» Pon sie 06, 2012 11:59
Re: Nasza Pani zachorowała...URATOWANE NOWA z P str. 16
Femuś bardzo chory, podejrzewana jest kwasica ketonowa, po południu odbieram wyniki badań.
Pan Kot zaczął choróbsko wymiotami w sobotę. Było przypuszczenie, że się zakłaczył - zaaplikowano: kroplówkę, parafinę, coś przewciwwymiotnego i wróciłam z chłopakiem w dużo lepszej formie. Do popołudnia w niedzielę było dobrze, to opieka zostawiła kotecki na gospodarstwie i poszła na szanowne kotostwo zarabiać.
Po powrocie zastałam Femidło siedzące w stanie jakby stuporu, zaślinionego i z wywieszonym językiem.
Kolacji Jaśnie Pan do pyska wziąść nie raczył, pić też nie bardzo, to po wypróbowaniu wszystkich domowych sposobów
dziś o drugiej spakowałam kota i udaliśmy się szybkim marszem do całodobowej kliniki.
Kocio dostał kroplówkę (tym razem dożylną) i ciężarówkę leków, pobrano krew do badań i usłyszałam wstępną
diagnozę. Femkowi bbaarrddzzoo nie podoba się założony wenflon, ale jutro też rano (no może o bardziej humanitarnej porze) kontynuujemy kroplówkowanie.