Bardzo jest to fotogeniczny brzuchol i pysio i wszystko
Nigna, jeżeli chcesz, poproszę o przeniesienie wątku na Kociarnię, nie ma problemu, ale tam chyba rzeczywiście mniejsza zaglądalność niż tutaj, przemyśl.
Będę też pisać o Łaciatym na moim wątku, w sobotę pewnie, bo jutro jestem do późna w pracy, tym sposobem podniesiemy Łaciatka na Naszych Kotach, kolejny zresztą raz, ale nigdy nie wiadomo kto zaglądnie i komu wpadnie w oko, a raczej w serce.
A tak na marginesie, do mojej sąsiadki mocno zakoconej kilka domów dalej, która ma klapkę w drzwiach dla własnych kotów, we wtorek rano przyszedł obcy kocur i położył się na łóżku. Bardzo chory

Trzy dni biegali z nim do weta, stan ciężki,nerki, ogólne wycieńczenie, dzisiaj rano odszedł.. Przyszedł, żeby umrzeć w domu...Taki właśnie Łaciaty, bezdomny, niczyj, żywiący się w śmietnikach, znali go tu ludzie w okolicy...
Nigna, kolejny raz bardzo Ci dziękuję. Dom znajdziemy, może jeszcze nie jutro, ale znajdziemy.