, ale staruszka by się przestraszyła. Ona mi jednak do końca nie dowierza. A opieka nad tymi kotami to sens jej życia.
Szczypiorki w porządku

żrą, śpią, marudzą i psocą. Czyli chyba zdrowe
Aha, wyznaczam dzienny limit wpisów. Każdy odwiedzający wątek ma prawo do jednego posta raz na 24 godziny. I już nigdy nie dam się tak wkręcić i szantażować jak wczoraj. Mowy nie ma. W domu mi Szczypiory wchodzą na głowę, a w wątku Zołzunie

Dzisiaj przyszłam, a tu już 3 strony świergolenia o dżemie truskawkowym Sihai. I szczerbata varia chce sobie jeszcze bardziej uzębienie popsuć
No, to się wymądrzyłam
a, zapomniałabym: fajnie, że tu przychodzicie
EDIT: Skaska,
spszontaj swoje siki z wątku
