» Wto maja 08, 2007 14:09
Ech, spanie z kotem to cała historia. Szarka upodobała sobie moją poduszkę (sami ją nauczyliśmy, kiedy była malutkim, samotnym, ośmiotygodniowym kociątkiem, spała mi we włosach, a mnie to tak wzruszało). Zazwyczaj układa się zwinięta w kłębek u wezgłowia, a ja posłusznie zsuwam się niżej. Ale kiedy zostawiliśmy ją na weekend (nie na cały długi, zaledwie na dwa dni), pierwszej nocy Szarka rozłożyła się na całą szerokość mojej poduszki, w poprzek, a ja biedna musiałam zwinąć się w kłębek przy ścianie.
Deli