Tam było za dużo wszystkiego

Oprócz tego
cosia w brzuszku ("charakterystyczny kształt") był drugi, nadsercowy, wyszedł na rtg. No i sama białaczka rozwalała szpik równo. Jagielski powiedział, że owszem, mógłby zrobić biopsję jednego i drugiego, że mógłby dać sterydy i chemioterapię, i gdyby to było jedno paskudztwo, to może dałby radę wyprowadzić kicię, może na rok, może dłużej. Ale w tej sytuacji udałoby się może na miesiąc, może dwa

Nie chciałam tego dla niej

Zasnęła bardzo spokojnie
