PUSIA,MIGOTKA,HUGO oraz kotopies Emi

mir.ka pisze:a ja chwastom dam spokój do końca upałów

Wyrwalam trochę i poleglam z książka na huśtawce :ryk:

a ja byłam po śliwki na sąsiedniej ulicy, narwałam chyba z 10kg, trochę gorąco było, ale śliwki za darmo to warto sie poświęcic

Ale fajny wypad. Na działce macie kuchnie? Extra! Byłabym tam co tydzień :smokin:

Moli25 pisze:Ale fajny wypad. Na działce macie kuchnie? Extra! Byłabym tam co tydzień

Mamy tu wszystko, kuchnie, łazienke, sypialnie wszystkie wygody. Uwielbiam tu przebywać. "

Tylko kotów na działce swoich nie macie, dobrze, ze Emi jest. Gosiu w moim ogrodzie mimo podlewania już wierzba łysa bez liści i kwiaty hortensjom poparzyło. Nie pada u nas wcale.

Moli25 pisze:Ale fajny wypad. Na działce macie kuchnie? Extra! Byłabym tam co tydzień

Mamy tu wszystkie wygody, kuchnię, łazienke, sypialnię itp. Mam też duży taras gdzie mogę się ukryć przed słońcem. Lubię tu być :1luvu:

aga66 pisze:Tylko kotów na działce swoich nie macie, dobrze, ze Emi jest. Gosiu w moim ogrodzie mimo podlewania już wierzba łysa bez liści i kwiaty hortensjom poparzyło. Nie pada u nas wcale.

U nas też gorąco ale na szczęście nic mi nie uschło. Koty są ale działkowe. Karmie je wieczorem bo Emi stale czujna i obcych nie wpuszcza :ryk:

Marz mi sie taki ranek na wsi. Wylaże w piżamie z kubkiem kawy i ptaszki cudnie śpiewają i kot mi sie ładuje na kolana rozmruczany

Gosiu odpoczywaj :ok:

MonikaMroz pisze:Marz mi sie taki ranek na wsi. Wylaże w piżamie z kubkiem kawy i ptaszki cudnie śpiewają i kot mi sie ładuje na kolana rozmruczany
Gosiu odpoczywaj

Też tak lubię i jak tylko mogę to tu jestem .

A w przyszle lato jak dobrze pojdzie to juz bedziesz na wsi na stale

MonikaMroz pisze:Marz mi sie taki ranek na wsi. Wylaże w piżamie z kubkiem kawy i ptaszki cudnie śpiewają i kot mi sie ładuje na kolana rozmruczany
Gosiu odpoczywaj

U mnie aktualnie jest 5.40 i tak ptaki śpiewają że czuję się jak Gosia na działce :ryk:

kwiryna pisze:A w przyszle lato jak dobrze pojdzie to juz bedziesz na wsi na stale

I zaczynam się tego bać :strach:

Jak ładna pogoda i słońce to jest ekstra, kawka lub herbatka na tarasie ale jak pada to juz nie tak miło. Właśnie tego dziś doświadczyłam. Całą noc lało aż do południa. Rano wyszłam z Emi na spacer ubrana w peleryne. Emi nie lubi deszczu więc nie nadchodziłysmy się dlugo, posiusiala i do domu.
Jestem chyba rozpieszczona i wygodnicka ale ta rozmiekla ziemia, te kałuże bez kawałka suchego miejsca mnie dobiły. Nie wyobrażam sobie zimy na wsi, zaczynam się bać czy dam rade. Widać że jestem typem mieszczucha.
Dobrze że już nie pada ale kałuże są :placz:

Gosiagosia pisze:
kwiryna pisze:A w przyszle lato jak dobrze pojdzie to juz bedziesz na wsi na stale

I zaczynam się tego bać
Jak ładna pogoda i słońce to jest ekstra, kawka lub herbatka na tarasie ale jak pada to juz nie tak miło. Właśnie tego dziś doświadczyłam. Całą noc lało aż do południa. Rano wyszłam z Emi na spacer ubrana w peleryne. Emi nie lubi deszczu więc nie nadchodziłysmy się dlugo, posiusiala i do domu.
Jestem chyba rozpieszczona i wygodnicka ale ta rozmiekla ziemia, te kałuże bez kawałka suchego miejsca mnie dobiły. Nie wyobrażam sobie zimy na wsi, zaczynam się bać czy dam rade. Widać że jestem typem mieszczucha.
Dobrze że już nie pada ale kałuże są

to będziesz mieszkać daleko od cywilizacji?

Moli25 pisze:
MonikaMroz pisze:Marz mi sie taki ranek na wsi. Wylaże w piżamie z kubkiem kawy i ptaszki cudnie śpiewają i kot mi sie ładuje na kolana rozmruczany
Gosiu odpoczywaj

U mnie aktualnie jest 5.40 i tak ptaki śpiewają że czuję się jak Gosia na działce

Ja wstałam o 7:00 i nie słyszałam śpiewu ptaków tylko deszcz bębnil o dach a lało obficie.
Wiem że deszcz jest niezbędny i już upał zaczynał dokuczac ale ja lubię słonko i ciepło.

mir.ka pisze:
Gosiagosia pisze:
kwiryna pisze:A w przyszle lato jak dobrze pojdzie to juz bedziesz na wsi na stale

I zaczynam się tego bać
Jak ładna pogoda i słońce to jest ekstra, kawka lub herbatka na tarasie ale jak pada to juz nie tak miło. Właśnie tego dziś doświadczyłam. Całą noc lało aż do południa. Rano wyszłam z Emi na spacer ubrana w peleryne. Emi nie lubi deszczu więc nie nadchodziłysmy się dlugo, posiusiala i do domu.
Jestem chyba rozpieszczona i wygodnicka ale ta rozmiekla ziemia, te kałuże bez kawałka suchego miejsca mnie dobiły. Nie wyobrażam sobie zimy na wsi, zaczynam się bać czy dam rade. Widać że jestem typem mieszczucha.
Dobrze że już nie pada ale kałuże są

to będziesz mieszkać daleko od cywilizacji?

No może nie tak daleko bo tylko 31 km do Warszawy a Warszawa Wesola i Miłosna za miedza. Narazie nie myślę o tym bo i tak do zimy się nie wyprowadzę.

PUSIA,MIGOTKA,HUGO oraz kotopies Emi

Kto przegląda forum