Catrina pisze:No Kawa

jak się zachowujesz?
Bijesz malutką kicię? Przecież to nie ulica! nie musisz się bronić "na poważnie".
Sylwia jesteś niesamowita, że z takim spokojem piszesz o rozerwanym uchu. Mi się słabo zrobiło.
Ja mam w domu Czarnego Podłego Alberta. Jak go coś najdzie to leje biało - czarną Pisię i wtedy np w pysku ma kłeby białego futra - potwór. Szkoda mi tych mniejszych kotków

.
Panikowałam tylko na początku, jak Migotka przychodziła z podrapanym pysiem- ale jak zobaczyłam, że Kawa stara się odchodzić od zaczepiającej Migotki i tylko jak jest zapędzona w " kozi róg" atakuje to się poddałam.Stwierdziłam, że nie będę się wtrącać, to szybciej się dogadają. Średnio mi to wychodzi

Co chwilę tłumaczę Migotce, że jak nie przestanie zaczepiać Kawuli to:
A-sprzedam na karmę dla psów
B-spiorę ten mały chudy koci tyłeczek
Oczywiście Migotka nic sobie z tego nie robi, bo wie, że pańcia tylko tak głupio mówi i ani myśli groźby spełniać

Kochane kicie
Migotka właśnie przeprowadziła desant z powietrza -wskoczyła na Kawę z szafek kuchennych- Kawa zamiauczała i uciekła- później to sobie na Migotce odbije
Wesoło tu mamy

<img src=http://img99.imageshack.us/img99/2846/migotka5js.th.jpg><img src=http://img138.imageshack.us/img138/631/dsc024141lw.th.jpg>