Kicia_ pisze:La.heureuse.chatte pisze:A, to przecież są różne sposoby - możesz na nie pryskac wodą z ukrycia, robic hałas, gdyw skakują, albo okleic czasowo blat taśmą klejącą tak, żeby kotom się łapy przyklejały podczas chodzenia po stole.
Ja jestem taka miękka, że nawet nie zabraniam

Eeee... na to za leniwa jestem

Poza tym ja im zabraniam łażenia przy gościach, bo mnie to nie przeszkadza

To tak jak mi... niech sobie leżą gdzie chcą. Przy gościach to co innego

ale i tak czasem któryś przeleci przez stół
U mnie spryskiwacz marnie skończył

kupiliśmy żeby naszego pierwszego kotka Charliego wychować

Ja zawsze psikałam tylko raz ostrzegawczo i to daleko od kota. Mój TŻ kiedyś za wskoczenie na firamki spryskał kota energicznie z 3-4 razy co jak zobaczyłam to tak się wnerwiłam że zabrałam mu spryskiwacz a następnie wywaliłam do śmieci

Będzie mi to kotka psikał....ja to co innego

Stwierdziłam że więcej dla kota stresu niż pożytku - niech już sobie lepiej robi co chce
