
Taki to dla cioci Izy, bo rowerkiem lubi jezdzic. Kosz sie pozbylam, ale Emil musial najpierw wyprobowac, czy wejdzie w niego.

Widoki tego typu napewno i Wam dobrze znane. Nie ma jak to karton.

Jestem dobra wrozka i swiatlo mi zaswieci, jak znajde dobra przepowiednie.

Odczep sie duza, ja moge na stole lezec!


Niektorym znane zdjecie. Jak on tam wszedl, to ja nie wiem, ale ze wyjsc nie potrafil, to nie musze chyba mowic...