One się kochają

Autentycznie, jest między nimi niesamowita więź. To są różne zachowanie, wzajemne mycie, delikatne zaczepki, nawoływanie się nawzajem,ale też to, że jak jedno widzi, że coś się dzieje przy miskach to leci po drugie i zgodnie razem przychodzą.
Balkon jest super, mieszkaliśmy wcześniej w kawalerce w centrum Łodzi, nie było tam ani balkonu, ani nawet możliwości osiatkowania okien (właścicielka mieszkania twierdziła, że to zabytkowa kamienica, szkoda, że ta zabytkowa kamienica to odpadający ze ścian tynk i ogólny syf) więc nawet okien nie otwieraliśmy żeby kot był bezpieczny. Na szczęście teraz mamy swoje mieszkanie i Pafnucy nie musiał długo męczyć się bez możliwości przebywania na świeżym powietrzu. Swoją drogą mamy bardzo profesjonalnie osiatkowany balkon, przez pana zajmującego się wspinaczką górską

Jakież było moje zdziwienie, kiedy pan będąc uczepiony linkami po zewnętrznej stronie balkonu nagle zadzwonił domofonem żeby go wpuścić
