Wem, wiem, nieobecna jestem, ale mało czasu przed komputerem spędzam, bo internet nie chodzi jak powinien, ani zdjęć nie wrzucę bo transfer zje

poza tym głupi linuks stawia mi opory przy instalacji kodeków do odtwarzania muzyki i filmóe, więc nie mam co na nim robić
Maluchy rozrabiają na całego, wczoraj mi doniczkę wywaliły na ziemię, w nocy ciągle Skarpecia miauczy jak najęta, małe zrywkami szeleszczą, spać się nie da
Dodatkowo kociaki małe, szczególnie jedna (ta bez skarpetek) nie zawsze potrafi znaleźć drogę do kuwety :/ ubzdurały sobie że mały kawałek dywanu jest druga kuwetą (ale tylko do sikania), co słyszę drapanie to od razu je wyrzucam do kuwety..
Ps. właśnie jedno maleństwo skarpetkowe leży mi na kolankach, trąca mnie delikatnie łapką i mruczy
