Czas przedstawić naszych nowych tymczasowiczów.
Proszę Państwa oto:
ZOJA I DIEGO Zoja jest bardziej biała i ma ekstra wąsik, Diego ma więcej czarnego





i sama Zojka na koniec

Kociaki są bardzo fajne. Jeszcze trochę się boją ale są dużo bardziej oswojone niż wcześniejsze tymczasy. Dziś brałam je na kolana i głaskałam. Daję im trochę jedzenia z ręki. Jeszcze kulą się trochę ale nie uciekają w panice. Zresztą my też się sporo nauczyliśmy i już nie popełnimy błędów takich jak przy wcześniejszych maluchach.
Domek jest taki że muszą z nami mieć kontakt. Drzwi do korytarzyka cały dzień otwarte - ze względu na temperaturę najpierw ale to był strzał w dziesiątkę bo koty mają z nami kontakt. Będzie dużo brania na ręce. Mam nadzieję, że te maluchy będą naprawdę proludzkie.
Oczywiście dalej mieszka z nami tymczasowy Kostek - kot mruczący


z Kostkiem mam pewien problem - nie bardzo umiem o nim myśleć jako o kocie tymczasowym
