Szczęśliwa ósemka i goście. Szczuruś PNN, smutny koniec roku

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 30, 2007 18:29

też obstawiam z lewej Żwirka, z prawej Szczurka
totot z prawej grubaśne jest :twisted:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto paź 30, 2007 21:42

mi też się tak wydaje, ale to chyba by było za proste :lol:
Obrazek
Obrazek

Kasia_S

 
Posty: 2620
Od: Pon wrz 18, 2006 15:08
Lokalizacja: Warszawa- Ochota

Post » Wto paź 30, 2007 22:08

Ja się zgadywania nie podejmuję :oops: Kotuchy są cudne :1luvu:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro paź 31, 2007 10:22

Tak, tak - dobrze zgadujecie.

Ale. To Żwirek jest najcięższym kotem w stadzie, chociaż Szczurek wizualnie największym :twisted: :lol: :lol: :lol:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro paź 31, 2007 10:28

czkawka forumowa :twisted:
Ostatnio edytowano Śro paź 31, 2007 11:33 przez Jana, łącznie edytowano 1 raz

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro paź 31, 2007 10:35

Żwirek to "koci rottweiler" - taki umięśniony 8)
Ostatnio edytowano Śro paź 31, 2007 11:31 przez Jana, łącznie edytowano 2 razy

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro paź 31, 2007 10:45

Ja nie po wielkości poznawałam, tylko po kolorze i fragmencie pysia Szczurka :D
A Żwirkowi gratulujemy ciężaru :D
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 31, 2007 11:09

Szczurek ma wyraźniejszą i jakby ciemniejszą pręgę na plerkach :lol:

zdjęcia super! zwłaszcza dwa kotulce na monitorze :D
Obrazek
Obrazek

Kasia_S

 
Posty: 2620
Od: Pon wrz 18, 2006 15:08
Lokalizacja: Warszawa- Ochota

Post » Pon lis 12, 2007 23:58

Wczoraj o szóstej rano Całka znowu się zachłysnęła. Tym razem atak nie był dramatyczny, obyło się bez zrobienia kupy pod siebie - "tylko" pozycja mostkowa i płytki, przyspieszony, odrobinę rzężący oddech. Jak już się Całka trochę uspokoiła, wzięłam ją i położyłam sobie na klacie - przytuliła się, co wzięłam za dobry znak. Faktycznie, godzinę później zachowywała się całkowicie normalnie i nawet poszła jeść, tym razem obyło się bez wizyty w lecznicy.

Szczurek wydrapuje sobie dziury na karku. Jedna już zarasta, ale obok pojawiła się nowa, żywe mięcho :( Już nie obwiniam się o nieumiejętne zastrzyki. Doszłam do wniosku, że to z nerwów, wskazuje na to też zachowanie Szczurka (agresja ukierunkowana na Żwirka, lanie po kątach). Po dzisiejszej konsultacji z wetką zacznę jednak Szczurkowi podawać antydepresant.

Muchomorek kwitnie, ale łapki trzęsą mu się coraz bardziej i chodzi sztywno, jakby na szczudłach (biegać i skakać mu to nie przeszkadza). Zauważyłam, że ma bardzo napięte mięśnie, nawet kiedy leży - porównywałam z innymi kotami. Wracamy do metokarbamolu, to dość bezpieczny lek, a może zmniejszy nienaturalne napięcie mięśni w łapkach.

Misiek łazi i jojczy. I tłucze inne koty :roll: Głównie te czarno-białe :twisted:

Reszta siódemki jakoś żyje.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lis 13, 2007 10:04

Aha.

Dziś Młody, jako domniemany nosiciel i sprawca wszelkiego zła, rozpoczyna kurację sumamedem (razem z Klonami). Mam nadzieję, że nie zrobię mu krzywdy :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lis 13, 2007 12:11

o rajuśku, co za serwis :?
Dlaczego na Młodego padło podejrzenie?

Szczurzasty biedniusi z tym stresem :(
Może faktycznie spróbujcie z antydepresantem?

Trzymam kciuki za wodzenie wszystkich kuracji - i Szczurka, i Młodego z Klonami, i Muchomorka.
A Całeczkę w nosek całuję i proszę, żeby już się nie dusiła, o.
Pozostałą załogę uprasza się o spokój :wink:


:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 13, 2007 13:27

Na Młodego padło podejrzenie z kilku względów.

Kiedy przybył do domu, jako czwarty kot, trójka rezydentów była szczepiona, dorosła i zdrowa jak byki. Potem wzięliśmy Misia, który miał 8 tygodni. Nie zdążyliśmy go zaszczepić, okropnie zachorował (gdzieś w otchłaniach forum jest wątek jak przeciągaliśmy go z Tęczowego Mostu), w końcu udało się go wyleczyć - ale zanim wydobrzał, zapadł na kk (oczko mu się zepsuło). Kilka dni potem posypały się Szczurek i Całka (Mysza była wtedy w trakcie leczenia trzustki, dostawała antybiotyki). A Młody nic. I od tamtej pory Misiowi regularnie się oczko psuje, Całka ze Szczurkiem miewają rzadsze nawroty, 99% tymczasów u mnie chorowało z nawrotami. Oprócz dorosłych i szczepionych, albo bardzo skutecznie izolowanych (jak syrenki wannowe). A Młody nic. Tylko sobie kicha, tak co dwa-trzy dni, siarczyście. Bez glutów, ale coś tam wykichuje, jak trafi w twarz, to trzeba się wytrzeć (i umyć) :twisted:

Od dawna podejrzewałam go o nosicielstwo, ale to co się dzieje z Morsem, przechodzi ludzkie pojęcie. I to może być chlamydioza, zwłaszcza, że Morsik miał robiony posiew gluta, który niczego nie wykazał - a chlamydii takie badanie nie wykaże...

Nie wiem czy wspominałam wcześniej - nie powinnam być domem tymczasowym w ogóle.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lis 20, 2007 11:29

Teraz coś się dzieje z Misiem :(

Od kilku dni raz dziennie zrzucał posiłek po odejściu od miski. Wczoraj rano byliśmy u weta.

Macanie wykazało bolesny żołądek i kręgosłup i tkliwe nerki. RTG pokazało dużo twardej kupy i pogrubioną ścianę żołądka, przy pobieraniu krwi widać było, że jest odwodniony. Była kroplówka, zastrzyki i lewatywa.

Mam wyniki badania krwi, ale jeszcze bez opinii weta.

Miś ma podwyższone: erytrocyty, hemoglobinę i hematokryt, AspAT, kreatyninę i białko całkowite...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lis 20, 2007 13:23

Kciuki za Misia trzymam mocno!

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Wto lis 20, 2007 13:26

Misiek,
rude koty trwarde muszom być
Trzym się,
pozdrawiam,
Pesto


My też trzymamy,
mam nadzieje, że to tylko chwilowa niedyspozycja :ok:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Wojtek i 42 gości