"I tak człowiek trafił na kota..."

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 16, 2012 16:03 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Villentretenmerth pisze:Obrazek


-Kto to jest?
-To jest kot.
-Czyj to kot?
-To jest jeden z kotów Villena - Albert.
-Co robi ten kot?
-Ten kot wyjada Villenowi kolację.
-Co widzimy w miseczce?
-W miseczce widzimy same kocie przysmaki. Zdrową i smaczną sałatkę, własnoręcznie przyrządzoną przez naiwnego Villena, z greckiego sera "feta" w oliwie z ziołami oraz czarnych i zielonych oliwek, kaparów, oraz suszonych i marynowanych pomidorów z dużym dodatkiem czosnku.


Oklaski dla kocurów. Potrafią zadziwić.
Od wczoraj zawiązały koalicję mającą da celu otwarcie drzwi. Albert ze stojącej tuż przy drzwiach lodówki manipuluje łapkami przy zamku a Odik skacze wprost z podłogi i zawisa na klamce. Jak Albert skojarzy, że w tym momencie trzeba zaczepić drzwi pazurkami i zaprzeć się o ścianę (tak było z lodówką) - to razem otworzą.
Wspaniałe, przecudne stworzenia.

Kocham też psy, ale (proszę, wybaczcie mi Psiarze!) zawsze powtarzam, że przy kocie, nawet najmądrzejszy pies jest bezradny niczym wioskowy głupek. :wink:



Co za mądre kocisko :ok:
Wie że na kolację nie opychamy się mięskiem tylko na lekko co by brzuszek za duży sie nie zrobił.
Rośnie Ci Villenie kot dietetyk :mrgreen:
A swoją drogą czyż micha Dużych nie jest bardziej interesująca dla futrzastych niż ich własna :mrgreen:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Wto paź 16, 2012 17:38 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

black_lodge pisze:A propos kosmitów, tu jeden, który spowodował, że zaczęłam lubić koty. Maciej. Kot niedoszłej teściowej ;)

Obrazek


Teściowa niedoszła też tak oczami świeciła? :mrgreen:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Wto paź 16, 2012 18:57 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

girlonthebridge pisze:zgadza się - kradzione smakuje lepiej i nie szkodzi :D.

Szkodzi, szkodzi. Ofelia jako miauleństwo podżarła mi sporo pieczonego pstrąga. Skończyło się na wymianie pościeli około drugiej w nocy i lekarstwie regulującym kocią przemianę materii.
Ale i tak najsmaczniejsza rzecz, jaką można zwędzić z talerza ludzia, jest fasolka szparagowa. Koci przysmak!
Wieczorne miziawki dla futrzastych!
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35189
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto paź 16, 2012 19:09 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Hejka,

a ja z męzem nie wyobrażamy sobie śniadania bez naszych kociambrów(3 sztuki).

Te nasze rodzinne śniadanka :1luvu: Te kocie oczęta wpatrzone w nasze kanapki, te maleńkie łapki w maśle,
te rózowe języczki zlizujące pasztet z chlebka.
To jak Pysio podkrada wędlinę z kanapki, to jak Koko skacząca niezdarnie na stół(maleńka jeszcze jest), albo Rysia myszkująca w lodówce.
Nie wyobrażam sobie innego śniadania :mrgreen:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Wto paź 16, 2012 19:59 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Ani to zdrowe, ani wychowawcze... Ale miłe to i dość zabawne, jak zafrapowane koty zaglądają do lodówki niczym do jakiejś "Narni". No i te kontrole toreb zakupowych, te dumania nad puszką sardynek... Niczym saperzy nad nieznanym ładunkiem. "Jak to rozbroić??? I na co komu mogą przydać się banany? A ten seler?! Mydło w płynie?! Puszka z piwem?! Po co On to przyniósł?! To jakieś czyste dziwactwo!
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Wto paź 16, 2012 20:08 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Villentretenmerth pisze:Ani to zdrowe, ani wychowawcze... Ale miłe to i dość zabawne, jak zafrapowane koty zaglądają do lodówki niczym do jakiejś "Narni". No i te kontrole toreb zakupowych, te dumania nad puszką sardynek... Niczym saperzy nad nieznanym ładunkiem. "Jak to rozbroić??? I na co komu mogą przydać się banany? A ten seler?! Mydło w płynie?! Puszka z piwem?! Po co On to przyniósł?! To jakieś czyste dziwactwo!


Wiem że to ani zdrowe ani wychowawcze ale co poradzić na to że sprawiają mi przeogromną radość te nasze śniadania :1luvu: Mówilam że to moje dzieciaki :1luvu: A dzieci przy stole przecież jedzą a nie na podłodze :mrgreen:

Co do zakupów to u mnie tak samo. Zadne przyniesione torby z zakupami nie obejdą się bez kociej kontroli, nie ma takiej opcji.
Jak się trzy rzucą do toreb to dopiero jest jazda :mrgreen:
No przecież mi pomagają w pocie czółek wypakować zakupy, jak ja bym sobie bez nich poradziła nie wiem :mrgreen:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Wto paź 16, 2012 22:14 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Jak przynosić zakupy kotom?
Najlepiej:
1. Wszystko szybko wytrząsnąć z toreb na dużą płaszczyznę (tapczan, wersalka itp.) możliwie miękką żeby się nie odbijało i nie turlało - i raczej niewysoko - no bo wiadomo - brzdęk!
2. Szczególną uwagę zwrócić na topione serki i papierowe torebki z gwoździami, śrubkami albo drobnymi cukierkami.
2. Rzucić kociambrom coś bezpiecznego np. kilka metalowych okrągłych puszek. (Świetnie się sprawdza przecier pomidorowy w najmniejszych opakowaniach, może być z "Pudliszek" albo skądkolwiek)
3. Wykorzystać wolne 3 sekundy na spakowanie zakupów do lodówki, lub byle gdzie. Poukłada się później.
4. Odebrać kotom rozszarpaną firmową torebkę od "Rossmanna". Odebrać w miarę możliwości nie zjedzoną zawartość. Odebrać pozaciągane rajtki albo skarpety. Odebrać bonusowy do połowy zjedzony kupon na kurczaka z rożna. Odebrać Najważniejszemu Kotu rozpylacz od dezodorantu za cztery dychy - tylko On wie gdzie go wturlał.
5. Odebrać bezpieczniki z "Pudliszek". Albo i nie.
6. Szybko wyrzucić obsikaną papierową torbę z "Kauflandu", którą nieuważnie zostawiliśmy na podłodze.
7. Wyjść na piwo, pizzę, do kina albo na basen. Obojętne z kimś czy bez. WYJŚĆ!
8. Wrócić. Wytrzymać powitalne dzikie wrzaski. Posprzątać. Poukładać. Wyrzucić drugą zapomnianą torbę. Co jest z tymi torbami! Albert obsikuje wszystkie papierowe "Kauflandy". Jakiś cudowny składnik mają w farbie? Czy co?
Ostatnio edytowano Sob lut 16, 2013 11:56 przez Villentretenmerth, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Wto paź 16, 2012 23:09 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Villentretenmerth pisze:Jak przynosić zakupy kotom?
Najlepiej:
1. Wszystko szybko wytrząsnąć z toreb na dużą płaszczyznę (tapczan, wersalka itp.) możliwie miękką żeby się nie odbijało i nie turlało - i raczej niewysoko - no bo wiadomo - brzdęk!
2. Szczególną uwagę zwrócić na topione serki i papierowe torebki z gwoździami, śrubkami albo drobnymi cukierkami.
2. Rzucić kociambrom coś bezpiecznego np. kilka metalowych okrągłych puszek. (Świetnie się sprawdza przecier pomidorowy w najmniejszych opakowaniach, może być z "Pudliszek" albo skądkolwiek)
3. Wykorzystać wolne 3 sekundy na spakowanie zakupów do lodówki, lub byle gdzie. Poukłada się później.
4. Odebrać kotom rozszarpaną firmową torebkę od "Rossmanna. Odebrać w miarę możliwości nie zjedzoną zawartość. Odebrać poząciągane rajtki albo skarpety. Odebrać bonusowy do połowy zjedzony kupon na kurczaka z rożna. Odebrać Najważniejszemu Kotu rozpylacz od dezodorantu za cztery dychy - tylko On wie gdzie go wturlał.
5. Odebrać bezpieczniki z "Pudliszek". Albo i nie.
6. Szybko wyrzucić obsikaną papierową torbę z "Kauflandu", którą nieuważnie zostawiliśmy na podłodze.
7. Wyjść na piwo, pizzę, do kina albo na basen. Obojętne z kimś czy bez. WYJŚĆ!
8. Wrócić. Wytrzymać powitalne dzikie wrzaski. Posprzątać. Poukładać. Wyrzucić drugą zapomnianą torbę. Co jest z tymi torbami! Albert obsikuje wszystkie papierowe "Kauflandy". Jakiś cudowny składnik mają w farbie? Czy co?


Święte słowo :ok:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Śro paź 17, 2012 9:48 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Obrazek
Bo my mamy tylko jedno Słońce...
A wy?
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Śro paź 17, 2012 10:37 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Villentretenmerth pisze:Ani to zdrowe, ani wychowawcze... Ale miłe to i dość zabawne, jak zafrapowane koty zaglądają do lodówki niczym do jakiejś "Narni". No i te kontrole toreb zakupowych, te dumania nad puszką sardynek... Niczym saperzy nad nieznanym ładunkiem. "Jak to rozbroić??? I na co komu mogą przydać się banany? A ten seler?! Mydło w płynie?! Puszka z piwem?! Po co On to przyniósł?! To jakieś czyste dziwactwo!



Seler jest czad, nie znacie się ! :D

http://www.youtube.com/watch?v=MAL5FhTA ... e=youtu.be

black_lodge

 
Posty: 642
Od: Sob wrz 04, 2010 18:14
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 17, 2012 11:08 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Ożeszjap... Rzeczywiście czad. :ryk:
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Śro paź 17, 2012 11:12 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Przecież wiadomo, że seler jest afrodyzjakiem :mrgreen:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 17, 2012 11:22 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

hanelka pisze:Przecież wiadomo, że seler jest afrodyzjakiem :mrgreen:

A ja myślałem, że one tylko kocimiętkę ćpają... No i trudno szczególnie to warzywo przywiązać. :wink:
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Śro paź 17, 2012 11:38 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

hanelka pisze:Przecież wiadomo, że seler jest afrodyzjakiem :mrgreen:


Ona się tarza we wszystkich warzywach, najbardziej chyba jednak lubi marchew, muszę powiedzieć, że to dość nieprzyzwoicie wygląda,hmm :mrgreen:

black_lodge

 
Posty: 642
Od: Sob wrz 04, 2010 18:14
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 17, 2012 12:13 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

:ryk:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 14 gości