Stara Szafa Mała Sowa cz.8; śnieg lubię tylko latem

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 31, 2012 8:00 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz.8; Loki i Caillou;

koty to dziwne stfffory
ponieważ przemówiłam do nich ludzkim głosem, obrażając ich włochate matki i obiecując oskórowanie
spodziewałam się nasilenia zachowań niepożądanych
tymczasem
oba kotki przyszły do mnie w nocy do łóżka
jedno mruczało i eksponowało brzuszek do miziania oraz robiło tzw. odwrotny precelek
drugie umościło się między łydkami i pojękując i skrzypiąc spało do 4.53
no, dali pospać, zbóje 8O

a po śniadaniu jedno wtuliło mi się w bok gruchając i mrucząc, z brzuchem jedwabistym do góry
a drugie - między łydkami gruchało, wyginało sie w odwrotny precelek, skrzypiało i dawało sobie molestować brzuszek

to na pewno dla zmyły
jutro pewnie znowu urządzą mi sajgon o 3.15 :evil:



Georg-inio niestety musze być nieużyta, chociaz Aurelia jest śliczna jak nie wiem co (chociaż nie jestem automatyczną fanką kolorowych)
zeszłoroczny eksperyment z Lucjanem uświadomił mi, że posiadanie 2 kotów na stanie jest dla mnie górną granicą zakocenia


fiszko, nie chcę myśleć czego nauczy się Bronuś, jak rodzice będą do niego po nocach wstawali, kiedy płacze :mrgreen:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 31, 2012 8:25 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz.8; Loki i Caillou;

pozytywka pisze:Georg-inio niestety musze być nieużyta, chociaz Aurelia jest śliczna jak nie wiem co (chociaż nie jestem automatyczną fanką kolorowych)


a myślisz, że ja jestem? ta to jeszcze - trikolor, ale i tak mówię na nią - za przeproszeniem - "obrzygana" ;) :lol:
no trudno, nie kcesz kolonistki, to nie :P
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 31, 2012 8:32 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz.8; Loki i Caillou;

na zdjęciu ślicznie wyszła
i ten nosek taki opalony, a nie całkiem różowy
i wyraz pyszczka jak u Zdzisi
pewnie świetnie by się ze sobą bawiły
ale Loki znowu zacząłby świrować, nawet nie chcę próbować
jego akceptacja Zdzisławy i tak na cienkim włosku wisi
że nie wspomnę o braku akceptacji ze strony rodziny, jeśli chodzi o jakiekolwiek koty poza L i C
no i o czym całkowicie nie wspomnę - też bym jednak poszła na urlop
może
ale z dodatkowym kotem to już na pewno by mi się nie udało :(

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 31, 2012 19:35 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz.8; Loki i Caillou;

pozytywka pisze:koty to dziwne stfffory
ponieważ przemówiłam do nich ludzkim głosem, obrażając ich włochate matki i obiecując oskórowanie
:mrgreen:

Groziłaś im? 8O
Się nie ma co dziwić, że w stresie nie wiedzą co czynią :roll:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto lip 31, 2012 19:38 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz.8; Loki i Caillou;

wyzywałam słowem plugawem
i rzucałam w ich stronę potworne groźby

ciekawe jak dzisiejsza nocka przebiegnie 8)
może profilaktycznie ich obrażę i przerażę?

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 31, 2012 20:11 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz.8; Loki i Caillou;

Grożenie i wyzywanie pomaga???
Muszę też spróbować :twisted:

Ja ostatnio sypiam :roll: powykręcana w jakieś mega esyfloresy, bo te dwa futrzaste gnojki tak się w łóżku rozwalają, że dla mnie zostaje kilka skrawków łóżka - porozsiewanych po brzegach tegoż :twisted:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23790
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 31, 2012 20:29 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz.8; Loki i Caillou;

Duszek686 pisze:Ja ostatnio sypiam :roll: powykręcana w jakieś mega esyfloresy, bo te dwa futrzaste gnojki tak się w łóżku rozwalają, że dla mnie zostaje kilka skrawków łóżka - porozsiewanych po brzegach tegoż :twisted:
To ja jednak mam mega szczęście :roll: u mnie jest na odwrót - muszę się kręcić, bo kocina pokój zmienia :mrgreen: i grzecznie czeka, kiedy jaśnie duża wstanie ;)
Pozytywko, dłuuugiego, spokojnego ranka życzę :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto lip 31, 2012 20:37 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz.8; Loki i Caillou;

Ja niektóre noce przesypiam cały czas w jednej pozycji bo koty na mnie leżą
[

kasumi

 
Posty: 2562
Od: Pt sty 15, 2010 23:19
Lokalizacja: Kraków Bieżanów

Post » Śro sie 01, 2012 8:44 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz.8; Loki i Caillou;

ja lubię, jak na mnie leżą, albo spychają mnie z poduszki
nienawidzę, jak latają po mnie z pazurami, gonią się po domu, gryza, wrzeszczą i zrzucają wszystko z półek o 3.15

ale dziś - poezja, panie, poezja
spali grzecznie i dość długo
wstali bliżej 4-tej niż 5-tej, ale poszli grzecznie na balkon, nie budząc tej strasznej kobiety, która wyzywa ich włochate matki i grozi przerobieniem na kurczaka pieczonego
:ok:
było git

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 01, 2012 9:31 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz.8; Loki i Caillou;

A człowiek jak wyspany to jak wiadomo, łaskawszy :wink:
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Śro sie 01, 2012 9:37 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz.8; Loki i Caillou;

nie przesadzajmy jednakowoż z tym "wyspaniem"
po prostu nie jestem bardzo niewyspana :mrgreen:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 02, 2012 8:51 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz.8; Loki i Caillou;

ekhm
proszę mi tu dać pozytywkowe dzieci, mam im coś do przekazania
proszę ładnie wziąć kamerkę czy coś co posiada kamerkę i pomóc swojej mamie w stworzeniu filmu instruktażowego pt. "Jak obcinamy pazurki kotom opornym" 8)
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 02, 2012 8:54 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz.8; Loki i Caillou;

:smiech3:
Marta :lol:
pokażę im twój apel jak wrócę z pracy - może zadziała :mrgreen:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 02, 2012 9:18 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz.8; Loki i Caillou;

Kiche, Ty to masz podejście do młodych :lol:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 02, 2012 9:36 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz.8; Loki i Caillou;

to będzie koszmarna historia z kocim pocałunkiem i trupem za łóżkiem


W poniedziałek, po koszmarnym (jak niektórzy pamiętają) poranku, który zaczął się o 3.15 nadeszło upragnione popołudnie.
Wróciłam z pracy z postanowieniem odespania wczesnej pobudki, więc pierwsze kroki skierowałam do kanapy.
Unosząc kocyk, zamarłam w pół gestu - wszędzie widziałam szary puch. Przybliżyłam oczy do skotłowanej pościeli (kochane kotki wiedzą jak wykorzystać nieposłane łóżko) myśląc, że to może kłębki sierści, co oznaczałoby, że skotłowana pościel jest oznaką walki, która musiała być zacięta, sądząc z efektów.
Zaczęłam kichać równocześnie ze stwierdzeniem, że jest to na pewno szary, ptasi puch, a gdzieniegdzie dostrzegłam coś jak małe czarne piórka, sklejone razem, jakby wydarte z ciała.
Zdrętwiała zaczęłam przeszukiwać kolejne warstwy pościelowe, wołając do dziecka, że chyba miałam ptaszka w łożu.
Dziecko przyszło, postukało sie po głowie i powiedziało, że to niemożliwe, żaden ptaszek nie miał jak wlecieć przez zabudowany balkon, a Zdziska chociaż zdolna, to przez siatkę ptaka nie upoluje i do domu nie wciągnie.
Ponieważ kichaczka nasiliła się, odkurzyłam pierze, wytrzepałam kocyk i uznałam, że pewnie Mała Złodziejka wyszukała sobie jakieś piórko w moim pokoju i przywlokła na kanapę w celu ubarwienia swojej nudnej egzystencji - to był dzień, kiedy Księżniczka Złodziei znów pod moją nieobecność dokonała włamu do mojego składziku (pokoju)
Uspokojona logicznym wyjaśnieniem pierzastej zagadki, rzuciłam się na leżankę i zachrapałam zdrowo.
Nocą, jak juz pisałam oba kotki przyszły spędzić ze mną noc, a Zdzisia dawała mi mokre całuski na dzień dobry :|
Spałam w tym łóżku jeszcze 2 noce, korzystając że jest wolne od innych niż ja chrapulców.
Wczoraj wrócił TŻ i odsunął trochę kanapę od ściany.
W tym momencie Bura Błyskawica wpadła w szparę przy ścianie, porwała coś w zęby i warcząc zaczęła umykać.
Zdobyczą, którą udało jej się wyrwać spomiędzy kłów był maleńki, skołtuniony i najwyraźniej martwy kłębek pierza, który zdradzał oznaki bycia w przeszłości szczęśliwą, fruwającą nad Łąkami Nowohuckimi istotką :cry:
Trzy dni to biedne truchełko spoczywało za kanapą, a ta bura małpa chodziła, czuliła się do nas i rozdawała mokre całuski.
Wyszłam i zabarykadowałam się w swoim pokoju.
Nigdy więcej wspólnej poduszki, nigdy więcej mokrych całusków, nigdy więcej całowania brzuszka
(jeśli on nie smierdział w te upały, to ona go chyba wyssała :strach: )


kryminał, panie, zbrodniczy kryminał

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 92 gości