Tanie Dranie. Part Five. Biduś[`]. Można zamknąć ;)

Wielbłądzio pisze:Duże masz łóżko ?

Niespecjalnie choć zdarzało mi się sypiać z dwiema niezbyt wielkimi co prawda pannami

Wrzuciłam czarnulkę ("tymczaskę" - w cudzysłowie :twisted:

) do mojego prywatnego podpisu :oops:

Ale za jakieś 2 tygodnie zamierzam zrobić jeszcze jedną akcję ogłoszeniową, jak Sonia wyjdzie do nowego domu (pani dzwoniła kilka razy

pytała o Sonię, ma ją zabrać po szczepieniu na białaczkę i kwarantannie u mnie, czyli za niecałe 3 tygodnie), taką specjalną, z wymienionymi wszystkimi dość uciążliwymi zwyczajami kotusi - ale jak ją ktoś mimo to zechce, to oddam

bo ABSOLUTNIE nie chcę zwrotu z adopcji w jej przypadku, a jeśli trafi na człowieka, który albo nie miał wcześniej kotów, albo nie do końca jest cierpliwy, to boję się że mógłby chcieć ją oddać po krótkim czasie. Bo nie da się przy niej zasnąć. Najpierw musi minimum pół godziny siedzieć (dosłownie!) na twarzy i mruczeć i obśliniać i wsadzać pyszczek z wąsami do nosa i w usta, i wierci się przy tym niemiłosiernie. I nie da się przy niej wypić kawy/herbaty bo zaraz skoczy (tak, ona nie przychodzi - ona doskakuje do twarzy w najmniej przewidywalnym momencie :roll:

i mrrruczy

) i wyleje. I jest strasznie niegrzeczna i rozpuszczona. Włazi wszędzie. Gryzie psa po łapach :roll:

i przede wszystkim KOSZTUJE sporo (weterynarz, nawracający kk)... Ktoś chce kotka? :mrgreen:

Wołam na nią Maniusia, Maniuńka, Maniunia - od przymiotnika malutka, bo... jest malutka. Niedługo kończy pół roku, a waży 1,75kg

*anika* pisze:Ktoś chce kotka?

Jeśli wchodzi w grę wymiana za Licha, to nawet BARDZO CHCĘ :!:

bubor pisze:
Wielbłądzio pisze:Duże masz łóżko ?

Niespecjalnie choć zdarzało mi się sypiać z dwiema niezbyt wielkimi co prawda pannami

Tym razem przyjdzie Ci się pomieścić z czterema pełnowymiarowymi babami (o ile oczywiście nowe chętne się nie podczepią

) + jednym namolnym Tulcem + być może dwiema zazdrosnymi starszymi córkami (hmm, tylko oby Kropcia nie była przypadkiem uprzejma okazać swego niezadowolenia tak, jak jej się to czasami zdarza :twisted:

szczyla to ja mam dosyć na miejscu w Warszawie :twisted:

).

Wielbłądzio pisze:
*anika* pisze:Ktoś chce kotka?

Jeśli wchodzi w grę wymiana za Licha, to nawet BARDZO CHCĘ

A dziękuję, postoję :mrgreen:

*anika* pisze:
Wielbłądzio pisze:
*anika* pisze:Ktoś chce kotka?

Jeśli wchodzi w grę wymiana za Licha, to nawet BARDZO CHCĘ

A dziękuję, postoję

Wiedziałam, wiedziałam, jak zwykle :crying:

Czy ja jestem na niego skazana już do końca życia :crying:

???

Wielbłądzio pisze:Czy ja jestem na niego skazana już do końca życia ???

Nie chcę Cię martwić, ale...

...chyba tak :twisted:

A wszystko to przez Marcelibu, która bezczelnie trzyma go u mnie od 1,5 roku na tymczasie i jeszcze udaje, że nie wie o co biega :roll:

Dobrego dnia

Dziękujemy

Wygonilam na noc z pokoju wszystkich intruzów, zostałyśmy same z moją piękną aksamitną Królewną. Rozciągnęła się przy mnie jak długa, wałkowała się na pleckach i mruczała, mruczała, mruczala... Moje czarne Kochanie :1luvu:

Totunia ma na spodzie ryjka jakąś niedużą rozkrwawioną rankę :roll:

Nie wiem, czy to może któryś z Drani tak ją urządził :twisted:

, czy to jeszcze coś innego, ale zdążyłam się już trochę zaniepokoić :roll:

A Tulec jest przepiękną, przesłodką różowonosą krową. Jeśli bubor jej ostatecznie nie zechce, to chyba oddam gdzieś byle gdzie moją Gumkę, a honorowe miejsce krowy-chowańca zajmie Przytulia. Może przynajmniej gumek nie będzie żarła i narażała mnie tym samym na nastepne szemrane romanse :twisted:

Wielbłądzio pisze:A wszystko to przez Marcelibu, która bezczelnie trzyma go u mnie od 1,5 roku na tymczasie i jeszcze udaje, że nie wie o co biega

Słuchajcie, no Wielbłąd, po pierwsze: "wszystkie [kotki] nasze są" - więc nie możesz oddać olewacza. Po drugie - napisz do tego Zooplusa, że przesyłki nie ma. A tak w ogóle to sprawdź, czy dobrze napisałaś mój adres, OK

? Żwirek się kończy, koty głodne, ja muszę sztukować żarcie.
No, to na tyle. Dobrego dnia

.

Edit: Do Bubora do Krakowa z Tulcem jedziesz w sobotę rano? Muszę wiedzieć, kiedy mam przyjść do Drani.

Dobrze napisałam :twisted:

Wieczorem z domu sprawdzę na stronie GLS-u status tych piiiiii paczek, jeśli do jutra ich nie będzie to zrobię aferę :twisted:

A do Krakowa tak jak napisałam - dopiero po pensji

Z przyczyn niezależnych ode mnie :twisted:

No chyba, że do tego czasu Paweł sam zabierze krowinkę po dobroci :mrgreen:

Wielbłądzio pisze: A do Krakowa tak jak napisałam - dopiero po pensji Z przyczyn niezależnych ode mnie No chyba, że do tego czasu Paweł sam zabierze krowinkę po dobroci

Coś Ty?! Teraz to Bubor się nie odezwie, zabunkrował się. Zwykle raz na tydzień lub dwa był w Warszawie. Teraz cicho siedzi :mrgreen:

. Pewnie się boi, że Mu Tulca wkleisz.

Prawdę mówiąc, kompletnie tego nie rozumiem... Gdybym komuś takiego Juliana wciskała, to OK, w porządku, TRZEBA się bronić - ale Tulca... Toż to sama rozkosz w krowim futrze :1luvu:

Wielbłądzio pisze:Prawdę mówiąc, kompletnie tego nie rozumiem... Gdybym komuś takiego Juliana wciskała, to OK, w porządku, TRZEBA się bronić - ale Tulca... Toż to sama rozkosz w krowim futrze

Krowa de luxe....

Tanie Dranie. Part Five. Biduś[`]. Można zamknąć ;)

Kto przegląda forum