Czitka - absolutnie nie jest tak że marudzić nie ma sensu.
Oczywiście że jest - jeśli choć odrobinę to pomaga. Uczymy się od dzieciństwa zgrywać twardzieli a potem nie potrafimy pozwolić sobie na słabość, smutek, nie potrafimy o tym mówić, słuchać.
I to nie tak że ja Cię pouczam bo sama jestem taka wyluzowana i potrafiąca szlochać w rękaw słuchacza więc się postanowiłam pomądrzyć

- wiem jakie to jest trudne i wiem jaką cenę się płaci finalnie za "nie będę marudzić".
My Cię tu wszyscy bardzo lubimy, cenimy, wspieramy

i jeśli tylko masz chęć pomarudzić - to zawsze Cię wysłuchamy

Cieszę się że troszkę mogłam pomóc - ale zostało co nieco jeszcze do zrobienia by było lepiej, jeśli cokolwiek daje Ci siłę a my możemy Ci w tym pomóc - to korzystaj

.
Ja ze swojej strony potwierdzę - koty czitki są najbardziej dopieszczanymi, kochanymi i zaopiekowanymi kotami jakie znam. Dobrze że moje koty ich nie znają bo by mnie do TOZu podały raz dwa
Ale gdyby Pasio

, Brat i Mami znalazły wspólny, inny dom - to byłoby.... Bardzo dobrze.
Czitka opiekuje się nimi cudownie, z ogromnym oddaniem, ja nawet nie wiem jak określić ten poziom opieki.
Ale jest jej trudno i... i może jakoś siądziemy razem i pomyślimy, może jest jakieś rozwiązanie tej sprawy?
Bo to chyba nie jest już etap: złe chwile przeminą, poczekajmy

.
Czitka sorry że tak w Twoim wątku ale nie bardzo wiem jak inaczej
Zdaję sobie sprawę z realności znalezienia domu dla takiej trójki cudaków

, w tym Pasia

z cukrzycą - ale jak się nie spróbuje to szanse będą zerowe a nie 0.01%...
Może wespół zespół coś razem wymyślimy?
Ja dziś z elokwencją leżę, zbieram się w siły, ale kurczę może jest jakieś genialne wyjście? By ta wesoła gromadka uszczęśliwiała swoją obecnością kolejnego fajnego człowieka i sama żyła szczęśliwie - a czitka by mogła też sił nabrać i skrzydła rozwinąć?
W temacie Pasia... Szkoda że nie widzieliście jak jemu się bada poziom glukozy. Moje koty są mniej szczęśliwe podczas miziania co on podczas kłucia ucha

Na pewno jest dom gdzieś w Polsce, gdzie są ludzie którzy może jeszcze nie wiedzą o tym ale marzą o Cudownym Pasiu, Czułym Bracie i ekhm... Uroczej acz nieśmiałej Mami?

Tylko jak do nich dotrzeć?
No niestety ta trojka jest bardzo zżyta.
Ale może jak zrobimy burzę mózgów to coś wymyślimy?
