Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Mamy dzieci.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw sty 12, 2017 22:45 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show.

Zerlina pisze:
kasia.winna pisze:Ujawniam się jako cichy czytacz i wielbicielka.


Melduje się kolejna cicha podczytywaczka tego wspaniałego wątku, także Kasia, mająca na kotostanie ukochanego kocura o wdzięcznym imieniu Nadir (imię jest operowej proweniencji;)) :kotek:

Pozdrawiam ciepło Autorkę wątku!


Dziękuję za pozdrowienia i odpozdrawiam.
Nadir, to piękne imię dla kota. :D

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Czw sty 12, 2017 22:49 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show.

A zdradzisz Lilianko, jakiego koloru będzie tym razem narzeczony :D
Kciuki za Florcię :ok:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2432
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 14, 2017 0:10 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show.

Kawaler ma w genach cream, ale fenotypowo jest... biały.
Ostatnio edytowano Pon maja 29, 2017 12:03 przez lilianaj, łącznie edytowano 2 razy

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Pon sty 16, 2017 18:29 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show.

To pewnie piękny kocurrro :D
Ale klawego życia, to on tak do końca nie ma...

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2432
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 17, 2017 20:08 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show.

Szczerze mowiac to hodowla dla mnie to w ogole nic fajnego, nie uwazam zeby to jakiemukolwiek kotu przynosilo szczescie.. Oczywiscie bez obrazy, to tylko moje tylko zdanie :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto sty 17, 2017 23:21 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show.

(...)
Ostatnio edytowano Pon maja 29, 2017 12:05 przez lilianaj, łącznie edytowano 1 raz

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Wto sty 17, 2017 23:43 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show.

Ja tez noga wlaczam odkurzacz i nie raz za mocno szarpne za kabel ale jeszcze zaden odkurzacz mi sie nie zepsul, raz wymienialam tylko dlatego ze juz za slabo ssal, wiec Twoj TZ ma raczej jakis dar do psucia odkurzaczy ;)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sty 18, 2017 0:13 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show.

klaudiafj pisze:Szczerze mowiac to hodowla dla mnie to w ogole nic fajnego, nie uwazam zeby to jakiemukolwiek kotu przynosilo szczescie.. Oczywiscie bez obrazy, to tylko moje tylko zdanie :)
Ostatnio edytowano Pon maja 29, 2017 12:06 przez lilianaj, łącznie edytowano 2 razy

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Śro sty 18, 2017 0:17 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show.

klaudiafj pisze:Ja tez noga wlaczam odkurzacz i nie raz za mocno szarpne za kabel ale jeszcze zaden odkurzacz mi sie nie zepsul, raz wymienialam tylko dlatego ze juz za slabo ssal, wiec Twoj TZ ma raczej jakis dar do psucia odkurzaczy ;)


Klaudia, zapewniam Cię, że Twoja noga ma się nijak, do nogi mojego TŻa. :wink:
On ma prawie dwa metry wzrostu i waży..., nie powiem, ile waży.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Śro sty 18, 2017 10:19 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show.

lilianaj pisze:Prawdziwi hodowcy mają dużo kotów do rozrodu i wymieniają się kocurami, żeby otrzymać takie, czy inne kocięta. Póki co, dostrzegam w tym jakiś rodzaj bezduszności, bo nie rozumiem, jak można oddać własnego, zadomowionego i kochanego kota komukolwiek. To takie bezosobowe podejście, chociaż z pewnością służy rozwojowi rasy jako takiej. Ale kocurkowi pewnie nie służy, chyba, że sam źle czuje się w swoim stadzie, albo inne koty go nie szanują. W moim domu przyszły na świat wyłącznie zwierzęta wyczekanie i szczęśliwe. I bardzo kochane, choć urodziły się żeby być błogosławieństwem dla kogoś innego. Jestem o nie spokojna. Ale są ludzie, dla których hodowla kotów, psów, czy innych zwierząt, to nie tylko pasja, ale też dobry biznes. Teoretycznie nie ma w tym nic złego. Ale łatwiej jest obdzielić sobą, swoim czasem, troską i zachwytem, kilka kociąt, niż kilkanaście lub kilkadziesiąt. I tak mi się wydaje, że taki reproduktor, który spędza całe swoje życie w garażu lub łazience, ma raczej kiepskie życie. A zdarzają się takie sytuacje, i to wcale nie tylko w pseudohodowlach...


