

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kinga w. pisze: Zeszlam na dol - okazalo sie ze cegla z "ogrodka" Chinczyka wybili nam okno od ulicy. Wielka szyba, na szczescie poleciala tylko jedna, wewnetrzna wytrzymala choc jest na niej odbita cegla. Hartowane szklo, dlatego dzwiek byl taki trzaskajacy bardziej niz typowy brzek szkla. Kto? Trzech facetow. Mlody wracal z pracy akurat (sluchawki na uszach jak zawsze), wszedl do domu, zaraz potem zalomotali do drzwi i po chwili rzucili cegla w okno. I zwiali. Policja... To sie chyba nazywa "niemanie sprawcy".
kinga w. pisze:NIe ma to jak "pocztowka" z wakacji...
http://www.youtube.com/watch?v=1tl-v1IdfHM
kinga w. pisze:Poki co, cegla sie nie powtorzyla. Wymiana okna zajmie sie landlord - to nie jest szkoda powstala z naszej winy.
Tak, Danusiu, to moja Bzdziagwa. Zabawa na wakacjach - byla z dzieciakami nad morzem.
kinga w. pisze:Z ciekawostek technicznych - opykaly na ucho, kiedy wraca z pracy Rajmund. Trzasniecie drzwi w samochodzie i kociarstwo dynda pod drzwiami wejsciowymi. I to wcale nie zalezy od zawartosci miski!One naprawde go witaja w drzwiach.
kinga w. pisze:Tak, to moja Bzdziagwa. Zabawa na wakacjach - byla z dzieciakami nad morzem.
kinga w. pisze:Pieprzone Chinczyki... Mielismy inspekcje z councilu. Dlaczego? Bo rzekomo smierdzi. Skad ja znam ten tekst? Tyle ze inspektor nie stwierdzil uchybien.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości