Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 09, 2009 23:18

chinka pisze:Jak mozna po 9 latach bycia z kotem w dzień i w nocy oddać go do uśpienia? Dla mnie to niepojęte. - Bo się znudził? :(
potwory nie ludzie! dokładnie to samo pomyślałam!

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw lip 09, 2009 23:37

Maryla pisze:
chinka pisze:Jak mozna po 9 latach bycia z kotem w dzień i w nocy oddać go do uśpienia? Dla mnie to niepojęte. - Bo się znudził? :(


nie znudzil :roll:
powody podała jopop w 1 poscie

za dom :ok:
jest sliczna
to nie są powody tylko uspokojacze sumienia i wytłumaczenia dlaczego pozbywają sie problemu, powodem może być nieuleczalna choroba ale uciążliwość, oni też będą uciążliwi na starość, szkoda, że ich nikt nie uśpi wtedy? kotek nie pasuje do dalszego scenariusza i to wszystko

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw lip 09, 2009 23:52

to jest babcia, która była bita prawdopodobnie, nie trzyma moczu ze stresu lub ze starości, być może nauczy się sikać do kuwetki jak będzie mieć dom ! ale nie męczcie jej lekami! matko! znam mieszkanie gdzie by ją przyjęli na 100 procent ale jestem z Chrzanowa:-( takie żeczy wymagają czasu! jak pomogliście to chyba nie po to by ją zamęczyć na śmierć! Sama się męczyłam z takim kotem, znajdą ale u niej już pewnie nie działa pęcherz moczowy, po pewnym czasie wiotrzeją mięśnie i kot nie trzyma, trzeba ją wygrzewać, najlepiej niech śpi na termoforze to pobudza pęcherz do pracy. To, że nie jest miziasta znaczy, że była męczona przez dzieci, prawdopodobnie też wpada w panike jak jest trzymana za długo? gdzieś zamknięta? czymś przykryta? to minie, nie całkiem i nie od razu ale minie. A nie gryzie przypadkiem? mój gryzł i to bardzo mocno (do kości) jak coś bylo nie po jego myśli. teraz też próbuje ale nie z taką zawziętością. Kotka mogła mieć zapalenie pęcherza a nie leczone może się wyleczyć/podleczyć ale pozostawia efekty uboczne.

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pt lip 10, 2009 0:15

megan72 pisze:Pestis jest cudowną osobą. Dzisiaj wszystko sobie powyjaśniałyśmy, zgodziła się pomóc i podoglądać Melkę przez piątek i sobotę.

Melka bez nękania jest innym kotem. Mizialska, przyjacielska. Jedną, dwie tabletki można w nią wciskać, ale 6 szt 2 razy dziennie to stanowczo za duzo. Je dalej prawie tyle co nic - dziś znów rzuciła pawia :roll: , zaczynam się zastanawiać, czy to nie przez saszetki urinary - dziś znów po konsumpcji takowej natychmiast z kota wymiotło. Dziś przy zastrzykach dała znać, że za tym nie przepada, ale bez nadmiernej histerii.

Chyba trzeba będzie puścić w ruch peritol, jak się dziewczynie apetyt nie poprawi. Ale to jak wrócę.


i jeszcze jedno, niektóre koty jedzą jak ptaszki, nie zmuszaj, badaj krew i jak sie nic nie dzieje nie panikuj, jest u weterynarza taka specjalna pasta wysokoskoncentrowana dla kotów, małe ilości o dużych wartościach odżywczych, tylko, że droga jak nie wiem, a jak nie to żółtko! to ma wszystko czego kotu potrzeba. Mnie się kiedyś kotka taka urodziła, mam ja do tej pory, nie wiem jak ona żyje z tego co je ale żyje, już jak się urodziła musiałam ją dawać do cycka mamy bo by posiłki przesypiała:-) naprawde zwróć uwagę czy to nie ten typ po to by nie zaszkodzić kićce.


I cierpliwości! i jeszcze raz cierpliwości życze, ja już niejednego kota przez okno wyrzucić chciałam (szczególnie tego gryzącego:-) ale nie wyrzuciałam to teraz się tak dograliśmy, że jest wszystko fantastycznie :P

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pt lip 10, 2009 19:24

jak się miewa piękna Melisa?
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt lip 10, 2009 19:49

Nakarmiona i oporządzona:) Z siusianiem trochę lepiej, na ile można to stwierdzić po rozmiarze bryłek w kuwecie. Je:)

pestis

 
Posty: 94
Od: Nie lut 17, 2008 7:39
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Sob lip 11, 2009 5:00

u Myszki zastosowałam pastylki geriadog - Myszka je i sama prosi o michę
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob lip 11, 2009 10:11

pestis pisze:Nakarmiona i oporządzona:) Z siusianiem trochę lepiej, na ile można to stwierdzić po rozmiarze bryłek w kuwecie. Je:)


Super!

iza5

 
Posty: 1236
Od: Śro cze 18, 2008 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 12, 2009 5:55

informuję że geriadog okazał się skuteczny równiez w przypadku kunlda moich sąsiadów - kundel je (ma 12 lat i tez problemy z apetytem)
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lip 13, 2009 15:03

jak się miewa Melisa?
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw lip 16, 2009 13:48

Mela miewa się nieźle.
Dzięki Pestis miała opiekę w weekend, teraz wszystko po staremu. Nie męczona wożeniem do weta i wtykaniem tabletek zrobiła się wielką przylepą. A, jeszcze przed moim wyjazdem przyszedł wynik posiewu - już jałowy, bez żadnych bakterii, więc antybiotyk poszedł w odstawkę. Dostała w zastrzyku lek przeciwzapalny - i czyżby po nim? - w czwartek wieczorem i piątek rano zrobiła normalne siku. Niestety potem dalej zaczęła z powrotem kropelkować. Jeść żadnej karmy urinary nie chce, tylko mięcho. Dwa, trzy razy dziennie wciskam jej trochę uropetu, i czekamy, aż złogi same się rozpuszczą, bo już mocz ma odczyn kwaśny. Na szczęście dużo pije. Dziś podjechałam z nią na zastrzyk przeciwzapalny, z nadzieją, że może znów się po nim normalnie wysika. I że może to jest sposób, żeby nie latała kilkadziesiąt razy na dobę do kuwety. Zobaczymy...

Cangu, jeśli możesz pomóc w znalezieniu Meli domu stałego, byłoby cudownie.

megan72

 
Posty: 3506
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Czw lip 16, 2009 13:51

A ja oczywiście błagam dalej o TDT lub opieke nad Melą w dniach 25-30 lipca. Znowu wtedy pracuje poza W-wą.
Pestis niestety (dla mnie :) ) w tym terminie wyjeżdża.

megan72

 
Posty: 3506
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Czw lip 16, 2009 15:07

ja mam z kolei wtedy pod opieką koty i piesa mojej mamy...

czy bazarek na koteczkę byłby wskazany?
Obrazek Obrazek
Banda Iduli zaprasza do NASZEGO wątku

Idula

 
Posty: 1021
Od: Śro gru 10, 2008 10:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 16, 2009 18:34

Za bazarek będę bardzo wdzięczna.
Od ostatniego podsumowania - 478 zł - doszły 3 wizyty (głównie zastrzyki) po 30 zł, i dzisiejsza za 20 zł. Czyli 588zł. I, prawdę mówiąc, nie byłam przygotowana na aż takie z Melą wydatki.

megan72

 
Posty: 3506
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Czw lip 16, 2009 18:45

megan72 pisze:Za bazarek będę bardzo wdzięczna.
Od ostatniego podsumowania - 478 zł - doszły 3 wizyty (głównie zastrzyki) po 30 zł, i dzisiejsza za 20 zł. Czyli 588zł. I, prawdę mówiąc, nie byłam przygotowana na aż takie z Melą wydatki.


w takim razie na gwałt potrzebne. wystawię moje dwie książki. mam nadzieję że dziś dam radę.
Obrazek Obrazek
Banda Iduli zaprasza do NASZEGO wątku

Idula

 
Posty: 1021
Od: Śro gru 10, 2008 10:48
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 51 gości