yolaantaa pisze:Nigdy nie zrozumiem ludzi co krzywdzą zwierzęta,życzę im jak najgorzej,dla mnie to nie sa ludzie,nie zasługują na to miano....
Dlatego mam tyle zwierząt ile mam.
Powracamy do codziennych spraw bo życie tak oto u nas się toczy.
Agatka, pozycja wyjściowa.

Kubuś (do wzięcia, ale potrzebny mu czas i koty)

Kola

Tola,
Tola to zazdrośnica, zawsze pcha się w obiektyw lu przychodzi jak miziam innego kota, ona by tak chciała aby ją miziać, a przecież jak zaczyna mruczeć to zaraz się dusi,

Boluś podobnie, z tym że on na dodatek ma straszne ataki kaszlu duszącego.
Tola miała echo serca, ale wyszło dobrze. Lekarz powiedział, że one już takie zostaną bo są po przebytych wirusówkach w dzieciństwie, mają na krtani blizny,

bo pamiętajmy, że zanim do mnie trafiły były same, maleńkie bez matki i przechodziły kk i jedno z rodzeństwa straciło oczka i gdzieś umarło na mrozie. Ludzie tam patrzyli i nie pomogli.....
viewtopic.php?f=13&t=150048&hilit=na+%C5%9Bniegu
rodzeństwo czyli Tola i Boluś
rodzinnie

Boluś i Kubuś


Kola, Agatka i Kubuś

Agatka i Kaśka

Wituś to miziak się zrobił i nawet sam przychodzi do mnie na kolana,
a jak jest głodny to wskakuje do siebie na szafkę

on dostaje osobno swojego renala a pamiętajmy, że ma ma białaczkę i nie może jeść z kotami.

Bisia, radzi sobie świetnie
Miśka się znęca nad drapakiem
