Broszka,zerw.przepona,jelita w płucach, cz. 1

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 03, 2011 20:06 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach-Broszka zdrowieje :)

Broszka pisze:Parę lat temu emigrowaliśmy z miasta na wieś - chcieliśmy zapewnić naszym zwierzakom szczęśliwe życie blisko natury :wink:
Mieliśmy plany prowadzenia gospodarstwa agroturystycznego, ale jak to w życiu - na razie nic z tego nie wyszło ..
Nasze zwierzakowo to: konie, psy i koty: 5 rezydentów i kilkanaście wolnożyjących pomieszkujących na terenie naszego i okolicznych gospodarstaw - o które staramy się zadbać: karmimy, odrobaczamy, szczepimy, sterylizujemy i leczymy w razie potrzeby.


Ja też mażę o tym by wyemigrować z miasta. Ale najpierw muszę studia skończyć :roll:
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

Post » Pon sty 03, 2011 22:20 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach-Broszka zdrowieje :)

Czytam, że Mini Broszęcja coraz lepiej...i bardzo, bardzo mnie to cieszy :D
ObrazekObrazekObrazek

saranna

 
Posty: 616
Od: Śro mar 19, 2008 15:35
Lokalizacja: mirosławiec/szczecin

Post » Wto sty 04, 2011 6:56 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach-Broszka zdrowieje :)

cześć Broszce małej i Dużej
jak się Broszki dziś czują?
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 04, 2011 9:20 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach-Broszka zdrowieje :)

Dzień dobry :)

Broszka czuje się doskonale :ok:
zaczęła się bawić w klatce i pokazywać focha że musi tam siedzieć :wink:
już kilka razy mi uciekła między nogami kiedy przy otwartych drzwiach sprzątałam klatkę - ucieszka stulecia była kiedy przy poprawianiu kubraczka nagle zorientowałam się że kubraczek jest pusty a kota nie ma 8O :lol:
serio - zajęta rozplątywaniem troczka nawet nie zauważyłam kiedy wyskoczyła z kubraka i z klatki :ryk:


Mam natomiast problemy z resztą futer :roll:
od momentu pojawienia się klatki i zakubraczkowanej Broszki najstarsza kotka zrobiła się strasznie agresywna :(
rzuca się i bije resztę kotów, bez przerwy czai się i rzuca nawet kiedy są w kuwecie i co najgorsze zaczęła znaczyć :evil:
co w jej wykonaniu jest mocno upierdliwe bo wskakuje na meble i pryska jak najwyżej i w takich miejscach gdzie trudno to posprzątać :(
kiedy była młoda i przed sterylizacją zachowywała się podobnie, ale od kilku lat miała takie zachowania baaardzo sporadycznie..

Słowem - wprowadza w domu atmosferę terroru i strachu...
mam koteczkę z padaczką i ona niestety coraz gorzej znosi to ciągłe polowanie - odmawia jedzenia a wczoraj po kolejnej bijatyce dostała ataku :(
Musiałam znów zwiększyć dawkę luminalu a właśnie byłyśmy od dwóch miesięcy na etapie stopniowego zmniejszania dawki żeby sprawdzić czy można lek odstawić choć na jakiś czas...

Co dziwne, dokocenie przebiegło prawie zupełnie bezkonfliktowo kiedy Broszka zamieszkała u nas - wprawdzie nie została w pełni zaakceptowana przez ten miesiąc ale nie było wzrostu agresji pomiędzy rezydentami.
co tu robić :?:
Boję się że kiedy wypuszczę Broszkę z klatki to stanie się ciągłym obiektem ataków :(
Czy ktoś stosował feliway w takiej sytuacji? pomógłby? :roll:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto sty 04, 2011 9:24 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach-Broszka zdrowieje :)

Mój wujek mial kiedyś podobną sytuację.....miał 3 koty ( jeden się ciężko pochorował ,był po operacji) słaby itp
pozostałe koty atakowały go dopóki dopóty sił nie odzyskał i sam im "kota " nie pogoniła- tak chyba się mówi
Najstarsza kotka czuje,że póki co dominuje i "rządzi" w domu futerkami Twoimi,ale ja rady na to nie mam...
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 04, 2011 9:27 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach-Broszka zdrowieje :)

Może się skontaktuj z forumową ryśką - o ile dobrze pamiętam to ona zestawia krople Bacha dla kotów tak, by rozwiazać problemy. Feliway też jest ok, ale mam wrażenie tylko trocę pomaga jak sytuacja napięta :(
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto sty 04, 2011 10:09 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach-Broszka zdrowieje :)

Feliway pomoże, krople Bacha pewnie też. Możesz jeszcze rozważyć podawanie RC Calm lub KalmAid.
Myślę, że Broszka sobie poradzi w stadzie jak już będzie w pełni sił - nie martw się na zapas, bo złe emocje też się zwierzom udzielają :ok:

Willow_

 
Posty: 3180
Od: Nie maja 23, 2010 18:06

Post » Wto sty 04, 2011 10:22 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach-Broszka zdrowieje :)

Willow_ pisze:Myślę, że Broszka sobie poradzi w stadzie jak już będzie w pełni sił - nie martw się na zapas, bo złe emocje też się zwierzom udzielają :ok:

obawiam się że już zawsze będę się martwić o jej przeponę - żeby nie strzeliła przy jakiejś bijatyce :roll:
weź pod uwagę również to że Broszka jest maleńka i leciutka - waży ledwie ponad kilogram
a Inka bez trudu wyciera wszystkie kąty kotką ważącą prawie 6 kg, choć sama waży zaledwie 3 :roll:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto sty 04, 2011 11:04 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach-Broszka zdrowieje :)

obawiałam sie sytuacji, gdzie kot dominujący i lekko agresywny nawet w zabawie poznał nowego kota - starszego, słabego, schorowanego Felicjana, który ze mną zamieszkał.
Obawiałam się , myślałam o sposobach izolacji itp.... a okazało się, że kocur najzwyczajniej potraktował Felicjana z..... szcunkiem!
Nie obawiaj się na zapas! Okaż wszystkim kotom troskę i zainteresowanie, by nikt nie czuł się wykluczony i pomyśl może o kalm aid dla "agresorki" . Wg mojej opinii trzeb ago podawać strzykawką, żaden z moich kotów nie jadł z włsanej woli
bacha polecam, lae trzeba czasu, dokładności i bardzo dokładnego dobrania do potrzeb kota. ale warto!
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Wto sty 04, 2011 11:12 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach-Broszka zdrowieje :)

Ja mam podobny problem. U mnie pierwsza był Matylda potem Odi, Cyryl i Wiewiórek. Przy każdym nowym przez 2-3 tygodnie była wojna futro fruwało. Dogadały się wszystkie za wyjątkiem Matyldy i Cyryla. Matylda panicznie boi się Cyryla i uciekając sika po meblach, jak nie upilnuje to nie idzie do kuwety tylko leje na schodach, kanapach, dywanie. Muszę wsadzać ją do kuwety wtedy się załatwi. Chce wychodzić i nie trzyma się mojego ogrodu z powodu Cyryla. Jedzą bok siebie ala ja stoję i pilnuję, staram sie pilnować żeby Cyryl jej nie gonił, nie zostawiam razem samych w tym samym pokoju. Reszta się zgadza z Matyldą się wylizują i Odi i Wiewiór. Cyryl z Odim i Wiewiórkiem tolerują sie ale miłości nie ma czasem się pogonia ale krew nie tryska czasem futro jest wytargane ale to nie jest często. Krople Bacha od Ryski stosowałam dla Matyldy i Cyryla jednak nie zauważyłam żadnej poprawy ( podawałam ponad miesiąc). Miałam też feliway ale może za krótko stosowałam bo też nie zadziałało.

Może po jakimś czasie stado Broszkę zaakceptuje
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto sty 04, 2011 11:24 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach-Broszka zdrowieje :)

bacha stosowałam 2 x po 3 tygodnie po pierwszych 3 tygodniach ryśka zmieniła skład.

To było wtedy, gdy do introwertyk Kefira dołączył agresor Morfeusz.
U mnie było ok ale na to potrzebny był czas.
Młodego kota grupa zwykle łatwiej akceptuje
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Wto sty 04, 2011 11:31 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach-Broszka zdrowieje :)

tak, tylko że problem jest również w tym że moja grupa nie akceptuje siebie nawzajem :roll:

meczę ten mój aparat i udało mi się zapisać parę zdjęć z kilkudziesięciu pstrykniętych :)
zaraz je załaduję i wstawię.
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto sty 04, 2011 11:38 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach-Broszka zdrowieje :)

:mrgreen:
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 04, 2011 11:39 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach-Broszka zdrowieje :)

To może faktycznie rozwiązaniem byłoby włączenie feliwaya na dłuższy czas do kontaktu :idea:
Jeden wystarcza na ok.70m2. Wtedy wszyscy mogliby się trochę wyciszyć.

Willow_

 
Posty: 3180
Od: Nie maja 23, 2010 18:06

Post » Wto sty 04, 2011 11:47 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach-Broszka zdrowieje :)

Broszka pisze:tak, tylko że problem jest również w tym że moja grupa nie akceptuje siebie nawzajem :roll:

.



u mnie też nikt z nikim nie spał / nie śpi, żadnych przytulanek ani mizianek wspólnych.
:-)
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości