AgaPap i futra

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 30, 2009 9:45

Marcjanna wczoraj w szale dopadła i mojego persa.
Piniu wytrzymał trzy czesania, po czwartym się odwinął i udziabał M. w kostkę.

Strzyżenia Marcysia mogłaby nie przeżyć (ja zresztą też), bo rozjuszonego kota wodą trzeba było pacyfikować.

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 30, 2009 10:06

Wima pisze:Marcjanna wczoraj w szale dopadła i mojego persa.
Piniu wytrzymał trzy czesania, po czwartym się odwinął i udziabał M. w kostkę.

Strzyżenia Marcysia mogłaby nie przeżyć (ja zresztą też), bo rozjuszonego kota wodą trzeba było pacyfikować.


To znaczy, że moja Furka jest anielskiej cierpliwości :roll: Bo ona to nawet potrafiła sobie pomruczeć jak ten szaleniec marcysiowy się nad nią pastwił 8O
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Wto cze 30, 2009 10:09

Wypraszam sobie!
Pinio nie był zachwycony, ale cóż :roll: takie to persy maja życie -> czesanie :twisted:
Po wyczesaniu zwiał, zaczaił się i nic z tego ni z owego zaatakował moja kostkę. Potem zobaczył piekne gołe nogi Wimy :mrgreen:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Wto cze 30, 2009 10:40

marcjannakape pisze:Wypraszam sobie!
Pinio nie był zachwycony, ale cóż :roll: takie to persy maja życie -> czesanie :twisted:
Po wyczesaniu zwiał, zaczaił się i nic z tego ni z owego zaatakował moja kostkę. Potem zobaczył piekne gołe nogi Wimy :mrgreen:


To rozumiem, że Wimie tez się dostało? To pewnie za to, że takie indywiduum do dom usprowadziła :mrgreen:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Wto cze 30, 2009 10:57

Ja schroniłam się w kuchni i chlapałam wodą :twisted:

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 30, 2009 11:15

Wima pisze:Ja schroniłam się w kuchni i chlapałam wodą :twisted:



Przed jednym, małym, puchatym koteckiem? Wstyyyd. :roll:


Jak mój Felix jest nie w humorze to ja też wole się ewakuować dopóki mu nie przejdzie :evil: . Tylko, że wodą se mogę chlapać, chyba na siebie, bo jego woda fascynuje 8O
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Wto cze 30, 2009 17:13

Mały puchaty kotecek miał mord w oczach, jad na zębach i stalowe szpony :x

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 11, 2009 21:11

No i na nas trafiło też :evil:

Od jakiś trzech godzin mamy w łazience małą, może 7-miesięczną czarnulkę z grubym brzuchem 8O

Mała pojawiła sie na naszym podwórku z kilka tygodni temu - podobno ma włascicieli kilka bloków dalej, którzy w zeszłym roku mieli kotke, która sie okociła i to jest jej córka. Nie wiem tylko czy oni ją wpuszczają do domu czy cały czas na dworze żyje. :(
Razem z sąsiadką dokarmiałysmy ją, a ostatnio zauważyłam, że kicia grubieje w brzuszku z dnia na dzień. TŻ nam troche fikał i stwierdził, że jak przyniosę do domu szóstego kota to on się wyprowadzi :roll: Ale sam jak widział ją za oknem to wołał mnie żeby kici dać jeść.
Kicia jest malutka i drobniutka. Czarna, ale ta czarnosć ma rudawe odcienie. Rozmawiałam już ze swoją wetką o sterylce, ale ona dopiero może w poniedziałek. :( Wydaje mi się, że kicia jest na ostatnich nogach i boję się, że do poniedziałku ona zdąży urodzic. I wtedy czarno to widzę, bo TŻ eksmituje i mnie i ją. Bo oczywiście na razie nic nie wie o nowym lokatorze łazienki, bo pojechał na dwa dni do rodziny za Katowice :wink:
A mała przez ten czas zdążyła już:
1. 2 saszetki RC wciąć,
2. całe mleczko Klara wychlać,
3. nasikać sobie do koszyczka,
4. podrapać mnie jak jej chciałam brzuszek dotknąć i obmacać,
5.obsyczeć i obśpiewać Feliksa, który otwiera sobie sam łazienkę i wlazł,
6. obsyczeć Rudego ,który wlazł bardzo zaciekawiony, bo córeczka nie zamknęła łazienki,
7. naprychać na Tośkę, bo wepchła mi sie między nogami do łazienki.

A teraz rozwalona jak egipska królowa śpi sobie na posłanku w łazience, a ja chodze po domu i włosy z głowy rwę co robic :roll:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Nie lip 12, 2009 18:12

Jeszcze nie urodziła i mam nadzieję, że jednak się mylę i zostało jej jeszcze troche czasu do porodu i zdążymy ją wysterylizować. 8O Za cały czas śpi, a TŻ wraca wieczorem i nie wie, ze mamy nowego kota w łazience, bo nic mu nie mówiłam, po co ma się za wcześnie stresować :roll:
Byle do jutra. :strach:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Nie lip 12, 2009 23:04

Jejku, to czekamy na jutrzejsze wieści :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 13, 2009 7:47

Jeszcze nie urodziła, ale prawdopodobnie sterylka aborcyjna nie będzie mogła byc wykonana ze względu na stan kici :( W razie czego, jeżeli będą problemy przy porodzie to dopiero cesarka wchodzi w grę :( Ale jeszcze TŻ podjedzie w południe do wetki naszej i wtedy dopiero to sie rozstrzygnie. Wolałabym sterylkę, bo dlaczego ja mam decydować o tym, co potem nieuniknione :crying:


TŻ wściekły jak jasna cholera za 6 kota w domu - a ona bardzo spokojny facet jest. :oops:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon lip 13, 2009 9:59

No i niestety ze sterylki nici :(

Kicia maleńka 2,5 kg z czego około 1/3 to ciąża. Do tego jeszcze bardzo niedożywiona i brakuje jej przednich ząbków, albo z niedożywienia, albo z urazu jakiegoś. W każdym razie nasza wetka, chociaż doświadczenie duże z sterylkami ma, stwierdziła, że w tej chwili sterylka to bardzo duże prawdopodobieństwo, że kicia nie przeżyje. Mam ją obserwować i pilnować i jak będzie rodzić, w razie czego to do niej dzwonić.

Do kitu to wszystko :(
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Czw lip 16, 2009 20:49

No i po dylemacie kicia urodziła dzisiaj dwa martwe kociaczki :(

Z jednej strony przynajmniej nie musiałam podejmowac żadnej decyzji, bo to zrobiła za mnie natura, ale z drugiej to zawsze przykro.


Śpijcie sobie spokojnie dwa czarne maleństwa (') (')....
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Czw lip 16, 2009 20:55

Agus trzymaj sie :(

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 16, 2009 20:58

(')(')... Śpijcie spokojnie maleństwa.

A dla Ciebie Aguś uściski.

mowo

 
Posty: 484
Od: Czw wrz 11, 2008 10:39
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości