Bilbuś - kot z dyskopatią

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt sty 13, 2012 21:30 Re: Mój kochany kot ma raka...

Przeczytałam cały wątek ...
Cieszyłam się i smuciłam zależnie od nastroju postów ...
Mam nadzieję, ze będziecie jeszcze dłuuuuugo razem :ok:

Będę zaglądać - ja na razie od wielu miesiecy diagnozuję moją kotkę, ale też nie wykluczamy nowotworu :(
Tez jest na sterydzie, czasem na metacamie. U niej prawdopodobnie jest "coś" w głowie :roll: I też są wzloty i upadki ...


Kciuki za Was :ok:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27193
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń


Post » Sob sty 14, 2012 14:54 Re: Mój kochany kot ma raka...

Dopiero trafiłam na Waszwątek i podobnie jak Avian na zmianę płakałam i uśmiechałam się czytając. Bilbo stał mi się bliskim kotem, będę do Was zaglądać i sercem towarzyszyć.
Trzymajcie się :ok:

Wiem, co znaczy kot terminalnie chory w domu. Miałam przez 2 lata znalezionego w lesie Charlisia, pseudo persika z zesztywniającym zapaleniem kręgosłupa. Też były wzloty i upadki, różnie. Niestety w wypadku Charlisia ostatecznie nerki nie wytrzymały silnych leków, które musiał brać stale :(

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob sty 14, 2012 15:05 Re: Mój kochany kot ma raka...

laylla7 pisze:Nie pisałam długo ,bo jakoś czasu brak .
Ciągle w biegu-praca ,dom ,kociaste ,sprzątnie itp

Mam wrażenie ,że Bilbo odrobine słabnie :( .
Więcej śpi,sierść ma w gorszym stanie,czasem cieżej jest mu wstać,wejśc na stolik...obawiam się ,że to cholerstwo urosło...
W przyszłym tygodniu bądż w ten weeknd pojedziemy na steryd i na rtg-wtedy się okaże co i jak.
Nie chce mi sie nawet o tym myślec,że to już..że przyszlo to pogorszenie.
Jeśli jednak będzie żle ,to wiem ,że będe z moim kotem cały czas.
Przygotowałam się psychicznie ,że muszę byc dla niego dzielna.

Miejmy nadzieje ze to tylko chwilowy spadek formy... nieustająco trzymamy kciuki za zdroweczko :ok: :ok: :ok:
Bilbusiu... :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

ninakiler

 
Posty: 2496
Od: Pt paź 14, 2011 14:49
Lokalizacja: Łódzkie, Radomsko

Post » Sob sty 14, 2012 16:05 Re: Mój kochany kot ma raka...

Walcz kitusiu :!: Jestem myślami przy Was i mam wielką nadzieję, że dacie radę :ok:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 14, 2012 16:46 Re: Mój kochany kot ma raka...

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: ja tez trzymam kciukaski .....MUSI być dobrze :kotek:
Obrazek

#MAGDA#

 
Posty: 443
Od: Śro cze 30, 2010 22:32

Post » Sob sty 14, 2012 16:58 Re: Mój kochany kot ma raka...

Bilbuniu, trzymaj się :ok:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob sty 14, 2012 19:07 Re: Mój kochany kot ma raka...

Dziękujemy :*

Będziemy walczyc ,tak łatwo się nie poddamy.
Jutro nasz wet na dyżur w lecznicy ,to chyba sobie podjedziemy zrobic to rtg.
Juz sobie sama mówię ,zeby się nie martwic na zapas ,że ma byc co będzie...

Powiem wam ,że to jaki jest Bilbo ,jak się zachowuje na codzień,jak nas kocha i jaki jest grzeczny i przywiążany,sprawia ,że
ta choroba wydaje się bardzo okrutna-bo trafiła akurat na takie wspaniałe zwierze.
W glowie mi się czesto pojawia mysl ,że już TAKIEGO kota miec nigdy nie będę.
Ciągle mu mówię ,że musi walczyc,że musi dac radę do wiosny ,do lata ,bo wtedy będzie sobie wychodził na swój ulubiony balkon ,oglądał ptaki ,psy ,inne koty,że wiatr mu będzie jego lwią grzywę czesał znowu.
Jak się zaczął czuc gorzej ,parę dni temu ,to nie wytrzymałam i mu"wygarnęłam" "Co Ty sobie wyobrażasz ,chcesz teraz od nas odchodzic? myślisz ,że ktoś będzie zakopywał martwe koty przy mrozie? musisz zyć i tyle ,nie ma innej opcji!,nie rób nam tu takich numerów " .
Na razie zadziałało ;)
Będę go straszyc aż do skutku ;)

laylla7

 
Posty: 403
Od: Czw lip 14, 2011 14:50

Post » Sob sty 14, 2012 19:59 Re: Mój kochany kot ma raka...

strasz i krzycz ile wlezie :wink: niech się chlopak przestraszy i nie wygłupia z chorowaniem :!:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 14, 2012 20:14 Re: Mój kochany kot ma raka...

ewan pisze:strasz i krzycz ile wlezie :wink: niech się chlopak przestraszy i nie wygłupia z chorowaniem :!:

zgadzam się... :ok: :ok: :ok: Kazda motywacja jest dobra... byle tylko działała... :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

ninakiler

 
Posty: 2496
Od: Pt paź 14, 2011 14:49
Lokalizacja: Łódzkie, Radomsko

Post » Sob sty 14, 2012 20:20 Re: Mój kochany kot ma raka...

Ja rownież trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34


Post » Nie sty 22, 2012 15:38 Re: Mój kochany kot ma raka...

laylla7 co tu tak cichutko...? czekamy na wiesci jak sie czuje Kociek :oops: :oops: :oops: Bo martwimy sie jak tak tu spokojnie... :(
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

ninakiler

 
Posty: 2496
Od: Pt paź 14, 2011 14:49
Lokalizacja: Łódzkie, Radomsko

Post » Nie sty 22, 2012 15:39 Re: Mój kochany kot ma raka...

ninakiler pisze: laylla7 co tu tak cichutko...? czekamy na wiesci jak sie czuje Kociek :oops: :oops: :oops: Bo martwimy sie jak tak tu spokojnie... :(

:!: :!: :!:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 22, 2012 16:22 Re: Mój kochany kot ma raka...

Czekamy na wieści :!:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości