KOTka z KOTłowni- Lalunia odeszła - minęły trzy lata

[pozytywka]

miłość to wielka niewiadoma

[Alienor]

Wesołych Świąt dla Ciebie i Laluni

[pozytywka]

Dziękuję i NAWZAJEM

[gosiaa]

Oby spełniło się to co najważniejsze, oby Lalunia znalazła swój na zawsze już dom.

[pozytywka]

witam, mam u Państwa rezerwację na turnus świąteczny


dywanowy kot


Wyjechałam na Święta
Życzę wszystkim wszystkiego naj,naj,najlepszego na Święta i w Nowym Roku
Lala

[WarKotka]

pozytywka, szaleję za Twoimi fotorelacjami, kocham je One zawsze wywołują uśmiech na mojej twarzy

witam, mam u Państwa rezerwację na turnus świąteczny

[gosiaa]

I niech już tak zostanie

[pozytywka]

a ja za Twoimi, wilczyca
Zakochałam się w Pończosznikach, od kiedy pierwsze zdjęcia się pojawiły - dlatego w ogóle wychynęłam z kącika, wcześniej byłam głównie cichym podczytywaczem wątków

Wesołych Świąt dla Ciebie, Twoich bliskich ludziastych i Twoich bliskich kociastych


Wesołych Świąt dla wszystkich pisaczy i podczytywaczy forumowych i dużo, dużo dobrego w nowym roku dla Was, waszych bliskich i wszystkich kociastych na świecie

[Satyr77]

No i teraz można się leczyć

[Conchita]

Pozytywko, poryczałam się przedświątecznie. Ale tak miło i pozytywnie się poryczałam - ze wzruszenia

[Alienor]

W dzień Bożego Narodzenia dziś składamy Wam życzenia
byście zawsze zdrowi byli, w szczęściu i radości żyli.
By nie brakło Wam ochoty by oglądać kocie psoty,
byście nigdy nie płakali, ale zawsze w głos się śmiali.

[gosiaa]

Zdrowych, Spokojnych Świąt dla Laluni i jej opiekunów

[Szura-najmysi mama]

]Niech się spełnią świąteczne życzenia,
te łatwe i te trudne do spełnienia...
Niech się spełnią te duże i te małe,
te mówione głośno lub wcale,
wyszeptane w biegu, zapisane w śniegu.
Niech się spełnią krok po kroku...
Tego Ci życzę w te Święta i w Nowym Roku

[ASK@]

jak mała na turnusie

[pozytywka]

cytuję z smsa z 24-go: „Melduję, że kot je i chodzi za Mamą, żeby więcej. Boi się miotły, ale na to nie poradzi. Ucieka pod fotel. Jest mało kłopotliwy, bo ma wyłączoną fonię. Biedne zwierzątko, ale teraz mu chyba dobrze"



dla organizatorów świątecznego turnusu

Od siebie dodam, że jak przywiozłam ją w czwartek, to po pierwsze otarła się o nogi pana domu, potem obeszła spokojnie cały domek, powłaziła we wszystkie kątki, poocierała się o wszystkie występy, trochę zjadła, pokazała, że umie korzystać z kuwety, pospała na dywanie, pospała na parkiecie w kąciku za firanką, nie próbowała drapać mebli, raz wskoczyła na kolana mojego TŻ, mruczała, cichutko zamiauczała i co mnie uspokoiło - kompletnie nie zwracała na mnie uwagi (czyli ja nie jestem jakąś istotną częścią jej kotłownianego życia, znaczy łatwo będzie przesadzić naszą kocinkę adopcyjnie, jak się znajdzie chętny domek)