Jak sypia gruby kot- The Demolition team :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon cze 13, 2011 12:03 Re: Jak sypia gruby kot- szpital na peryferiach

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23


Post » Pon cze 13, 2011 12:50 Re: Jak sypia gruby kot- szpital na peryferiach

:ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pon cze 13, 2011 13:47 Re: Jak sypia gruby kot- szpital na peryferiach

Dziękujemy za kciuki, trzymajcie nadal za Bolka, mimo iż leczenia żadnego nie będzie :( Wyniki przyszły z Niemiec Boluś na 100% ma białaczkę i niestety u niego wywołała on skrajną anemię. Nasza "nadzieja" na pasożyty krwi prysła :cry: Wiem to brzmi głupio, ale pasożyty są do wyleczenia, no a białaczka sami wiecie... Będziemy wzmacniać jak się da, a to kroplówka z glukozą, a to domowe środki jak biostymina, nawadniamy, karmimy convalescentem i czym tylko się da jak Bolus zechce wszamać. Wysłałam nawet faksem wyniki krwi i rozmazu znajomej wetce, w nadziei że ona ma jakiś pomysł, ale ona też rozkłada ręce. Generalnie jest czarna doopa, jest nam źle. Sugerują wszyscy, żeby "pomóc" Bolkowi w odejściu, ale nie mam sił na to. Po Urwiniu w ogóle pomysł takiej "pomocy" nie trzyma się mej głowy. :cry:
I myself think that to have a cat is more important than to have a Bible.— R. H. Blyth
A ja jestem tu- viewtopic.php?f=1&t=126453 Obrazek
Obrazek

urwiniu

 
Posty: 2423
Od: Nie lut 20, 2011 16:37
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Post » Pon cze 13, 2011 17:02 Re: Jak sypia gruby kot- szpital na peryferiach

Białaczka też jest czasem uleczalna, choć Boluś już za duży, raczej młodziaki potrafią się wyleczyć. Poczytaj ten wątek viewtopic.php?f=1&t=122446 Ania miała kilka białaczkowców - teraz ma 2 swoich (plus jak dobrze liczę 4 zdrowych) i 2 na tymczasie. Z białaczką da się żyć (choć kotka Madzia z Konina co jest na DT u Ani miała ostatnio załamanie mocne ale jest lepiej). Napisz PW do Ani, popytaj o co chcesz. To jest dla mnie guru jeśli idzie o białaczkę, na pewno wie jak żyć z białaczkowym kotem i jak się nim zajmować jednocześnie prowadząc normalne życie i mając zdrowe koty swoje i prowadząc DT.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 13, 2011 17:04 Re: Jak sypia gruby kot- szpital na peryferiach

urwiniu pisze:Bolek nie zmianuje w ogóle :( wciąga jedynie convalescenta ze strzykawki. Myślałam, że chłopak nie ma po prostu siły aby wyjść z transporterka i zjeść coś, ale on chyba nie ma apetytu i tyle, bo przyłapałam go dziś 2x jak wyszedł napić się wody, a pije jej duuużo. Za chwilę spróbuję podać gerberka z indykiem, właśnie się ogrzewa. Może to go skusi? Ok 12 podskoczymy do weta, zbadamy krew, żeby zobaczyć czy jest jakaś poprawa, choćby niewidoczna gołym okiem :ok: :ok:

Jak dużo pije to pewnie nerki. Madzia u Ani też przez to przechodziła. Popytaj Ani.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 13, 2011 17:13 Re: Jak sypia gruby kot- szpital na peryferiach

Gibutkowa pisze:
urwiniu pisze:Bolek nie zmianuje w ogóle :( wciąga jedynie convalescenta ze strzykawki. Myślałam, że chłopak nie ma po prostu siły aby wyjść z transporterka i zjeść coś, ale on chyba nie ma apetytu i tyle, bo przyłapałam go dziś 2x jak wyszedł napić się wody, a pije jej duuużo. Za chwilę spróbuję podać gerberka z indykiem, właśnie się ogrzewa. Może to go skusi? Ok 12 podskoczymy do weta, zbadamy krew, żeby zobaczyć czy jest jakaś poprawa, choćby niewidoczna gołym okiem :ok: :ok:

Jak dużo pije to pewnie nerki. Madzia u Ani też przez to przechodziła. Popytaj Ani.




Sioośki badane, usg nerek też robione, z krwi też wynika, że nerki super działają. Wątroba tez jest w niezłym stanie, jedynym problemem jest bardzo niska ilość zarówno białych i czerwonych krwinek, choć tych drugich jest więcej. Jak to weci określili, krew konsystencją przypomina wodę. Dzięki za linki, do Ani zaglądam regularnie, teraz pewnie i popytam.
I myself think that to have a cat is more important than to have a Bible.— R. H. Blyth
A ja jestem tu- viewtopic.php?f=1&t=126453 Obrazek
Obrazek

urwiniu

 
Posty: 2423
Od: Nie lut 20, 2011 16:37
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Post » Pon cze 13, 2011 18:54 Re: Jak sypia gruby kot- szpital na peryferiach

Boluś, chłopaczku, nie rób tego. Jedz choć porządnie, jak będziesz jadł, to będziesz w formie , jak tylko się da :( .
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon cze 13, 2011 19:37 Re: Jak sypia gruby kot- szpital na peryferiach

A cukier?
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 13, 2011 22:48 Re: Jak sypia gruby kot- szpital na peryferiach

Gibutkowa pisze:A cukier?


Tego sobie nie przypominam :? Zadzwonię zapytam. Co by nam dało badanie cukru?
I myself think that to have a cat is more important than to have a Bible.— R. H. Blyth
A ja jestem tu- viewtopic.php?f=1&t=126453 Obrazek
Obrazek

urwiniu

 
Posty: 2423
Od: Nie lut 20, 2011 16:37
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Post » Pon cze 13, 2011 23:28 Re: Jak sypia gruby kot- szpital na peryferiach

Tak mi się z piciem dużym skojarzył ten cukier. Na anemię podają czasem kotom EPO.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 14, 2011 4:44 Re: Jak sypia gruby kot- szpital na peryferiach

TygRyniu, opiekujecie się Bolkiem z Blondynem, prawda?
Chociaż na odległość.
Byliście już dzisiaj na włościach?
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)


Post » Wto cze 14, 2011 11:23 Re: Jak sypia gruby kot- szpital na peryferiach

Jesteśmy cały czas, smutno nam bo Bolek nie dobrzeje i Duża idzie sama do weta na 13 "molestować" wetkę o rzeczy które wyczytała w necie. Nie poddamy się, o nie.
TygRych
I myself think that to have a cat is more important than to have a Bible.— R. H. Blyth
A ja jestem tu- viewtopic.php?f=1&t=126453 Obrazek
Obrazek

urwiniu

 
Posty: 2423
Od: Nie lut 20, 2011 16:37
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Post » Wto cze 14, 2011 11:25 Re: Jak sypia gruby kot- szpital na peryferiach

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35666
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości