Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 31, 2011 17:39 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

izka53,przeczytałam i rozumiem to zupełnie innaczej.Metronidazol pisze że jest bardzo toxyczny
a Fenbendazol też podają i nic nie pisze że nie działa.Faktem jest że trudno pozbyć się lamblii.
Bejbi u weta dziś się wycwaniła i trzy podejścia były do podania tej tabletki,tak się wyrywała.
Jak wychodziliśmy z nią z domu to tak płakała :(
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lip 31, 2011 17:45 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

katarzyna1207 pisze:
vailet pisze:Bejbi jest zbyt już osłabiona na Metronidazol,a to co przeczytałam to weci niektórych forumowiczów Panacur zalecają bo po Metronidazolu od razu zdrowy kot dostał padaczki i wogóle słaniają się na nogach.Została jedna dawka i zobaczymy za dwa tygodnie.

Pokerek dostawał metronidazol ... dwa razy - w ubiegłym roku i teraz dożylnie ... Nie czuł się w sposób widoczny gorzej po nim... a osłabiony też był bardzo ... Tylko, że my nie tłukliśmy lamblii (chociaż to zostało nam "oszczędzone")...

Pokerek to ewenement naprawdę :wink: Bejbi na obojętnie co źle reaguje,choć nie ma lekooporności.Całe miau na ten temat i Metronidazolu przewertowałam.Ona po tym źle się czuje
już się schowała,a Metronidazol może zabić kota.To nie moje słowa.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lip 31, 2011 19:02 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Lamblie też mogą zabić kota :evil:
produkty ich przemiany materii wydzielają nawet neurotoksyny , atakujące układ nerwowy
Lamblie to nie zwykła robaczyca, to wróg bardzo podstepny, potrafi przyczaic sie nawet na kilka miesięcy, aby zaatakować ponownie, a Bejbi prawdopodobnie ma ją od urodzenia.Panacurem ich nie wytępisz :evil: niestety.
Wrzuć w google hasło lamblioza u kota i poczytaj

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16634
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 31, 2011 19:27 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

izka53 pisze:Lamblie też mogą zabić kota :evil:
produkty ich przemiany materii wydzielają nawet neurotoksyny , atakujące układ nerwowy
Lamblie to nie zwykła robaczyca, to wróg bardzo podstepny, potrafi przyczaic sie nawet na kilka miesięcy, aby zaatakować ponownie, a Bejbi prawdopodobnie ma ją od urodzenia.Panacurem ich nie wytępisz :evil: niestety.
Wrzuć w google hasło lamblioza u kota i poczytaj

izka53,jeśli nie wytłucze to w ostateczności spróbuję tego Metronidazolu.Teraz wrzucę rachunki i zdjęcia Bejbi z dziś.Nie wiem co byś zrobiła gdyby to był Twój kot,ale ja się boję i zrobię tylko gdy będę miała test że dalej są.Test to 1 dzień.Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lip 31, 2011 20:30 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Bejbi uwielbia worki foliowe,mocno szeleszczące :wink: Rachunki to stary za Krakvet :evil: który wisi mi 16zł. i teraz z Animalia za probiotyk i dwie Animondy.105 za te wszystkie badania kału,a 10zł.za tabletki na lamblie i 19zł. karma RC gastro intestinal.Jeszcze zapomniałam o dwóch rachunkach za karmy,ale to już odpuszczę bo najważniejsze badania i leczenie.Bejbi nieprzytomna po tabletce.Ciekawe jak jutro to będzie z podaniem,skoro dzis już było ciężko tak się broniła.Po nich z pysia śmierdzi.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lip 31, 2011 20:35 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

witajcie Kochane :)
jak tam Bejbi?
mam nadzieję,że coraz lepiej
pozdrowionka ślemy
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lip 31, 2011 20:36 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Ja wszystkie tabletki przemycam w kabanoskach z vitakraftu :ok: Tak lubią, że nawet nie wiedzą, że zjadają lekarstwa :mrgreen:
Bejbisiu - dużo kciuków żebyś wreszcie wyzdrowiała :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Nie lip 31, 2011 20:58 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Edytka1984 pisze:witajcie Kochane :)
jak tam Bejbi?
mam nadzieję,że coraz lepiej
pozdrowionka ślemy

Witaj Edytka,już wróciłaś?Na razie trudno powiedzieć czy jest lepiej.Za dwa dni będzie wiadomo.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lip 31, 2011 21:02 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

jasdor pisze:Ja wszystkie tabletki przemycam w kabanoskach z vitakraftu :ok: Tak lubią, że nawet nie wiedzą, że zjadają lekarstwa :mrgreen:
Bejbisiu - dużo kciuków żebyś wreszcie wyzdrowiała :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Bejbi nie lubi rzeczy które inne koty pochłoną :mrgreen: Teraz je tylko suche,a tam jej nie wcisnę.jasdor ta tableta wielka 8O 8O chyba większa od Ampicyliny.Wet miał problem by podać
ale bez kolejki na szczęście i gratis :ok: za podanie.Z Bejbi wszystko jest trudne :mrgreen:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lip 31, 2011 21:17 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Z lambliami jest tak, że nigdy nie wiadomo czy sie je wytłucze i żeby miec pewnośc trzeba po zakończonej kuracji robic przez czas jakiś badania kału.
U Miki były ogromne lamblie - wiele postaci dorosłych i cyst (wetka jak zobaczyła wynik to się za głowę złapała). Po kuracji, ścisle dostosowanej do jej wagi, Fenbendazolem (był w paście i mieszałam z mokrą karmą), przez 5 dni, lamblie zostały wytłuczone. Oczywiście w sierpniu powtórzę badanie kału, żeby zobaczyc, ale teraz ich nie ma.

Zawsze można zastosowac metronidazol, ale ja mam fatalne z nim doświadczenia (a ściślej z jego toksycznością) i dlatego warto skorzystac najpierw z bezpieczniejszej i także skutecznej metody.

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie lip 31, 2011 21:26 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Marzenia11 pisze:Z lambliami jest tak, że nigdy nie wiadomo czy sie je wytłucze i żeby miec pewnośc trzeba po zakończonej kuracji robic przez czas jakiś badania kału.
U Miki były ogromne lamblie - wiele postaci dorosłych i cyst (wetka jak zobaczyła wynik to się za głowę złapała). Po kuracji, ścisle dostosowanej do jej wagi, Fenbendazolem (był w paście i mieszałam z mokrą karmą), przez 5 dni, lamblie zostały wytłuczone. Oczywiście w sierpniu powtórzę badanie kału, żeby zobaczyc, ale teraz ich nie ma.

Zawsze można zastosowac metronidazol, ale ja mam fatalne z nim doświadczenia (a ściślej z jego toksycznością) i dlatego warto skorzystac najpierw z bezpieczniejszej i także skutecznej metody.

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Dzięki Marzenia11 :ok: :ok: :ok: Ja też tak myślę bo Bejbi naprawdę dużo przeszła w swoim krótkim życiu.Jutro kończy 8 miesięcy 8O 8O :kotek: :1luvu: :1luvu: :1luvu: Dla mnie jest dalej małą Bejbi :P jest bardzo delikatna i wrażliwa.Głosik jeszcze na pół dziecięcy :D Dziś w lecznicy była jakaś babka z 2,5 letnią kotką bez sterylki i kotka krwawi z macicy.Pytam czy sterylizowana,a ona że jest przeciwna temu no i narobiła :(
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lip 31, 2011 21:35 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Wet mi sprzedał ostatnie tabletki jakie mieli w lecznicy.Musi zamówić.Pasty takiej nie mieli.Przed wyjściem dałam Bejbi Animondę by na pusty żołądek tego nie połykała.Jutro też tak zrobię.Myślę że po kolejnym badaniu jeszcze wyjdą tak to już jest,ale po trzecim moze już nie?
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon sie 01, 2011 6:23 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

tak,jestem już z Wami Dziewczynki
kciuki od ranka i pozdrowionka
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 01, 2011 10:23 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Edytka1984 pisze:tak,jestem już z Wami Dziewczynki
kciuki od ranka i pozdrowionka

Cześć Edytka,cieszę się że już jesteś :D Czytałam historię Twoich zwierzątek i jestem pod wrażeniem :ok: Masz super rodziców i wogóle jesteś bardzo kulturalna,wrażliwa :ok: :ok: :ok:
Bejbi z workiem foliowym się bawi i TŻ wymyślił by na wędce doczepić kolorową sprężynę taką plastikową dla dzieci :lol: Bejbi lata za tym bo to po całym pokoju można i my nie musimy tak latać :lol: Szkoda że moja rodzina taka nie jest jak Twoja,ale TŻ ma fajnych rodziców,choć tata
jego ma ponad 80 lat :( to niestety dużo.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon sie 01, 2011 10:33 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

:1luvu: dzięki Kochana

oo to Bejbi ma zabawę od rana wesołą :)
fajnie wyhasa się i zaśnie zapewne
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, zuza i 31 gości