Bajka coraz bardziej przywiązuje się do mnie.
Dziś jak Niko miał humory i okazywał niezadowolenie (bo on jest bardziej humorzasty niż niejedna kocica

) to Bajka podbiegła i go zdzieliła kilka razy łapą

no i gościu się uspokoił
w ogóle Bajka wita mnie, zagaduje, na rączki już pozwala się wziąć...choć nie za długo. Na kolankach nie chce leżeć, to już czasem Niko zdarzy się, że się położy.
Cieszę się, że Bajka się otwiera, ale wolałabym by tak bardzo się nie zadomowiła

bo martwię się, że przy adopcji znowu bardzo przeżyje rozdzielenie

ona jest taka delikatniutka. I grzeczniutka. W ogóle jak nie szylkretka. Kochane stworzonko
A Niko to łobuz i chimeryk

po brzuszku nie głaskać bo wnerw, przy ogonku też nie bo gryziu-gryziu i drapiu-drapiu

w ogóle pieszczoty są dozwolone tylko wtedy, gdy szanowny pan ma na to ochotę
a w napadach zabawy z Bajką lub Rysiem to nic nie rządzi! Odbija się od ścian, fotela i ludzi
na szczęście takie zrywy są może raz dziennie
Pozdrawiamy niedzielnie
