H&M - Hugo i Meo część chyba 4

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob lut 07, 2009 13:01

jestem.....

Monia koty czuja ze cos sie dzieje z Toba zlego.....ona sa jak gabki....jak male radarki....Jak Ty sie poczujesz lepiej to wszystko wroci do normy...zobaczysz
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 07, 2009 13:11

Monia, jestem i myślę...
I ściskam Cie mocno.

Aga ma rację, koty wyczuwają, że coś się dzieje, wyczuwają nasze nastroje, czasami reagują w związku z tym tak jak Hugcio. On po prostu nie rozumie, co się dzieje, ale czuje, że jest coś nie tak.

I tez mam nadzieję, że wszystko szybko wróci do normy - i Twoje sprawy, i zachowanie Hugcia :ok:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 07, 2009 21:47

Też sadze że Aga ma racje, one czuja i to sie pewnie zmieni kiedy twoje samopoczucie sie zmieni..trzymam za to kciuki i caluje serdecznie.
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob lut 07, 2009 22:48

Wklejam post z wątku dotyczącego ankiety i głosowania na tzw. KRAKVET. Nie mogę, niestety, zmienić tytułu wątku H&M, żeby zachęcić do głosowania, tak więc przekopiowałam post:
Pako pisze:Jeżeli tak to chciałabym zaagitować o głosy na p. Hanię Chombakow, o skromnym zakresie pomocy, jaki jesteśmy w stanie jej udzielić piszemy w wątku
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=28007&start=0
Jest to wątek, jak kiedyś ktoś napisał "niszowy", a to dlatego, że jest nas niewiele, żadna z nas nie ma czasu (a może talentu), aby opisywać nasze działania i codzienną walkę p. Hanki o wyżywienie, leczenie, ogrzanie, ogrodzenie, a przede wszystkim o niechętne jej środowisko, w którym mieszka, "no bo jak można tak traktować zwierzęta, a zwłaszcza koty, przecież od dawna wiadomo, że kot się sam wyżywi, a jak mu się podsuwa pod nos jedzenie to nie będzie spełniać swojego społecznego zadania, jeżeli się kota wysterylizuje też przestanie łowić, a przecież maluchy można utopić albo i co inne... "(jest wiele sposobów) :cry: Nic dziwnego, że tam p. Hanka nie jest postrzegana jako osoba, delikatnie mówiąc, rozsądna...
Mało swojej gromadki, dokarmia też te czyjeś, źle traktowane, wyrzucane, podrośnięte maluchy przeznaczone do eliminacji, wyłapuje porzucone ciężarne kocice i jeżeli zdąży, wozi na zabiegi, jeżeli nie zdąży, mają one u niej dom i miseczkę (choć czasami tylko w połowie pełną) do końca życia. Jest ciężko, ale staramy się rozkładać koszty leczenia i sterylek na raty, spłacamy organizując zbiórki i inne akcje w szkole, w której pracujemy (maleńka szkółka 130 uczniów to i pieniędzy ze zbiórek nie ma zbyt wiele, ale najważniejsze, że systematycznie, wymaga to jednak od nas ciągłego zaangażowania, ciągłej pracy).
Przy grudniowym głosowaniu udało nam się zwrócić uwagę większej ilości osób na beznadziejną sytuację p. Hanki, na to, że to co robi, to nie jest tylko wykarmienie własnych kotów, nie jest to formalne przytulisko, ale tak naprawdę jest i to najlepsze o jakim słyszałam, a p. Hanka wiele rozmawia z ludźmi w swojej okolicy, przekonuje do sterylek, do sensu leczenia chorych kotów, na pewno nie przekona wszystkich, ale może choć przysłowiową jedną, potem drugą...
Po grudniowym głosowaniu p. Hanka otrzymała większą pomoc, niż mogłybyśmy jej to zapewnić same, bardzo dziękujemy w jej imieniu za wszystkie wpłaty, za pomoc. Kwota, która wpłynęła po tej akcji na konto Ani (ok. 300 zł) została przeznaczona na zakup karmy dla Perełek, i pewnie dlatego udało nam się zaoszczędzić kilka złotych i możemy teraz zacząć sterylki... Potrzeby są ogromne, jeżeli ktoś uważa, że warto pomóc p. Hance, w jej imieniu bardzo proszę...
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob lut 07, 2009 22:54

Wkleję jeszcze jeden post, który (wcale nie osłodzenie chodzi :mrgreen: , tylko NAPRAWDĘ, właśnie tak) załapał mnie za serce:

Femka pisze:czasami w wątkach krekvetowych (szczególnie, gdy umowa z dogo nie działała, jak tego oczekiwaliśmy), czytałam posty o tym, że dzięki temu układowi szansę na wygraną mają Ci niewidoczni, bez szumu wokół siebie, gdzieś w małej dziurze ciężko pracujący nad ratowaniem kocich istnień. Pani Hanna i jej koty są aż tak zapomniane, że nawet nie kwalifikują się do tych kryteriów? Chyba nie. Tym bardziej, że p. Hania dostała nadzieję w grudniu.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob lut 07, 2009 23:48

dzięki, Monika.
U B.K. zrobię to samo.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lut 08, 2009 0:19

Femka pisze:dzięki, Monika.
U B.K. zrobię to samo.

:mrgreen:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie lut 08, 2009 11:39

pozdrowienia dla burego i wypastowanego :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lut 08, 2009 12:08

Pozdrowienia przyjęte na balkonie, choć dziś troszku chłodniej, więc wygoniłam towarzystwo. Jak tam w Łodzi, gdzie nie ma wody? 8)
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie lut 08, 2009 12:13

woda jest w kranach i wystarczy 8)
w Łodzi dzisiaj słoneczka też nie ma i przez to deczko chłodniej, ale i tak wiosna w pełni.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lut 08, 2009 12:27

Monia pozdrawiamy Cię cieplutko - ja, Dwa Grube Koty i Wymiotek :)

Patsy

Avatar użytkownika
 
Posty: 2526
Od: Wto sty 15, 2008 22:12
Lokalizacja: Wawa MoKotów

Post » Nie lut 08, 2009 13:10

nie wiem jak Wy, ale ja się idę zdrzemnąć 8)
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lut 08, 2009 13:21

Ja lecę po słodkie zakupy dla moich Miłych Gości.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie lut 08, 2009 13:29

8) :lol: :roll: :birthday: :aniolek: :dance: :strach: :surprise: :s1: :catmilk:

no ;)

x.

przemo.

 
Posty: 637
Od: Pt lis 02, 2007 22:11
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 08, 2009 13:32

Patsy pisze:Monia pozdrawiamy Cię cieplutko - ja, Dwa Grube Koty i Wymiotek :)


I my pozdrawiamy gorąco Ciocię Patsy oraz Dwie Kalkomanie Meosiowe i jedną Hugciową.

Chcę tu nadmienić, że Patsy ma dwie cudowne koteczki (siostrzyczki) w kolorach identycznych jak Meo, i jedną pingwinkę - jak Hugcio :D .
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Duni, Google [Bot], stara panna i 21 gości