To my.....
Wita się cała nasza kocia banda

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
AnnAArczyK pisze:Puk!Puk!
To my.....
Wita się cała nasza kocia banda.....z umęczoną Dużą:)
Ewa L. pisze:AnnAArczyK pisze:Puk!Puk!
To my.....
Wita się cała nasza kocia banda.....z umęczoną Dużą:)
Witajcie , witajcie !
A cóż dużej dolega ?
AnnAArczyK pisze:Ewa L. pisze:AnnAArczyK pisze:Puk!Puk!
To my.....
Wita się cała nasza kocia banda.....z umęczoną Dużą:)
Witajcie , witajcie !
A cóż dużej dolega ?
Ech Ewuś...
Dużej zachciało się, a raczej była zmuszona do usunięcia zęba, górnej, lewej piątki...
Było dobrze przez chwilęw drugiej dobie po wyrwaniu się zaczęło, najpierw dopadły mnie nagłe dreszcze, ból głowy i wymioty. myślałam, że złapałam grypę, jeden dzień łykałam co cztery godziny paskudztwa przeciwgrypne, ale było coraz gorzej, małż zaciągnął mnie na pogotowie, a tam milion kaszlących, pocących się i z temperaturą, lekarz stwierdził u mnie grypę, i polecił mi....apap i ibuprom
(których nie mogę przyjmować ze względu na uczulenie) ale w tym momencie sobie uświadomiłam, że to nie grypa, działo się cos innego, to było po wyrwaniu, a dreszcze były spowodowane wysoką gorączką 39,8 - 41,4 st C! Więc nic innego nie pozostało jak szukać pomocy u dentystki, u której usuwałam tego przeklętego zęba! Ona też w pierwszym momencie zasugerowała grypę, ale jak zobaczyła miejsce po wyrwaniu to sama się przeraziła.Dostałam b. silny antybiotyk i po nim zaczęło się wszystko uspakajać.
Ewa, to było ponad trzy tygodnie temu, ale szczęka, skroń i okolice ucha jeszcze jak "nie moje", na szczęście duży siniak na policzku już wyblakł. Pomału zaczynam łapać wiatr w żagle i małymi kroczkami dochodzę do siebie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości