InkaPigulinka - teraz ja :) cz. 1

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 28, 2007 9:41

ja jeszcze nie umiem tak wysoko wskoczyć :( Duża mówi, że to dlatego, że taki duży jestem.. nie wiem...
ale ostanio się cieszyła.. bo mówi, że powinienem sobie myć łapki bo mi sie różowe podusie brudzą.. no to ja odkryłem, że jak wejdę do mywalki w łazience to tam zwykle leci troche wody..
wtedy wkladam tam łąpkę i ona mi się moczy.. chlapię wtedy po całej łazience, ale potem ją sobie suszę i jest czysta.. potem wkładam drugą.. i mam dwie czyste łapeczki i Duża się cieszy wtedy
woda jest fajna, prawda? :D
Emo

cortunia

 
Posty: 1390
Od: Wto lis 07, 2006 17:36
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin wreszcie

Post » Czw cze 28, 2007 9:51

A ja to nawet do wanny wskakuję :) Ale jak Pańcia leje wodę frysznicem, to uciekam, bo jej wtedy za dużo leci. Ja przecież nie muszę codziennie łebka myć tak jak to robi moja Pańcia :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lip 01, 2007 8:00

Marysiu Oj uważaj na rzeczy zwiazane z wodą. Mój Maciej uwielbia patrzeć, ja myję ręce. Kiedys - dla zabawy, kiedy uderzył baterie, z której leciała woda - powiedziałam nieopatrznie - mój dzielny rycerz. No i zaczęło się, za każdym razem, kiedy woda była odkręcana, mój dzielny rycerz walił łapą w bateria i ... czekał na pochwałę. Potem walił już w kran, nawet, jeśli woda nie ciekła. Potem....bateria była do wymiany, bo mój 9 kg. dzielny rycerz rozwalił przeciwnika w drobny mak :evil:
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lip 01, 2007 8:19

mamucik pisze:Marysiu Oj uważaj na rzeczy zwiazane z wodą. Mój Maciej uwielbia patrzeć, ja myję ręce. Kiedys - dla zabawy, kiedy uderzył baterie, z której leciała woda - powiedziałam nieopatrznie - mój dzielny rycerz. No i zaczęło się, za każdym razem, kiedy woda była odkręcana, mój dzielny rycerz walił łapą w bateria i ... czekał na pochwałę. Potem walił już w kran, nawet, jeśli woda nie ciekła. Potem....bateria była do wymiany, bo mój 9 kg. dzielny rycerz rozwalił przeciwnika w drobny mak :evil:




:ryk: :ryk: :ryk:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lip 01, 2007 22:51

mamucik pisze:Marysiu Oj uważaj na rzeczy zwiazane z wodą. Mój Maciej uwielbia patrzeć, ja myję ręce. Kiedys - dla zabawy, kiedy uderzył baterie, z której leciała woda - powiedziałam nieopatrznie - mój dzielny rycerz. No i zaczęło się, za każdym razem, kiedy woda była odkręcana, mój dzielny rycerz walił łapą w bateria i ... czekał na pochwałę. Potem walił już w kran, nawet, jeśli woda nie ciekła. Potem....bateria była do wymiany, bo mój 9 kg. dzielny rycerz rozwalił przeciwnika w drobny mak :evil:


mamucik Macieje tak mają :lol:
To madre Chłopaki ,prawdziwi rycerze

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pon lip 02, 2007 9:23

Fakt, Macieje są dzielni. Jeden taki mieszkał od niepamiętnych czasów u Mamy mojego Dentysty. Jak czasem się wybierałam na leczenie ząbków (gabinet był właśnie w mieszkaniu Mamy), Maćkowski bardzo pilnie mnie spotykał przed domem i wprowadzał do gabinetu, żebym nie uciekła :):):)
Jaka szkoda, Że Pan Dentysta już jest za TM :(:(

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 03, 2007 11:16

Wiecie, jak wczoraj było strasznie? Gdzieś około czwartej po południu na niebie zrobiło się aż czarno od chmurzysków. I one sobie biegły jedne przeciw drugim. A potem tak strasznie błyskało i huczało, jak te chmury się pobiły. A za oknami była ściana z deszczu. A na dokładkę jacyś durni faceci dzwonili do nas domofonem, żeby się dowiedzieć, czy mamy dobre okna. Jakby nie mogli wejść na górę :( Przecież wiadomo, że my się boimy domofonu :(:(:(.
Dobrze choć, że Pańcia wróciła do domu wcześniej niż zamierzała. Miała być w domu dopiero przed piątą, ale jakaś praca jej się odwołała. Z początku Pańcia była zła, że nie dostanie tego dnia pieniążków. Ale potem to już była zadowolona, bo gdyby poszła na tę pracę, to by wracała w najgorszą ulewę.
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 03, 2007 12:18

Jak dobrze Ineczko że Twoja Pańcia zdążyła przed burzą
U nas taka straszna burza była wieczorem,a potem na niebie była sliczna tęcza i Duża nam mówiła że znowu jakiś Kotek przechodzi przez TM na drugą stronę gdzie juz nic nie boli.
Smuci mnie to że ktos pewnie rozpacza że Kotek tam poszedł :(
Co tam u Twojego Kociego rodzeństwa?Wszyscy zdrowi?
Bo Ty Ineczko jestes zdrowa tak?
Całusy gorące i słoneczne Ci posyłam
MIA

