» Sob lut 15, 2014 6:43
Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 13.
Miau. My bardzo dziękujemy z dużą, chociaż ona jest gupia. Zamknęła mnie na noc w pokoju. Jak mnie wypuściła, od razu pobiegłam - sprawdzić, co się dzieje. Teraz wróciła z podwórka i mówi, że było mało kotów.
Fasolka
Zamknęłam Fasolkę, bo chciałam dać Frani i Pralci jedzenie, którego Fasolka nie może zjeść, ale sukcesu nie było w ogóle, bo Dziewczynkom nie smakowało, a Fasolka smutna.
Dziś rozmawiałam z panią, która przychodzi do kotów, a mieszka niedaleko (mówiła mi na ty, ja... hm... bezosobowo). Ona jest bardzo miła. Znany Wam z wcześniejszych opowieści Kropek nocował u Niej w piwnicy i leczyła jego łapkę. Muszę do Niej zadzwonić (tylko muszę mieć chwilę wolnego czasu) i poprosić o pomoc w kastracji Kropka.