u nas cz. II Zmiany. Ciapek w domku. Neska rezydentką.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 13, 2012 19:14 Re: u nas cz. II nowy etap: Tymczasiątka...

Moje nie nowe, ale nowych nie będzie. Muszą się więc oduczyć. Jak ja wydam, tak bez dobrych manier?
Są tak niesamowitcie zżyte. Jak ja im wspólny dom znajdę? Przecież je rozdzielić to sadyzm.
Żebyście widziały, jak sobie buzie na wzajem myją po jedzeniu. Szkoda tylko, że kuwetki to nie chcą dzielić. :twisted:

Zapoznajemy je z Zuzią. Przez kratki. Zuzia już wie, że idzie na wizytę do kotków. Wchodzi, grzecznie się kładzie i patrzy miłośnie. A one coraz spokojniej reagują. Nie było żadnej agresji, tylko puszenie i warczenie cichutkie. Także mam nadzieję.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Wto lis 13, 2012 19:18 Re: u nas cz. II nowy etap: Tymczasiątka...

saintpaulia pisze:Moje nie nowe, ale nowych nie będzie. Muszą się więc oduczyć. Jak ja wydam, tak bez dobrych manier?
Są tak niesamowitcie zżyte. Jak ja im wspólny dom znajdę? Przecież je rozdzielić to sadyzm.
Żebyście widziały, jak sobie buzie na wzajem myją po jedzeniu. Szkoda tylko, że kuwetki to nie chcą dzielić. :twisted:

Zapoznajemy je z Zuzią. Przez kratki. Zuzia już wie, że idzie na wizytę do kotków. Wchodzi, grzecznie się kładzie i patrzy miłośnie. A one coraz spokojniej reagują. Nie było żadnej agresji, tylko puszenie i warczenie cichutkie. Także mam nadzieję.

Czyli ku dobremu idzie :ok: .
Moi sąsiedzi mają taką maciupką burą koteczkę, ktoś im podrzucił, więc wzięli.
Dziś sobie chodziła po ogródku, a Michalina i Ringo ze wzrokiem wlepionym w to maleństwo piszczeli za siatką :lol: .
To tak a propos miłosnego patrzenia :mrgreen: .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Wto lis 13, 2012 19:24 Re: u nas cz. II nowy etap: Tymczasiątka...

Kochane masz psiaczki. Z Ghaną ich nie zapoznajemy. Chcemy by nabrały dobrego o psach zdania. :mrgreen:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Wto lis 13, 2012 19:28 Re: u nas cz. II nowy etap: Tymczasiątka...

saintpaulia pisze:Kochane masz psiaczki. Z Ghaną ich nie zapoznajemy. Chcemy by nabrały dobrego o psach zdania. :mrgreen:

Wiesz, Michasia od maluszka całe życie z kotami, nawet przejawia niekiedy kocie zachowania :mrgreen: .
Kotu nigdy krzywdy nie zrobi...wyjątek stanowi, kiedy któryś zbliży się do jej miski, ale nawet wtedy tylko warknie ostrzegawczo. Ale dopiero, odkąd zjawił się Ringo, to widzę, jak bardzo brakowało jej psiego towarzysza.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Wto lis 13, 2012 19:36 Re: u nas cz. II nowy etap: Tymczasiątka...

Ghana krzywdy nie zrobi, ale jak się wydrze, to same się o ścianę zabiją. A ona nie da sobie napyskować. Więc najpierw muszą przestać warczeć...
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Wto lis 13, 2012 21:38 Re: u nas cz. II nowy etap: Tymczasiątka...

Dobry pomysł z tym zapoznawaniem kotów z psami.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto lis 13, 2012 23:54 Re: u nas cz. II nowy etap: Tymczasiątka...

Tak pomyślałam, dzięki. Z psem, jak na razie, bo Ghana mało kulturalna jest. :lol:
Kocice moje na rękach wnosiłam już też. To Lolek i Wiki troszkę się zjerzyli, a co moje dziewoje wyprawiały to wstyd pisać.
Dzieciaki spokojne i piękne są.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Śro lis 14, 2012 0:22 Re: u nas cz. II nowy etap: Tymczasiątka...

Pozdrawiam :kotek:
Mania, Lucjan(*), Patysio, Severino, Kleo, Mafia, Tola,Lissy i Missy
ścieżka do nas:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=171943
Obrazek

ilgatto

 
Posty: 1765
Od: Czw lis 03, 2011 23:25
Lokalizacja: CZĘSTOCHOWA

Post » Śro lis 14, 2012 7:37 Re: u nas cz. II nowy etap: Tymczasiątka...

Pozdrawiamy :D i ciagle trzymamy :ok: za kochajacy domek
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Śro lis 14, 2012 21:47 Re: u nas cz. II nowy etap: Tymczasiątka...

Witaj Ilonka :) dawno nie zaglądałam bo jakoś nie mam nastroju na nic.Dużo się zmienia u Was.Pozdrawiam :1luvu:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lis 14, 2012 21:52 Re: u nas cz. II nowy etap: Tymczasiątka...

saintpaulia pisze:Egzotyczne? W sensie szczupłe? To Gaja jest egzotyczna?
Podobają mi się też wielkie koty: maine coony, norwegi, syberie.
A brytki raczej nie bardzo, bo mają takie okrągłe główki. :P

Chmmm :wink: myślałam tak samo i zmieniłam zdanie.Brytki są spokojne i kotki są śliczne,kocury nie dlatego że głowy mają za duże.To kot dla mnie,ale sybiraki,norwegi z urody mi się podobaja bo są włochate :P U mnie w mieście same brytki ludzie mają 8O jakaś mania bo te koty nie skaczą wysoko i pasują do persa jako towarzystwo.Lubię okrągłe pyśka i Bejbi ma coś z takich kotów :)
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lis 14, 2012 22:00 Re: u nas cz. II nowy etap: Tymczasiątka...

Violu już za Tobą zatęskniłam, dobrze, że jesteś.
Mi się w sumie większość kotów podoba. Ale mam takie moje-moje typy. I brytka bym nie chciała mieć. A tymczasik-chłopiec własnie taki brytkowaty z pyśka jest. :P
Ale duże koty, o dzikim wyglądzie to są po prostu najpiękniejsze. Ale ja już więcej kotków mieć nie będę. A nawet gdyby mi się coś w głowie zmieniło, to nie będzie mnie nigdy na maine coona stać. Bo zawsze wolę wydać na coś fajnego dla obecnych, niż zbierać na kociaka. Tak widać musi być.

Persy zupełnie nie mój typ. Nie przepadam za płaskatymi mordkami. Choć oczy mają u nich niesamowity wyraz.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Śro lis 14, 2012 23:46 Re: u nas cz. II nowy etap: Tymczasiątka...

Miło mi że zatęskiłaś :D Nie trzeba zbierać dużo na kotka z wadą nawet MCO czy norwskiego.Widziałam z rodowodem, ktoś rudego z białym chciał dać przed zapłaceniem miesiąc naprzód 8O Piękny kocurek był :P Ja Cię rozumiem bo mogłam mieć teraz norweszkę za zwrot kastracjii roczną z papierami,ale Bejbi wyszedł gronkowiec złocisty w gardle i powiedziałam tej Pani że z tego powodu nie mogę kotki zabrać :( Już ma domek :ok: Mimo wszystko wolę siby.Jest straszna selekcja jak kot jest tani.Wybierają ludzi co mają kasę i stać ich będzie na wszystko.Mi napisał ktoś kiedyś że się nie kwalifikuję,a inny że tak.Chodziło o małe mieszkanko bo norwegi lubią skakać.Siby mniej.Normalne,płaskie persy nie podobają mi się nic,a nic :mrgreen: Brytyjki bardzo :1luvu: Muszę Bejbi dać na płukanie oskrzeli to pomysł weta bo rzęzi, a leki nie pomogły :roll: Zrobiłam PCHLI TARG i nikt o nic nie pyta :( Wszystko jest nowiótkie bo dostałam to na poprzedni bazar.Leży w kartonie,a mogłoby pomóc na wykrycie co Bejbi ma w tych oskrzelach.Źle wyglądają na RTG.Lepiej nie brać mixów bo to nie pierwszy co tak choruje.Dachowce są odporniejsze,a też potrafią urodą powalić :P
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 15, 2012 0:17 Re: u nas cz. II nowy etap: Tymczasiątka...

Witam.Pozdrowię tylko :kotek: ...i zmykam.

Być może okrągłe koty podobają mi się, bo sama chudaaaa jestem, że hej :mrgreen: Ale ogólnie rzecz biorąc kocham wszystkie zwierzaki :D....oprócz włochatych pająków :twisted:
Mania, Lucjan(*), Patysio, Severino, Kleo, Mafia, Tola,Lissy i Missy
ścieżka do nas:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=171943
Obrazek

ilgatto

 
Posty: 1765
Od: Czw lis 03, 2011 23:25
Lokalizacja: CZĘSTOCHOWA

Post » Czw lis 15, 2012 0:34 Re: u nas cz. II nowy etap: Tymczasiątka...

Ilgatto, a ja kiedyś chciałam mieć ptasznika... :mrgreen: Zaglądam do Ciebie często. Nie wiedziałam, że chodziło o kotkę z banerka. Jutro sobie zajrzę tam. :)

Vailet - o to masz z bazarkami tak, jak ja. Niemrawo.
Jak to kotka z wadą?
Jeślibym miała już kupować, to wymarzoną maincoon z pysiem starego typu (o ile bywają) burą szylkretę. Miałaby być idealna, a nie jakaś tam. Ale to mi nie grozi. Z odpornością to różnie bywa. Choroby każdego kota się czepiają. Moja piękna Franusia też odeszła, ledwie kilka miesięcy miała. Koty są takie kruchutkie.
Z drugiej strony mixy też bywają bardzo odporne. Brawcia tylko raz chorowała i to ledie 5 dni. Prima odporna jak wół. A ich matka to tak w typie syberii, norwega. No, jakoś tak. Ojciec zaś dachowiec, lub brytek. Nie wiem nawet. Jak braliśmy Brawę, to nie wiedzieliśmy, czyją była córeczką. Obie dziewczynki mają specyficzną sierść. Chociaż też każda inną. A Primka te oczka skośne. Znajoma mówi na nią "chiński kotek".

A tymczasiątka sierść mają też fajną, mięciuteńka niesamowicie. I taką gęstą.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana i 28 gości