Bytomskie Łobuzy cz. 10 - wspomnienie Kitusi i Maciusia s.92

ile było u Molki gadania to i w kocu Kitek się obnażył :ryk:

Z nikim sie nie żegnam!
Z Tobą dopiero sie przywitałam :201440

Poprostu wzdycham nad Twoja uroda i mądrością Przyjaciolko moja

M.

Ewa L. pisze:ile było u Molki gadania to i w kocu Kitek się obnażył

Chyba muszę podmienić zdjęcia i założyć Kitusi wirtulany cychalter :mrgreen:

Moli25 pisze:Z nikim sie nie żegnam!
Z Tobą dopiero sie przywitałam
Poprostu wzdycham nad Twoja uroda i mądrością Przyjaciolko moja

M.

"Przyjaciółko Moja, ja czekałam na nasze spotkanie długo...

" pisałam Kitusia

Ewa L. pisze:ile było u Molki gadania to i w kocu Kitek się obnażył

Cycuch Molki był dobry :ryk:

Do dzis sie z niej śmiejemy :ryk:

Dzisiaj mi się Zuzia wystawiała. Zawsze ją podziwiam ,że po wykarmieniu kociaków ma takie malunie cycusie.

klaudiafj pisze: (...)Martuś oglądałam dziś zdjęcia z prosektorium i jacy ludzie tam poszli Zwyczajni i panie na szpileczkach Czyli jednak nie tylko czarne zmory jak ja mają ochotę na takie wyprawy Zastanawiałam się, jakby to było zaszyć się ta, gdzieś w kącie i poczekać aż mnie zamkną - kurde za dużo horrorów (...)

To jakbyś nie wiedziała kiedy zrobić sobie tę wycieczkę

: https://www.youtube.com/watch?v=YpKV1vSlXKE

Jesuuuu co za piosenka Megan72 :ryk:

"W prosektorium najzabawniej jest nad ranem
Czasem spadnie coś ze stołu, czasem ktoś...
Po czymś takim następuje ożywienie zrozumiałe" :mrgreen:

A ja ostatnio słucham Staśka Wielanka

https://www.youtube.com/watch?v=Uih8KTn ... 92E8D2EB2D

Zagadka opuszczonego szpitala prawie rozwiązana: https://www.youtube.com/watch?v=QHTllNi6y4s Jest to DOM KALEK :strach:

W filmie są pokazane piętra, prosektorium i podziemia.

A ten pan z filmu (bada historię Bytomia i pisze książki) odpisał mi dziś, że wejście na teren opuszczonego szpitala planowane jest w pierwszym kwartale 2017 r. W filmie mówią, że są plany wyremontowania tego skrzydła i zrobienia tam domu starców.
Są też materiały archiwalne.
Na piętrach nie ma sprzętu medycznego

Pytanie za 100 punktów - jest taki wyjec, co wyje całe dnie od rana do nocy, z przerwą na swój własny (nie cudzy!) sen. Bez różnicy czy jest po zabawie, przez zabawą, czy jest razem ze wszystkimi w pokoju, czy jest sam - wyje i wyje i jeszcze raz wyje i czasem, to już dostaje sama szału. Nawet jak idę do pokoju gdzie wyjec przebywa, to wyjec idzie do pokoju, który wcześniej opuściłam i tam wyje. Jest to cecha jednostkowa, dotycząca tylko tego wyjca. Wyjec wyjąc ludzi siadywać na stole i gapić się w białe ściany i sufit.
Czasem myślę, żeby zabrać wyjca do weterynarza, ale wtedy wetka powie, że u nas już całkiem dom wariatów. Nawet jak w niedziele jedliśmy obiad w jednym pokoju z kotami to wyjcowi nie przeszkadzało terroryzować nas do posiłku swoim długim i zawodzącym wyciem.
A zabawy wyjec ma wystarczającą - ja się bawię, m. się bawi, Marysia się bawi i wyjec sam trochę mniej się bawi, ale czasem znajdzie zajęcie, które go pochłonie bez reszty jak np grzebanie w lekach starszych dziewczyn.
Pytanie: czy znacie jakieś sposoby, historie, rady, żeby ten wyjec przestał się wydzierać całymi dniami?
W końcu mnie wywiozą na oddział psychiatryczny czynny. Aha wyjec wyje często jakby był w rui, ale nie jest, bo się nie tarza, nie wypina, wszystko z nim ok - tylko się drze.

