» Sob lis 16, 2013 22:12
Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro"
Trudno ocenić prawidłową wagę. Koty, jak ludzie różnią się budową. Wetka powiedziała: "u dobrze żywionego kota da się wyczuć żebra - spasiony ma na żebrach słoninę". Do tego tryb życia - "niewychodzące" mniej spalają, a kastracja/sterylizacja też ma znaczenie.
Albert 4,7 kg, ok. 2,5 roku - najmłodszy, najmniejszy, proporcjonalny, najruchliwszy zadziorny wścibol. Wyżywa się w działaniu.
Odik 5 kg, ok. 4-5 lat - średni, wyraźnie największy, wysoki, długie łapki, gepard - stworzony do biegu - niestety jest inwalidą. Ruchowo mało aktywny. Głównie poleguje w moim pobliżu.
Maru 5,5 kg ok 8-9 lat - najstarszy - młody duchem, średniego wzrostu, dobrze zbudowany zapaśnik. Jak się spręży, to wyczuwam pod ozdobnym futerkiem tygrysie mięśnie a nie sadło. Ruch uznaje jedynie w gonitwach z Albertem. Poza tym uprawia trzy sporty. Jedzenie, spanie na czas w moim łóżku i produkowanie wzorcowych klocków w kuwecie.
Takie to towarzystwo - wydaje mi się, że wagę mają odpowiednią.
Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.