Jeśli chodzi o psisko, to właśnie dziś byliśmy u doktora Jagielskiego. Ponieważ krew i śledziona prawie zupełnie się naprawiła, zapytałam, czy uznajemy Baltka za wyleczonego. Niestety ... Pan doktor powiedział, że ponieważ Baltek trafił do niego pod działaniem sterydu, nie można wykluczyć nowotworu. Nie jest jednak leczony na chłoniaka, ponieważ nie było komórek nowotworowych (ale mogło ich tylko czasowo nie być, ze względu na steryd). Dostaje leki jakie się stosuje przy chorobach autoimmunologicznych. Powiedział też, że nie jest w stanie postawić żadnej diagnozy

Pozostaje nam czekać na zakończenie leczenia sterydowego Wtedy zobaczymy co będzie się działo i będzie można go zdiagnozować.
Kiepsko jest też z jego pęcherzem. Ma tam złoże kamieni. Przez rok złoże nie uległo zmianie. Po pojawieniu się tej dziwnej choroby - strasznie się powiększyło. Ale mam taką nadzieję, że to może być błąd badania, bo pęcherz był badany na końcu i Baltek już strasznie się wiercił, a my na wstępie powiedzieliśmy, że nie zależy nam na dokładnym badaniu pęcherza, tylko śledzony.
Baltek jest bardzo dzielny - każdego dnia łyka 14

tabletek i dwie strzykawki preparatów wspomagających

Na szczęście, jak mi się wydaje nie czuje się chory. Mniej, a właściwie wcale nie biega na spacerach - ale to dlatego, że wisi przy saszetce ze smakołykami. Jest stale głodny po sterydach. Ale od jutra zaczynamy biegać, bo może przez ten brak ruchu złoże się powiększyło ....
Tu dostał nową piłeczkę, na osłodę żywota :

No i troszkę napiszę o innych, żeby nie byli pokrzywdzeni.
Ozzy wyleguje się Drakusiem - dobrze, że nie na plaży, bo aktywiści Greenpeace wtoczyli by ich do wody, myśląc, że to wieloryby potrzebujące pomocy

To Ozzy zbulwersowany zaczepkami Kleosi, która denerwuje wszystkich, łącznie z nami, ponieważ ma brzydki zwyczaj dawania łapą po głowie, bez przyczyny

Kleosia na weekendowym spacerku - nie można poszczać jej luzem, bo jest naprawdę straszną wariatką. Ale miała przynajmniej jeden pozytywny odruch. Jak usłyszała szczekanie, uciekła do domu. Nie tak widowiskowo, jak Prot Megany, ale zawsze

A tak witają się Osamka i Ozzy po powrocie z wojaży
