Szprotka - kot o tysiącu imion, czyli Fyś jedyny taki... [']

To nie ja, to Fyś

http://www.sevenwires.com/play/UpsideDownLetters.html

ɐʍoısʎɟ ɔouɐɹqop :kotek:

Szprotka ma wątek

się zapisuję

A no ma, bo przecież nie mogę się bez przerwy pałętać po zaprzyjaźnionych wątkach z fotkami

Czytający może się zastanawiać, jak to możliwe, dom forumowy a w domu tylko jeden kot :roll:

A tak to jest, z dwóch względów.

Po pierwsze, gdyby pojawiła się drugi kot, nie było by już mowy o tymczasach, a tak, raz na jakiś czas możemy pomóc jakiemuś maluchowi.

Drugi powód jest taki, że Fyś jeździ z nami wszędzie. Każdy wyjazd weekendowy do rodziców, na działkę, do rodzinki, znajomych, zawsze z kotem. Jest do tego przyzwyczajona, kompletnie bezstresowo znosi podróż i pobyt w nowym miejscu, jest wręcz zachwycona, tyle miejsc do zwiedzania, do oglądania, a już jak jedziemy do kogoś, kto mieszka w domku i można się przemieszczać po dużej powierzchni i między piętrami, to raj na całego

Warunek jest jeden, musi być któreś z nas.

Jak zostawała sama, nawet u znajomych, w miejscu które dobrze zna, jak zostawała sama u nas w domu i wprowadzał się znajomy którego bardzo dobrze zna, było kiepsko. Leżała w jednym miejscu, nie chciała jeść, czekała na nasz powrót

Tak więc teraz jeździ z nami wszędzie.

W tym roku była z nami nad morzem.
Co prawda wieczorną wycieczką na plażę nie była zachwycona, ale już spacery po lesie za wydmą i odpoczynek przed domem były super

Odpoczynek przed kwaterą

Wieczorny spacer po plaży

A tu już postój w drodze powrotnej na siku i rozprostowanie nóg

Jak jest w miarę ciepło wychodzi z nami na spacery. Siadamy sobie na ławce i obserwujemy okolice

Można tez iść do parku, ale to już więcej kombinowania, bo trzeba iść w takie miejsce, gdzie nie ma psów i można spokojnie pospacerować w puszorku i na smyczce.

Tak więc kot jest jeden, kot podróżnik

dzięki gosiaa że podesłałaś mi link do wątku Szproni, bo gdzieś mi umknęło info o jej wątku.
Szprotka jak widać jest kotką niezwykłą :ok:

to tak jak Książę Czarna Małpa

też z nami jeździł w każdy wiosenno-letnio-jesienny weekend, na ranczo, do znajomych na działkę, nawet na imprezy plenerowe ze spaniem w namiotach. Potem, jak przyszedł Klemcio, przez moment było nieciekawie, bo Klemens bał się panicznie wszelkich zmian. Przyzwyczaił się po jakimś roku, że jedzie i że wraca... ale już większa ilość kotów ograniczyła nam weekendowe wyjazdy - za dużo zachodu

a na urlopie poza ranczem nie byliśmy od... zaraz... 2005 roku chyba :oops:

gdzie nas przyjmą z całym inwentarzem?...? a tak mi się marzy morze, chociaż kilka dni...

gosiaa pisze:Czytający może się zastanawiać, jak to możliwe, dom forumowy a w domu tylko jeden kot

No dosłownie to pomyslałam jak zobaczyłam pierwszy post :wink:

Inga, jest teraz mnóstwo miejsc gdzie nie robią problemu z przyjazdu ze zwierzakami, ale wiadomo, 3+1 to już większa logistyka :wink:

Teraz to macie wypasik, otwieracie drzwi i jesteście w plenerze :wink:

Ale to jednak nie to samo.
Ale dobrze, że przynajmniej Inga wie o co chodzi, jak się przyjęło taki model, podróżowanie z kotem, to lepiej nie zmieniać liczebności stada, a też nie każdy kot coś takiego zaakceptuje i polubi

gosiaa pisze:Inga, jest teraz mnóstwo miejsc gdzie nie robią problemu z przyjazdu ze zwierzakami, ale wiadomo, 3+1 to już większa logistyka

proszę Cię... w te wakacje, zaraz przed moim urlopem, popsuło się duże auto TŻ-ta. Naprawiał przez tydzień i dupa. W końcu pojechaliśmy jednym - moim pierdolotem: nas dwójka (nie najmniejszych :oops:

), jakieś bambetle, trzy koty, pies i telewizor 32 cale. Dobrze, że to tylko około 50 km, bo to jakaś masakra była :roll:

Witanko

Gosiu!!! Nareszcie!! :ok:

Swoją drogą to bardzo mi ulżyło, bo od dawna nachodzą mnie myśli, że Ty masz swój domowy wątek, a ja do niego nie trafiłam i nie złożyłam rewizyty. :mrgreen:

Dawaj fotuchy!!
Masz jakieś jak Szprotka była mała?
11 lat - mogły Ci się nie uchować, ale może masz. :wink:

Niestety, nie mamy żadnej fotki małej Szprotki

Zawsze możesz popatrzeć na małe czarne i popracować wyobraźnią. :mrgreen:

Nie zniechęcaj się i dawaj inne foty. :wink:

Georg-inia pisze:
gosiaa pisze:Inga, jest teraz mnóstwo miejsc gdzie nie robią problemu z przyjazdu ze zwierzakami, ale wiadomo, 3+1 to już większa logistyka

proszę Cię... w te wakacje, zaraz przed moim urlopem, popsuło się duże auto TŻ-ta. Naprawiał przez tydzień i dupa. W końcu pojechaliśmy jednym - moim pierdolotem: nas dwójka (nie najmniejszych ), jakieś bambetle, trzy koty, pies i telewizor 32 cale. Dobrze, że to tylko około 50 km, bo to jakaś masakra była

Inga, jak byś zobaczyła nas jadących nad morze :oops:

Jak zrobiliśmy małe zakupy w markecie w Wejherowie to już je na głowie trzymałam

bagażnik mały, a całe tylne siedzenie zajęte, transporter, kuweta, kocyk, miseczka z jedzeniem :oops:

W zeszłym roku jechaliśmy z rowerami, tym razem musieliśmy bez.

selene00 pisze:Zawsze możesz popatrzeć na małe czarne i popracować wyobraźnią.
Nie zniechęcaj się i dawaj inne foty.

Iwonka, wczoraj założyłam wątek, a zobacz ile już fotek :mrgreen:

Wiem, wiem, większość była już publikowana w zaprzyjaźnionych wątkach :oops:

Ale poszukam i powrzucam

Szprotka - kot o tysiącu imion, czyli Fyś jedyny taki... [']

Kto przegląda forum