PixieDixie pisze:Patrze na to zdjecie Nixiona i jak bym Dixiego widziala... to samo spojrzenie...
Co do dzialki to sprostowanie - dzialka jest tesciow... ja tam tylko sporadycznie sie udzielam i urzeduje.
A jak ogolnie idzie ? Dogaduja sie jeszcze lepiej? jakies postepy?
Z postępow tyle, że dzisiaj w nocy nie dość, że prawie całą spały bez zamykania drzwi (prawie bo po 4 już nie dałam rady i oba dzieciaki poszły urzędować do kuchni chyba na 2 godziny) to większość nocy oba przespały z nami na łóżku

Nixon zacząl też podganiać Batmana i wczoraj go pacnął łapą ale raczej nie złośliwie bo wczoraj miał takie napady 'miziaj mnie, a ja Cię za chwilę ugryzę, ale wrócę się miziać i tak się będziemy bawić'
Poza tym już naprawdę blisko siebie siedzą na parapecie albo leżą obaj na podłodze w przedpokoju.
W nocy Nixon łaził po wszystkich półkach jakie tylko mamy
