bellavita pisze:Marcjanna, i jak Niuniek po twoim powrocie ?
Stęskniony 'na maksa' ?

Niuniek i Pan KOT byli ze mną!
Zafundowałam im "weeend na wsi".
Niuniek odważny jest i od razu zaczął zwiedzać dom (ograniczony do 2 pokoi, żeby go nie "wcięło") i ustawiać syczącego Orlena.
Pan KOT pierwszy dzień spędził w szufladzie z pościelą.
Zresztą i tak jechalismy na groby w łódzkie, więc kocury pozostawione zostały sobie same. Wieczorem za to juz było zainteresowanie pozostałymi członkami rodziny oraz .... kanapą przed telewizorem
Chłopakom bradzo sie też podobał widok za oknami - duzo drzew, trochę trawy i ogrom pięknych jesiennych liści! ak można by w nich poszaleć... TYlko stara eM est wredna i na dwór wypuścić

I okna nie były otwierane

I parapety wysoko straszliwie
Wczoraj wróciliśmy - kotki bardzo grzeczne w czasie podróży - spały w jednym dużym transporterze nawzajem w siebie powtulane
W nocy była radośc z powrotu do domu = skakanie, drapanie, wyścigi po starej eM

, która teraz troszke wkurzona w pracy siedzi