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Wto lip 03, 2007 12:50

Witaj, Mia :)
Ja też się cieszę, że Pańcia zdążyła przed burzą. Pańcia miała być na lekcji u takiej cioci Ewy, która mieszka z 7-letnim czarnym Szafirem i jego 10-letnią czarną koleżanką. Pańcia trochę mi o nich opowiadała. A że mieszkają niedaleko od nas, to nadałam im bioprąda, żeby Ewę namówili, żeby przełożyła lekcję. Udało się :)
Ja jestem zdrowa, ostatnio pilnie uczę się śpiewać :) Całkiem nieźle mi to wychodzi :) Psotuś po tej swojej chorobie jakiś strasznie miziasty się zrobił, Pańcia mówi, że nigdy dawniej aż taki przytulny nie był. Ale Pańcia trochę się martwi kulką, bo ciągle jej się ze skóry takie białe płatki sypią, Pańcia mówi, że to jakiś upierz (upierzenie chyba? tylko po co to kotu???). I Kulka mało je :(

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 03, 2007 13:14

Witaj Ineczko :)
Muszę Ci powiedzieć, że ja też strasznie boję się burzy, ale moje kotki nie i trochę mi wstyd, że tylko ja się chowam. Dobrzę, że mamy taki osłonięty balkon a przed balkonem drzewa, bo wtedy jest mniej straszno. Co innego w pokojach dzieci, tam to wiatr potrafi nawet otworzyć okna! Ja sobie wynalazłem fajną kryjówkę przed burzą i odkurzaczem - pod komodą. Kiedyś Pańcia szukała mnie chyba ze dwie godziny, ale sprytna jest i w końcu wyjęła jedną szufladę i uratowała mnie. Kocham moją Pańcię!
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.
Obrazek

M@ja

 
Posty: 669
Od: Pon lis 27, 2006 13:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 03, 2007 13:44

Dziś pewnie znów będzie burza :( Pańcia idzie do dentysty, a strasznie tego nie lubi. To pewnie te chmurzyska znów się pobiją, żeby postraszyć Pańciową dentystkę :) Tylko niedobrze, że to tak blisko, bo ja też się będę bała :(

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 04, 2007 1:20

Widzisz Ineczko jak późno do Ciebie piszę?właściwie dyktuje ale to juz nocka jest.
Nie możemy zasnąć razem z Pańcią bo tak sobie myślimy jak z tą burzą :roll:
Była u Was czy nie.
I jak tam ząbek Twojej Pańci czy bardzo bolało :roll:
No ale teraz nam nic nie napiszesz wiec poczekamy do rana :D
Pa śpij słodko Kochana Ineczko
Mia

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Śro lip 04, 2007 8:36

Burzy na szczęście nie było :). Pańcia bardzo dzielnie zniosła to całe wiercenie w ząbku, i to bez znieczulenia. Pani Dentystka uznała, że Pańcia jest bohaterką, ale ja wiem, że tak naprawdę to Pańcia boi się zaszczyków tak samo ja Psotuś i dlatego wolała bez znieczulenia. I umówiły się na następne spotkanie na poniedziałek, będą zaklejać następny ząbek :).
Mia, dlaczego nie śpisz po nocach? Powiedz Pańci, żeby więcej wypoczywała, bo to niedobrze, że się nie wysypia. Martwię się o nią prawie tak samo jak o swoją Pańcię.
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 05, 2007 10:43

Masz rację Ineczko moja Pańcia nie spi po nocach :(
A wiesz?nasz Duży tez był u dentysty wczoraj,ale pewnie nie był taki dzielny jak Twoja Pańcia bo dzisiaj pada deszcz ,jest chłodno,to pewnie za karę :lol:
Wiesz nie miałam pojęcia że Twoja Pańcia zna tyle języków :roll:
Popatrz nawet anielski zna.
Jak tu utrzymac jakąś tajemnicę kiedy Ona nawet język Koci rozumie :roll:
Ej Ineczko a może przynajmniej nie zna alfabetu morsa?
jakby co to zawsze mozemy popipać :lol:
Całuję Cię mocno MIA

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Czw lip 05, 2007 11:07

Hej, Mia :) Z tym językiem morsów (czy też ich alfabetem) to masz rację. Pańcia nie ma o nim zielonego pojęcia. Mówi, że nie była jakąś karcerką czy czymś tam :) To spróbujmy po morsiemu pogadać :) Za to Pańcia mówi, że zna jakiś alfabet brajla. Widziałam, jak coś tam stukała na takiej śmiesznej maszynie. Ale zamiast literek wychodziły jej jakieś śmiszne układy wypukłych punkcików. I Pańcia mówiła, że to się czyta łapkami, a nie oczkami. Ale śmiesznie! Ale fakt, mało było to widoczne, za to pod łapką całkiem kaszka wychodziła. I Pańcia mówiła, że jak się dobrze poćwiczy, to można wyczuć, w jaki sposób te wypukłości są poukładane. To nawet jak jest ciemno i nic nie widać, to można taką książkę poczytać. Pańcia się tego nauczyła, bo ma kilka koleżanek, które nie widzą, a dzięki temu specjalnemu alfabetowi mogą do siebie pisać.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 54 gości