Już. Waler i Konik wąt 2.I Dziadź na zawsze :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 13, 2009 22:42

Łapiesz na posiew, czy do normalnego badania?
Jeśli będziesz otwierać pojemniczek, gdy kot już sika nigdy nie zdążysz . Tu się liczą sekundy :wink:
U mnie jest tak: pojemniczek czeka zamknięty, wyparzona, płaska chochelka koło kuwety też. Chochelkę pod kota podkłada się łatwiej, no i skłon mniejszy :twisted: .
Dlaczego całonocny mocz jest niedobry? 8O Zawsze podkreślały laby, lekarze i weci, że taki najlepszy!
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 14, 2009 7:14

noc po nocy najlepszy
może i być w tej sytuacji i popołudniowy jeśli do 17 się do lecznicy dowiezie by zdążyli jeszcze tego samego dnia dac do badania

jak będziesz miała chwilę rano spróbuj zabrac kotom na noc kuwetę, dać moze kocie mleko jak lubią. Rano oddać kuwetę no i czatować...
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw maja 14, 2009 7:23

Dziewczyny, ja zrozumiałam, że sib ma opór przed oddaniem do badania moczu złapanego poprzedniego dnia, który całą noc przestał w lodówce.
Nie w kocie :wink:
Pomysł ze schowaniem kuwety jest dobry, ale chyba nie wtedy, gdy kot/koty mają ciągotę do siusiania w innych miejscach.
Nie wiem, co doradzić poza cierpliwością i konsekwentnym czajeniem się z chochelką z rana (a nawet bardzo rana) :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 15, 2009 21:20

Łoj, niekonkretnam. Smilku, słońce, Ty jedna mnie zrozumiałaś, chodziło mi, czy ma sens badac mocz, co stał noc całą w lodówce, a nie spędził noc w kocie.
Eniłej, dziś zakupiłam kotom osobistą łyżkę wazową do pobierania moczu, coby goście w panice nie odmawiali koncumpcji zupy po lekturze wątku ;). Łyżka jest paskudna i tylko do kocich sików się nadaje.

A wczoraj dojechało do nas jedzonko z animalii. Z feliwayem, więc od wczoraj też trwają poszukiwania dyfuzora, co nam go łaskawie ciocie tanita i Uschi pożyczyły. Co ja z nim mogłam zrobić, nie mam pojęcia najmniejszego.
A, nieszczęsny pan Daniel z animalii, z którym zawsze ucinamy sobie pogawędkę, otoczeni miziającymi się w ekstazie kotami miał wczoraj na sobie spodnie ledwo za kolana. No i jak się Dziadź rozkichał... Widok pana Daniela, podskakującego w celu otarcia zafaflunionych łydek o siebie nawzajem zostanie długo w mej pamięci.
Na koniec, z uznaniem, podsumował: ależ on ma rozrzut!

Ano ma, Dziadź nasz maleńki :twisted:
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt maja 15, 2009 21:36

Ja w końcu nie wiem, może stać całą noc czy nie?
Bo za Fiordaluszem z chochlą powinnam polatać :twisted:

A u Sib na wszelki wypadek już zupy ani ponczu jednak przyjmowac nie będę :roll:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 15, 2009 21:39

redaf pisze:Ja w końcu nie wiem, może stać całą noc czy nie?

A to już zależy od zażytej dawki niebieskich pastylek szczęścia. Obrazek

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Sob maja 16, 2009 10:14

redaf pisze:
A u Sib na wszelki wypadek już zupy ani ponczu jednak przyjmowac nie będę :roll:


a daje 8O

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Sob maja 16, 2009 10:18

progect pisze:a daje 8O

Usiłuje.
Głównie z selera naciowego bo jest wege :roll:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 16, 2009 10:20

Poncz z selera, muszę przetestować. redaf mi jakąś antypromocję robi, no. W ramach przygotowań do przedmiotu antropologia kulturowa czytam sobie właśnie o winie bambusowym na Celebesie, bardzo pouczające, ciekawe, czy taki bambus z IKEA by się nadał.

Dziadź od rana chlapie i namoleoni, moje koty wkurzone, że buzik przestawiłam na 8 rano od 6 awanturowały się aż miło.
Spaaaać.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon maja 18, 2009 18:01

Miałam dziś mieć dyżur przy koneserowcach. Ponieważ ciągle mi brakuje puch dla moich kotów to po drodze wstąpiłam do rossmana, żeby nie karmić dzików animondami, wstyd, ale nie na moje finanse to.
Nabyłam dwa kitikaty i suchego whiskasa.
I teraz do tego suchego whiskasa modlą się moje koty.
Jak to musi pachnieć przez te wszystkie folie 8O

Waham się, czy im nie nasypać ciut, orijen i nowa klasy super premium jakoś się nie cieszą powodzeniem :roll:
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon maja 18, 2009 18:16

sibia pisze:czy im nie nasypać

Nasyp!
W bonusie do sików kanapowych dostaniesz sraczkę :twisted:

Moje bździągwy tez ostatnio na orijena i jakies nowe superpremium długie zęby miały :roll:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 18, 2009 21:01

redaf pisze:
sibia pisze:czy im nie nasypać

Nasyp!
W bonusie do sików kanapowych dostaniesz sraczkę :twisted:

Moje bździągwy tez ostatnio na orijena i jakies nowe superpremium długie zęby miały :roll:


moje tez, cos w tym musi byc :twisted:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Śro maja 20, 2009 10:32

Zapedejtuję sobie. po kilku dniach feliwaya koty tłuką się nadal, ale zaczęły się bawić jak goopie. Koń śpi częściej przy Dziadziu, bez tłuczenia. Zrobiły się też bardziej namolne, a Walery ma większy apetyt, o ile to w ogóle możliwe.
Sików, odpukać, brak, albo nie znalazłam, ale nie mam kataru, chyba bym wyczuła.

Folia od cioci redaf nadal jest ulubioną zabawką. Choć pojawiła sie konkurencja, w postaci ciem na balkonie.
Ogólnie - żyjemy, choć życia nas nie rozpieszcza ;)
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt maja 22, 2009 20:56

Feliway chyba nadal działa, koty dziś gości, także robiących hałas, potraktowały niezmiernie łaskawie, nie chowały się, bawiły, rozwalały, utrudniając przejście, ogólnie luuuuz.
Teraz też śpią wyluzowane, rozwalone, nażarte ;).
Ciocia dorotek6 była intensywnie podrywana przez Dziadzia, może napisze, jakim pięknym kotem jest Dziadź ;). A, moja Mam wczoraj robiła kotom zdjecia. Dziś oglądał je mój Tata, patrząc na Dziadka zobaczył Konia. Dziadź chyba naprawdę się poprawił.

A ja jutro o 6 wstaję do pracy, chyba zaraz pójdę spać, bo ze względu na posiadanego wirusa jestem osłabiona, męczę się i ogólnie jestem bardzo biedna. Wszystko to, odkąd pan Google powiedział mi, że tak właśnie powinnam się czuć posiadając to świństwo :twisted: . Wcześniej latałam jak mały samochodzik, no ale możliwe, że właśnie dlatego padłam.
Koty wspomagają mnie w chorowaniu, też dużo odpoczywają ;).
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt maja 22, 2009 21:07

empatyczne zwierzątka :1luvu: :1luvu: :1luvu:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuzia115 i 75 gości