Powiem szczerze i bez kozery, że czasami można dostać z nim cholery :twisted:

Tak wygląda czarny kot, na czarnym tle, czarną nocą :mrgreen:

Wygląda trochę, jak taka kocia sówka.

klaudiafj pisze:

Kitusia ma szczęście, że ma takie kochane siostry

Oczy są zwierciadłem duszy więc jak widać oczy to już jest coś. :ok:

Pytanie: czy znacie jakieś sposoby, historie, rady, żeby ten wyjec przestał się wydzierać całymi dniami

No powiem ci tak Dixior tez mial faze na wycie. Im bardziej zwracalam uwage tym bardziej wył.
Niestety... trzeba ignorować... 100% ignrować... ewentualnie dać kotu coś na wyciszenie. U nas pomogło.
Przestaliśmy reagować... a potem na koniec jeszcze przez 3 dni na lekach lekko uspakajacych i ... wypadl z rytmu i sie uspokoilo.

klaudiafj pisze:MaryLux mnie zawstydza, bo pisze o Sieedmiogrodzie, a ja nie wiem o czym ona rzecze Wg wikipedii to Transylwania. Pewnie wyjdę na nieuka

Martuś oglądałam dziś zdjęcia z prosektorium i jacy ludzie tam poszli Zwyczajni i panie na szpileczkach Czyli jednak nie tylko czarne zmory jak ja mają ochotę na takie wyprawy Zastanawiałam się, jakby to było zaszyć się ta, gdzieś w kącie i poczekać aż mnie zamkną - kurde za dużo horrorów

Co do Kitusi to spędziłam z nią dziś dużo czasu Tuliłyśmy się, głaskałam ją, nawet pozwoliła mi się umyć, bo niestety doprowadziłam jej piękne futerko do ruiny. Była i w sumie jest cała żółta od tego durnego oleju z kryla i na gardziełku aż miała dredy. Ale dredzy w sumie udało się wymyć. I opracowałam sposób podania tego oleju w strzykawce jednak Duże ją dziś tuliłam, całowałam, trudno się od niej oderwać. Łączy nas taka więź, że to jest nie do opisania. Jak się tulimy to jesteśmy tylko my dwie. Kitusia dziś ślicznie zjadła i teraz drzemie znowu

Siedmiogród w powszechnym rozumieniu to rzeczywiście Transylwania (dziś słuchałam prelekcji o tym rejonie, mowa była m.in. o Vladzie Drakuli), ale moja geografka tak mówiła również na tych 7 miast na Górnym Śląsku - na takiej samej zasadzie, jak mówimy o Trójmieście.

MaryLux tak podejrzewalam, ale nie znalazlam potwierdzenia tego w necie, wiec nie mialam odwagi tego sugerowac

a jakie to miasta?

Janinko dzis postanowilam sie bawic z Tosia kolo 14, bylam nie do zycia, wiec choc to moglam zrobic. I pomyslalam ze moze z Marysia i z Tosia musimy sie bawic osobno. Nim Tosi nie bylo to Marysia byla sama do zabaw, bo Kitusia tylko niektore zabawy lubila. Wiec Marysia wariowala, biegala, robila fikolki. Odkad jest Tosia to zabawa musza sie dzielic. Moze tez stad sie Marysia wylizuje? Marysia ustepuje Tosi w zabawie, ale i czasem Tosia ustepuje Marysi. Dzis jednak Tosia nie dala sie bawic Marysi. Wiec zamknelam Tosie z m. w pokoju i dalam mu wedke, zeby zabawial Tosie. A ja bawilam sie z Marysia. Efekt - Marysia nawet byla uradowana, ze sama sie bawi, ale... co chwile podchodzila do drzwi za którymi byla Tosia :ryk:

i to ja mocno rozpraszalo. Ciagle patrzyla w drzwi i wachala je. W koncu uznalam, ze to nie ma sensu - otwarlam drzwi a tuz przy framudze z nosem w drzwiach siedziala Tosia :ryk:

chuba jednak nie mozna ich rozdzielac :mrgreen:

Dzis sie znowu zmartwilam bardzo, bo ramie Kitusi jest tak zgrubiale i odstaje jakby miala tam pol cegly ;((((

Lilianko, Zefirku, Ewo

Faktycznie Tosia wyglada jal sowa w dziupli :ryk:

Na pewno Katowice, Gliwice, Zabrze, Bytom, Świętochłowice, Mysłowice i chyba Rybnik

Bytomskie Łobuzy cz. 10 - wspomnienie Kitusi i Maciusia s.92

Kto przegląda forum