KotkaWodna pisze:W murowanej piwnicy
tańcowali jamnicy,
każdy cienki łogon miał
i tym chwostem wywijał!
Ej, jamnicek, jamnicek,
długi, gruby jak prycel,
lecz nie każe sobie grać,
a do miski nakładać, HEJ!!

Jej...Kotko Wodna jamnik zachwycony, wiwnął skok góralski przez brzeg kołdry i się pod nią zagrzebał cały w ramach tańców regionalnych!Ja z nim ,z podziwu normalnie kozła pod kołdrą fiknęłam!!!Bo państwo Kotkins spędzają ten dzień wszyscy w łóżku, w sypialni.Każde czyta swoją książeczkę, śpi albo i...nie śpi!Wymarzone święta Kotkinsów!

A w tle kolędy w rmf classic (głupia nazwa fajnego radia!).
Jutro życie rodzinne, dziś -sypialniano-biblioteczne.
Spędzają wszyscy oprócz Felixa, który uparł się spędzić święta waląc łapą w drzwi- on
rozumicie musi wyjśc obowiązkowo na spacer. Bo pogoda taka śliczna i on tu w ogóle traci czas ,normalnie życie mu umyka wartkim strumieniem!Więc drze dziób od kilku godzin.Ot- spacerowicz świąteczny!
Aniado...ale to nie te święta coby z Joża baranka robić.
Umówmy się ,że Czesio jest bożonarodzeniowy a Joż wielkanocny.
Jestem zdaje się przewrażliwiona w sprawach jożowych...piękny on i taki...hmm...FUTERNY!
Choć najbardziej bożonarodzeniowa jest Amelka: biała i pod krzaczkiem z świecidełakmi!!
Też futrena niemożebnie.
Mój syn też jest autorem prostej pieśni o kotach.Konkretnie o Fionie i Amelce:
"Aaaa...kotki dwaaa
Plaskateczki obydwaaa
Nic nie będą robiłyyy
Wciąż się po łabach waliłyyy.."Słyszałyście ,że Jarosław Kaczyński też ma Fionę???Zaadoptował na miejsce Alika.
Jakby coś to ja PIERWSZA miałam Fionę!
Zawsze to radość,że kot ma swojego człowieka a człowiek swojego kota!