Dla mnie to nie sa prawdziwi hodowcy. Oczywiscie, rozumiem dozaenie do takich, czy innych osiagniec, ale oddawanie kochanych kotow? O nie. No chyba ze wlasnie inne go bija. Ale po to zeby kupic innego kota, bo ten sie "zuzyl"?
To wstretne i bezduszne i niczym sie nie rozni od rozmnazactwa. Poza wieksza kasa. Obrzydliwe. Takoz trzymanie reproduktora gdzies tam zamknietego, bo znaczy i smierdzi. No niestety...

Dla mnie prawdziwy hodowca to ten, ktory swoje koty kocha, dba o nie, o ich przychowek, jego koty sa w dobrej formie, zaopiekowane medycznie i dobrze zsocjalizowane. Na szczescie znam takie osoby i to sa dla mnie wzory.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88592
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Śro sty 18, 2017 10:26 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show.

Ja tez duzo wazne i moj odysey to znosi :) Fakt, nie uzywam go zbyt czesto :oops:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88592
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Śro sty 18, 2017 12:34 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show.

Oj, będę śledził temat, bo jeśli skuszę się na trzeciego kota w domu, to najprawdopodobniej dołączy do nas Ragdoll :).

Sam wątek zaś hodowli i adopcji ze schronisk/osiedli to dosyć skomplikowany temat. Jak zaś w takim wypadku bywa, sporo osób jest gotowa bardzo szybko oceniać. I mnie to nie ominęło, gdy brałem drugiego kota (pierwszy był adoptowany, a 200 zł wiązało sie z wcześniejszymi kosztami utrzymania) tj. Maine Coona. Oberwało mi się od koleżanki, że też nie adoptowałem kota ze schroniska i że branie MCO było snobistyczne itd.itd. Pomijając już fakt, że ta dziewoja kota nie ma (bo nie ma warunków i nie stać jej, ale gdyby mogła to by na pewno wzięła ze schroniska... ehe...), to naprawdę zero jedynkowe ocenianie w tej kwestii nie powinno mieć miejsca. Użyłem wtedy tego samego argumentu, tj. domów dziecka. Jakoś ludzie się nie garną by zamiast robić własne, adoptować niczyje. A właśnie te niczyje potrzebują tego bardziej i często takich przybranych rodziców obdarzają jeszcze większym uczuciem. Człowiek jednak jest jaki jest. Ma różne stopnie wrażliwości i nie ukrywajmy - jest w pewnym stopniu egoistyczny. W MCO jestem zakochany i nie żałuję takiej decyzji. Jednocześnie regularnie wpłacam pieniążki i dokladam się do zbiórek dla pobliskiego schroniska (które często organizuje zresztą moja matka), na tyle na ile pozwala mój pół studencko, pół part time jobowy budżet ;).

Liianowaty

 
Posty: 37
Od: Wto sty 03, 2017 13:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro sty 18, 2017 14:30 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show.

Widocznie ten "narzeczony", nie był Florci pisany :wink:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2432
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 18, 2017 15:13 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show.

No to ja znowu jestem inna, bo zawsze chciałam adoptować dziecko.

Książki Doroty Sumińskiej przeczytałam wszystkie i trochę się zraziłam do niej po książkach o jej podróżach - czuć było w nich sporo pychy,. Ale oprócz tego to fajna osoba. Zazdrościłam jej domu pełnego różnogatunkowych dzieci :) No, ale ona jest weterynarzem to mogła sobie pozwolić na to, bo opiekę weterynaryjną wszystkie miały od razu u niej. Dla mnie też jest bez różnicy - dziecko ludzkie, pies, kot, sarna - wszystko to dzieci dla mnie takie same i tak samo z troską należy się nimi opiekować. Tak mam, jestem jak taka kwoka, która wszystkich przygarnęłaby pod swoje skrzydła i otoczyła opieką.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sty 18, 2017 22:55 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show.

Mnie zawsze szkoda, jak ktos, zamiast adoptowac, kupuje. Ale nie potępiam. Czuję po prostu żal.
Co nie przeszkadza mi sie przyjaźnić z osobami, które kupiły rasowe zwierzaki ;) ba! z hodowcami :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88592
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot] i 12 gości